Recenzja premiery 4 sezonu „Strike Back”: Bezproblemowa fajna, nieubłagana akcja
Recenzja premiery 4 sezonu „Strike Back”: Bezproblemowa fajna, nieubłagana akcja
Anonim

(To jest recenzja sezonu 4 Strike Back, odcinek 1. Będą SPOILERY.)

-

Strike Back to rodzaj serialu, który łączy swobodę i bezlitosną akcję. I robi to bez zbytniej świadomości tego pierwszego. Od czasu debiutu na Cinemax w przebudowanej iteracji Stonebridge-Scott (stąd dlaczego jest to sezon 4 w USA, a nie sezon 5, jak gdzie indziej), seria szczyci się dostarczaniem nienagannych elementów akcji, które przepychają historię przez każdą godzinę o karkołomne tempo. Przykład: w ciągu pierwszych kilku minut premiery sezonu sekcja 20 napada na kryjówkę gangstera w poszukiwaniu uprowadzonej córki brytyjskiego dyplomaty, tylko po to, by sytuacja zmieniła się od tajnej misji do strzelaniny, po napięty pościg na motocyklu i skuterach wodnych.. Jest też kilka ognistych eksplozji, tylko po to, by odpowiednio zaznaczyć elementy.

Kontratak może być fajny do oglądania - zwłaszcza, że ​​rzeczy są naprawdę dobrze wysadzone - ale to nie tylko nieustanna akcja. Spektakl jest inteligentny - mądry w swojej akcji, mądry w swojej historii i mądry w kwestii postaci. Te trzy rzeczy są ze sobą na zawsze powiązane. Rzeczy, które dzieją się na polu bitwy, odbijają się echem później, kiedy Damien Scott (Sullivan Stapleton) nieuchronnie wypija piwo w siedzibie głównej, a Michael Stonebridge (Philip Winchester)

Nie wiem, robił dodatkowe cardio, ponieważ po prostu nie miał dość treningu ścigania złych facetów i unikania kul przez cały dzień. Chodzi o to, że podobnie jak większość programów, które starają się przyciągnąć wzrok, podkreślając kule, uderzenia i eksplozje, są one postrzegane jako ogłupiające historię na korzyść akcji. Jednak w przypadku Strike Back myślenie o serialu jako akcji bez namysłu jest krótką sprzedażą programu.

Jednak to, co naprawdę wyróżnia serię, to sposób, w jaki akcja jest prowadzona, aby rozwinąć ogólną historię. Wspomniana sekwencja skradania się do pościgu nie jest prezentowana tak, jak można by przypuszczać: jako zimne otwarcie w stylu Jamesa Bonda. Zamiast tego jest odpowiedzią z sekcji 20, która z kolei tworzy ramy narracji. Podobnie jak w poprzednich sezonach, historia rozgrywa się w dwóch odcinkach. Kiedy jeden łuk jest zawijany, inny wyłania się z okoliczności, które doprowadziły do ​​zakończenia poprzedniego wątku.

W przypadku premiery sezonu Chloe (Eliza Bennett), porwana córka Roberta Fostera (Tim McInnerny), brytyjskiego dyplomaty i bliskiego przyjaciela szefa Sekcji 20 Philipa Locke'a (Robson Green), jest właściwie tylko motywacją do tego, by Robert odpala bombę we własnej ambasadzie, zabijając grupę odwiedzających ją delegatów z Korei Północnej i potencjalnie rozpoczynając III wojnę światową. Dodaj do tego Maxa Beesleya, jako Raya McQueena, brytyjskiego przestępcę emigracyjnego mieszkającego w Tajlandii ze swoją ciężarną żoną i nienarodzonym dzieckiem, a będziesz mieć możliwość stworzenia ekscytującej, całorocznej fabuły.

Ale Strike Back nie jest zainteresowany opowiadaniem jednej historii przez 10 odcinków. Zamiast tego serial przepala swoje wątki w alarmującym tempie, nie sprawiając, że publiczność w jakiś sposób coś przeoczyła. Odcinek elegancko przedstawia okoliczności Raya w ekonomiczny sposób. Po odcięciu palca Chloe i wysłaniu go do jej ojca, Ray otrzymuje bombę od skorumpowanego członka tajlandzkiej policji i po serii rozmów - jednej ze wspomnianym skorumpowanym policjantem, a drugą z podejrzaną postacią o imieniu Lee (Arthur Lee). - znaczenie roli Raya w historii staje się krystalicznie jasne. Z drugiej strony Locke musi poradzić sobie z spanikowanym Robertem i jego wymagającą żoną Mei, graną przez Michelle Yeoh, która,z racji bycia Michelle Yeoh z pewnością będzie się działo nie tylko jako druga żona dyplomaty.

Jest wiele nowych postaci, z którymi można się zapoznać, ale odcinek nie oszczędza na interakcjach międzyludzkich między członkami głównej obsady. Pomiędzy sierżantem Michelle Lukes jest niezły kawałek. Julia Richmond i Scott, zanim zostanie wysłana do przysłowiowej jaskini lwa i piekło, które można było przewidzieć, rozpętało się. Seria wie, że Stonebridge i Scott przeszli przez tak wiele bliskich śmierci, że opracowali rodzaj skrótu, który nie wymaga więcej niż kilku krótkich linii i kilku spojrzeń, aby uzyskać wiele informacji. Ujawnienie relacji Richmonda ze Scottem nie jest tylko sposobem na wprowadzenie Stonebridge w życie osobiste jego przyjaciela i partnera, ale pomaga widzom jeszcze bardziej zaangażować się w głównych bohaterów, niż byliby już wcześniej.

Relacja Richmonda i Scotta to również miła zmiana tempa dla serii, która w normalnych okolicznościach byłaby wymagana do znalezienia odpowiedniego i odpowiednio krótkotrwałego zainteresowania miłosnego dla byłego lothario Delta Force. Teraz jednak, i nie jest to przypadek, na początku ostatniego sezonu, w grę wchodzi emocjonalna więź, która wykracza poza niesamowitą dynamikę Stonebridge-Scotta.

Ale nawet jeśli odcinek trwa przez całą godzinę, trzymając stopę mocno na pedale gazu, nie zapomina, jak ważna i jak namacalna jest chemia między dwoma odprowadzeniami. Do czasu, gdy wydarzenia wymagają, aby sekcja 20 dosłownie ścigała się z tykającym zegarem, urok wzajemnych relacji między dwoma żołnierzami zostaje podkręcony, pozwalając im wejść do opanowanej przez gangi części miasta, aby pokonać 100 jardów w 10 minut, zanim gra się skończy.

To znany scenariusz życia i śmierci nieuchronnie podniesiony do globalnej katastrofalnej stawki, ale obaj mężczyźni pozostają tak samo grający jak zawsze. I chociaż świadomość, że będzie to ostatnia misja, sprawia, że ​​powitanie początku sezonu jest słodko-gorzkim romansem, to jednak serial nadal pozostaje na szczycie swojej gry.

-

Strike Back będzie kontynuowany w następny piątek o 22:00 w Cinemax.