Film fabularny sezonu 4 „Walking Dead” obiecuje mroczniejszą historię, więcej zombie
Film fabularny sezonu 4 „Walking Dead” obiecuje mroczniejszą historię, więcej zombie
Anonim

Mówiąc najprościej, The Walking Dead to telewizyjny behemot - pożerający wszystko potwór dramatu kablowego, który dominuje w każdym programie, który ośmiela się stanąć mu na drodze. Z rekordem serialu wynoszącym 12,4 miliona widzów w finale trzeciego sezonu, trudno argumentować, że The Walking Dead jest królem niedzielnych nocy.

Ale jeśli historia coś nam pokazała, to to, że bycie królem nie jest prostym zadaniem, a scenarzyści i członkowie obsady muszą teraz próbować przebić to, co zrobili w poprzednim sezonie, albo narażać się na ryzyko popadnięcia w zapomnienie jako jeden z tych wielkich pokazuje, że wypadł z radaru.

W tym nowym filmie z sezonu 4 obsada i ekipa dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, czego możemy się spodziewać w nadchodzącym sezonie. Według utalentowanego głównego bohatera Andrew Lincolna (Rick Grimes), pisanie w sezonie 4 będzie znacznie mroczniejsze i bardziej ekscytujące. Lincoln mówi dalej, że będzie musiał się nauczyć, co to znaczy być ojcem, ponieważ ocaleni muszą stawić czoła nowym zagrożeniom spoza więzienia.

Producent wykonawczy Gale Anne Hurd (Obcy, Terminator) obiecuje, że fani mogą się nie doczekać zobaczenia większej liczby zombie niż kiedykolwiek. Syn Ricka, Carl (Chandler Riggs), również wtrąca się, mówiąc, że zobaczymy, jak jego postać będzie bardziej dzieckiem. Wydaje się, że The Walking Dead przygotowuje się do swojego największego jak dotąd sezonu, ale czy nowy showrunner Scott Gimple sprosta zadaniu kierowania najlepiej ocenianym dramatem telewizyjnym?

Gimple ma przed sobą trudne zadanie, a The Walking Dead wkracza w czwarty sezon. Byli showrunnerzy (Frank Darabont, Glen Mazzara) zostali zwolnieni przez AMC. Obaj mężczyźni byli utalentowanymi pisarzami z wielkimi karierami, ale wydaje się, że różnice zdań dotyczące budżetu zawsze przeszkadzały. Jak Gimple może odnieść sukces tam, gdzie inni zawiedli?

Podobnie jak filmy niezależne, wspaniałą historię można opowiedzieć na małą skalę. Nie można oczekiwać, że każdy program telewizyjny będzie miał taki sam budżet jak Game of Thrones , który kosztuje prawie 7 milionów dolarów za odcinek. Gimple musi nauczyć się pracować w ramach ograniczeń związanych z mniejszym budżetem, w przeciwnym razie może zostać skazany na taki sam los, jak jego poprzednicy.

Jako fani popularnej serii komiksów Roberta Kirkmana, obecnie wydawanej przez Image Comics, The Walking Dead ma potencjał, by stać się wielkim dramatem - jednak niekonsekwentne pisanie i nierówna narracja sprawiają, że nie staje się on „wspaniały”. Prawdopodobnie niesprawiedliwe jest porównywanie książek do serialu, ze względu na to, że długa seria obchodziła właśnie dziesiątą rocznicę powstania i miała sporo czasu na rozwój postaci.

Jednak AMC może wyciągnąć wnioski z sukcesu Kirkmana, rozumiejąc znaczenie pojedynczego głosu. Posiadanie trzech showrunnerów w czterech sezonach nie jest wzorem dla stabilności ani sukcesu. Programy takie jak Mad Men (Matthew Weiner) i Breaking Bad (Vince Gilligan) to programy, które jednym głosem kierują ich podróżami i widać to, gdy spojrzy się, jak konsekwentnie były doskonałe opowiadanie historii.

Ale jeśli cały sezon będzie spełniał obietnicę zwiastuna Walking Dead sezonu 4, Gimple może wyciągnąć oceny i uznanie niezbędne, aby utrzymać go na miejscu kierowcy. Wkrótce zobaczymy.

_____

Premiera 4 sezonu Walking Dead 13 października o 21:00 w AMC

Obserwuj Davida na Twitterze @ griffinde

Źródła: The Hollywood Reporter