Suicide Squad 2 będzie „bardziej ugruntowany” niż oryginał
Suicide Squad 2 będzie „bardziej ugruntowany” niż oryginał
Anonim

Suicide Squad 2 będzie filmem „bardziej ugruntowanym”, niż mówi oryginał, powracający gwiazda Joel Kinnaman. Drugi oddział samobójców podobno wyznaczył datę rozpoczęcia produkcji na jesień 2018 r., A rok 2019 ma być rokiem premiery. Gavin O'Conner przejmie pisanie i reżyserię od Davida Ayera. Niedawny post w mediach społecznościowych pokazał, że Joel Kinnaman pracuje ze współpracownikami Jai Courtney i Jayem Hernandezem, prawdopodobnie w ramach przygotowań do kontynuacji Suicide Squad. Pojawienie się Hernandeza na zdjęciu wywołało spekulacje, że jego zmarła postać El Diablo doświadczy wskrzeszenia.

Zespół Suicide Squad trafił na flopie krytyków, ale wielu fanów DCEU zadowolił swoją historią o złych facetach, którzy łączą siły, by zostać bohaterami. Do dziś trwa debata na temat tego, czy „Suicide Squad” był rzeczywiście dobrym filmem, ale nie można kwestionować jego sprzedaży. Ogółem Suicide Squad osiągnął na całym świecie 746 milionów dolarów. Z tymi liczbami Warner Bros. nie musiał się zastanawiać, aby ponownie zebrać zespół na kontynuację. Ale może z kilkoma poprawkami do formuły.

Podczas rozmowy z Yahoo! o swoim nadchodzącym serialu Netflix Altered Carbon, Joel Kinnaman krótko omówił Suicide Squad 2 i poprawki, które mogą sprawić, że film będzie ogólnie lepszy. Zapytany o to, co poszło nie tak z oryginalnym filmem, który został poddany krytycznej analizie, Kinnaman bez ogródek odpowiedział: „trzeci akt”. Aktor następnie zagłębił się w temat tego, dlaczego Suicide Squad 2 będzie inny. Zobacz wideo powyżej.

To była świetna konfiguracja. Świetne postacie. Myślę, że kiedy robimy drugi, nie zdziwiłbym się, gdybyśmy nie zobaczyli bardziej ugruntowanej wersji filmu. Myślę, że postacie są tak ekstremalne, więc myślę, że byłoby bardziej efektywne, gdybyśmy oglądali ich może z mniejszą ilością magii. Ponieważ postacie stają się bardziej ekstremalne, gdy widzisz je w połączeniu z bardziej prawdziwymi ludźmi.

Co ciekawe, Kinnaman zwraca uwagę na trzeci akt jako problem z oryginalnym filmem. Widzowie przypomną sobie, że trzeci akt obejmował drużynę samobójców, która zebrała się, by walczyć z Enchantress, czarodziejką próbującą przejąć Ziemię, posiadając ciało June Moore, archeolog i miłosną postać Kinnamana, Ricka Flag. Enchantress używa swoich mocy, aby zachęcić członków drużyny do przejścia na jej stronę, obiecując spełnienie ich największych fantazji. Jednak udaje im się oprzeć magii i ostatecznie połączyć siły jako zespół, aby ją pokonać. W tym procesie El Diablo poświęca się.

Nawet wielu ludziom, którzy ogólnie lubili Suicide Squad, ten przesadzony finał był trochę trudny do przełknięcia. Sam reżyser David Ayer przyznał, że filmowi lepiej byłoby posłużyć się Jokerem Jareda Leto jako głównym złoczyńcą zamiast Enchantress. Chociaż w tym samym czasie Joker, trzeba przyznać, nie był pozbawiony problemów. Kinnaman we własnych komentarzach rzuca pozorne ujęcie głupoty Enchantress, odnosząc się do tego, że Drużyna Samobójców 2 ma „może mniej magii”. Jak wspomina Kinnaman, zapewne był to błąd, dając szalonemu Oddziałowi Samobójców tak kompletnie śmiesznego nemezis. Bardziej ugruntowane podejście mogłoby rzeczywiście lepiej służyć sequelowi.

Ci, którzy nie lubili Legionu samobójców, wskazali na kilka pozytywnych elementów filmu. Jednym z tych pozytywów była prosta scena interakcji grupy w tawernie przed ich ostatnią misją. Być może Suicide Squad 2 będzie miał większe szanse na to, że postacie będą legalnie grać ze sobą. I wielu powtórzy oczywiste przekonanie Kinnamana, że ​​film byłby lepszy z mniejszą ilością magii.