Recenzja odcinka 2 „Spartacus: War of the Damned” - odwrócenie ról
Recenzja odcinka 2 „Spartacus: War of the Damned” - odwrócenie ról
Anonim

Od czasu do czasu serial musi oddawać odcinek tylko po to, aby położyć wszystkie elementy na stole. W `` Wolves at the Gate '' pisarze Spartacus: War of the Damned wykorzystują godzinę, aby poradzić sobie z rosnącą obsadą nowych postaci, wieloma wątkami fabularnymi (każdy z różnymi motywacjami) i potrzebą skierowania tego wszystkiego do kierunek, w którym seria dobiegnie końca.

To, że odcinek wciąż znajduje czas na wymachiwanie mieczem, jest wyczynem samym w sobie, biorąc pod uwagę znaczną wagę fabuły i progresję serii, z którą ma do czynienia. Ale to jest dobre; Biorąc pod uwagę ilość informacji, które trafiły do ​​tej godziny telewizji, wydaje się oczywiste, że pozostałe odcinki będą miały swobodę lepszego odkrywania, kim są te postacie, maszerując w kierunku tego, co widzowie wiedzą, będzie końcem.

Mimo to, pomimo konieczności wprowadzenia zaskakująco wytwornego i płowego Juliusza Cezara, granego przez Todda Lasance, „Wolves at the Gate” daje również lepszy wgląd w stan umysłu Spartakusa i to, jak pogoń za jego misją zaczyna ciążyć na jego sumieniu. Zdobycie nadmorskiego miasta jest nie tylko ważne ze strategicznego punktu widzenia, ale jego następstwa ilustrują, jak długo twórcy serialu starają się zachować spójność ze swoimi postaciami.

Podczas `` Wrogów Rzymu '' Spartakus (Liam McIntyre) i Gannicus (Dustin Clare) przeprowadzili zaskakująco szczerą rozmowę dotyczącą pozostawionych nierozwiązanych spraw osobistych, a wymiana zdań skierowała się w stronę tego, jak daleko posunie się ta wojna z Rzymem. Gannicus ujawnił, że jego osobiste problemy zostały rozwiązane przez słowa umierającego Oenomausa. Jednak w końcu Spartakus nie ma nikogo, kto mógłby „przełamać takie balsamujące słowa”, co sugeruje, że przez pewien czas przywódca rebeliantów i człowiek, na którego tak wielu patrzy, jest nieco zagubiony, jeśli chodzi o znajomość granic jego pogoni.

Dlatego odcinek ten stawia Spartakusa w nieprzyjemnej roli polegającej na konieczności podejmowania (lub bezpośredniej odpowiedzialności za odbieranie) niewinnych istnień. Jasne, są to Rzymianie, ludzie, którzy chętnie kupują, sprzedają i handlują ludzkim życiem i, jak widać na rynku wkrótce po tym, jak Spartakus i jego załoga wkraczają do miasta, chętnie, prawie radośnie uczestniczą w okrutnym i długotrwałym kamienowaniu niewolnik, który ośmieliłby się wypowiedzieć imię „Spartakus” lub szeptać słowa buntu. A więc tak, jeśli chodzi o wojnę, ci ludzie są wrogami, ale kiedy upadają, śmierć nadal ciąży na Spartakusie.

Przed zajęciem miasta Spartakus spotyka kobietę o imieniu Laeta, graną przez Annę Hutchinson z Cabin in the Woods, i chociaż jest Romanem i żoną wysokiego rangą urzędnika, Enniusa, wydaje się, że ma pewne współczucie dla niewolników - lub przynajmniej lepsze zrozumienie kondycji ludzkiej niż niektórzy Rzymianie - kiedy mówi mężowi: „Okaż zwierzęcą dobroć, a da ona lojalność aż do upadku niebios. Nie pokazuj nic poza batem i nie zastanawiaj się, dlaczego ma zęby. ” Nie jest to szczera prośba o równość, ale przynajmniej Laeta opowiada się za bardziej humanitarnym traktowaniem, w którym wydaje się, że tak naprawdę nie ma.

Wkrótce po przybyciu Spartakusa do miasta następuje scena, w której dokonuje inwentaryzacji miejskich zapasów zboża i zostaje skonfrontowany z Enniuszem, który rozpoznaje go za to, że zakończył ukamienowanie niewolnika zadając śmiertelny cios. Oboje podzielają przekonanie, że skrajna przemoc bez powodu jest czymś, czego można brzydzić - ale pytanie, co stanowi „przyczynę”, pozostaje długo po spotkaniu i rozbrzmiewa jeszcze bardziej po nocnej rzezi (a zwłaszcza w widoku małej dziewczynki i jej matki Spartakus rozmawiał z leżącymi wśród wielu ofiar) ujawnia, że ​​działania jego armii są równie potępione, jak wszystko, co zrobili Rzymianie.

Odwrócenie ról grozi, że Spartakus stanie się tym, co próbuje zlikwidować, ale daje również wgląd w myślenie, które istnieje po obu stronach, ilustrując, jak bardzo są podobni. Spartakus ratuje życie tych, którzy nie zginęli w początkowym ataku i chociaż w jego armii słychać narzekania, rosnącym zmartwieniem nie jest ich nienasycona żądza krwi, ale decyzja o skuciu ocalałych w kajdany. To konieczny środek ostrożności, ale pytanie „w jakim celu?” wydaje się duży. Chociaż teraz są w sprzeczności, wydaje się prawdopodobne, że obecność Laety w serialu powstrzyma Spartakusa przed dryfowaniem zbyt daleko w innym kierunku.

Tymczasem w domu Krassusa dynamika kilku relacji stała się wyraźniejsza dzięki przybyciu Juliusza Cezara. Oprócz oficjalnego wyprostowania oczywistego przywiązania Krassusa (Simon Merrells) do jego niewolnicy Kore (Jenna Lind) - co ułatwił Cezar, zakładając, że była prezentem od Krassusa dla niego - pogłębia to również konflikt między ojcem a synem. Tyberiusz (Christian Antidormi) nie do końca spełnił oczekiwania ojca, a jak ustalono w poprzednim odcinku, młodemu człowiekowi brakuje zrozumienia wroga (lub ludzi, tak naprawdę), jakie ma jego ojciec. Mimo to Tyberiusz zostaje wyznaczony na rolę, której pragnął, kosztem Cezara, który nie podoba się temu człowiekowi.

W końcu jednak jest to godzina, w której poznajemy jeszcze jedną postać, która odegra główną rolę w serii (i być może jego własną) w dalszej części. Chociaż wizerunek Juliusza Cezara prawdopodobnie będzie miał wiele wulgaryzmów, jego obecność dodaje interesującą zmarszczkę do sytuacji rodziny Krassusa - zwłaszcza teraz, gdy jego armia jest gotowa ruszyć w kierunku wroga.

Różne przedmioty:

  • Według Krassusa Cezar jest „człowiekiem o podstawowych potrzebach”. Cokolwiek działo się z tą niewolnicą i nożem, z pewnością zdawało się być przykładem tego twierdzenia.
  • Z jakiegoś powodu fakt, że Cezar wygląda jak Patrick Swayze w Point Break, sprawia, że ​​jego ekscentryczność i dopasowanie, które rzuca pod koniec odcinka, są o wiele przyjemniejsze, niż gdyby wyglądał jak Ciarán Hinds w Rzymie.
  • Teraz, gdy wydaje się, że Crixus (Manu Bennett) zadomowił się w roli domowej (o ile to możliwe) z Naevią (Cynthia Addai-Robinson), wygląda na to, że Spartakus zaczął mocno polegać na towarzystwie Gannicusa.

-

Spartacus: War of the Damned będzie kontynuowany w następny piątek z „Men of Honor” o 21:00 na Starz. Sprawdź podgląd odcinka poniżej: