10 rzeczy, których planeta małp potrzebuje ponownego uruchomienia
10 rzeczy, których planeta małp potrzebuje ponownego uruchomienia
Anonim

Po nabyciu 21st Century Fox na początku tego roku, Disney chce odzyskać swoje pieniądze, ponownie uruchamiając prawie każdą franczyzę, do której ma teraz prawa: Alien, X-Men, Home Alone, Night at the Museum, Fantastyczna Czwórka, Pamiętnik Wimpy Kid, lista jest długa. Tytuł, który wielokrotnie pojawiał się w tych dyskusjach, to Planeta małp. Matt Reeves prawie przykuł się do ostatniego restartu Planety Małp, ale to była trylogiczna wersja Planety Małp - to było wyjątkowe podejście jednego reżysera do tej koncepcji. Wciąż jest miejsce dla Disneya, aby znaleźć nowy punkt widzenia. Oto 10 rzeczy, których potrzebuje planeta małp przy ponownym uruchomieniu.

10 Zaktualizowany komentarz społeczny

Podobnie jak Star Trek, The Twilight Zone i inne franczyzy science fiction, które miały swój początek w latach 60., Planet of the Apes zawsze odznaczała się komentarzem społecznym. W oryginale komentarz ten dotyczył napięć rasowych, stosunku Ameryki do imigracji, a przede wszystkim obaw przed nuklearną zagładą. Żyjemy teraz w epoce, w której zamiast bać się wojny nuklearnej, ludzkość szybko doprowadza się do wymarcia, a potężni ludzie, którzy mogą podjąć środki, aby zapobiec apokalipsie narzuconej nam przez siebie, przymykają oczy. Jest szansa na przejmujący komentarz na temat tej zmiany społecznej w ponownym uruchomieniu Planety Małp.

9 Odległa przyszłość

Poprzednie trzy filmy Planeta małp wstrząsnęły formułą we współczesnej scenerii. Powstanie planety małp zostało osadzone w naszym świecie, pokazując, w jaki sposób eksperymenty naukowe finansowane przez korporacje zaczęły dawać naczelnym zdolność mówienia, a co za tym idzie, bunt przeciwko ludziom. Świt i wojna pokazały kroki, jakie podjęła rewolucja, aby przejąć świat. To był interesujący punkt widzenia tej trylogii. Ale w przypadku ponownego uruchomienia powinniśmy wrócić do odległej przyszłości. Eskapizm od dalekiego futurystycznego środowiska zawsze był częścią zabawy oryginalnej serii.

8 Małp zmuszających ludzi do walki jako gladiatorzy

W latach 80., na najwcześniejszych etapach rozwoju tego, co miało stać się remake'em Planet of the Apes Tima Burtona z 2001 roku, nowy film Planet of the Apes miał być alternatywną kontynuacją oryginału z 1968 roku. Napisano scenariusz inspirowany Spartakusem, który wyobrażał sobie małpy w rzymskiej fazie ich cywilizacji empirycznej.

Wspaniałą koncepcją, która może z tego wyniknąć, jest pomysł, że małpy człekokształtne zmuszają swoich ludzkich niewolników do walki gladiatorów o swoją rozrywkę, tak jak robili to Rzymianie. Dzięki nowoczesnym technologiom CGI może to doprowadzić do zapierającej dech w piersiach scenografii filmowej.

7 Pokazuje, jak Statua Wolności znalazła się na plaży

Najbardziej kultowym obrazem w serii Planet of the Apes zawsze będzie Statua Wolności położona na plaży. To był widok, który oznaczał dla Taylora, że ​​cały czas przebywa na Ziemi. Zniszczenie Statuy Wolności nie powinno być główną częścią ponownego uruchomienia w taki sposób, że Kessel Run był punktem kulminacyjnym Solo: A Star Wars Story, ponieważ pisanki z natury nie są wystarczająco mocne, aby być punkty wykresu. Ale jeśli to tylko to, jajko wielkanocne i Statua Wolności kończąca się na plaży to mijający moment, może to być bardzo fajna usługa dla fanów i przywrócić ciągłość serii.

6 Reprezentują rzeczywistą kulturę małp

W filmach Matta Reevesa Planeta małp widzieliśmy, jak Cezar nawiązuje relacje z innymi małpami, tak jak człowiek w kulturze ludzkiej. Poznał kobietę, ożenił się z nią i mieli dziecko. W filmach opowiada o ochronie swojej żony. Ale to nie reprezentuje kultury małp. Nie mają żon ani mężów. Większość naczelnych ⁠— na przykład goryle i szympansy; dwa gatunki, które są intensywnie obecne w serii Planeta małp ⁠— są poligamiczne. Z pewnością ciekawsze byłoby zbadanie relacji poli, aby uwydatnić różnice między ludźmi i małpami, niż posiadanie kolejnego typowego człowieka rodzinnego.

5 postaci, na których nam zależy

Głównym problemem, z jakim borykają się filmy Planet of the Apes, jest brak postaci, na których zależy widzom. Jedyną postacią z ostatniej trylogii, którą widzowie nawet pamiętają, jest Cezar. Postacie grane przez Gary'ego Oldmana i Woody'ego Harrelsona były typowymi, pozbawionymi twarzy złoczyńcami, którzy chcieli unicestwić małpy bez prawdziwego powodu, podczas gdy Jason Clarke grał klona Ricka Grimesa, siwego, skonfliktowanego człowieka z rodziny, który wyhodował brodę i poprowadził swoją grupę ocalałych w postapokaliptycznym świecie. Nowy restart Planet of the Apes będzie musiał dać nam postacie takie jak Taylor i Cornelius, które naprawdę coś dla nas znaczą.

4 Nie grzęźnij w politycznych szczegółach

Filmy Planeta małp zawsze były polityczne - są komentarzem do strachu dominującej kultury przed wielokulturowym światem - i zawsze powinny mieć podtekst polityczny. Jednak te podteksty powinny służyć tematowi opowieści. Problem, na który cierpi wiele filmów Planeta małp, polega na tym, że grzęzną w politycznych debatach na temat trywialnych szczegółów rządzenia. (Szczególnie winny był remake Tima Burtona z 2001 roku). Satyra polityczna powinna być ukryta na obrzeżach tematycznych restartu Planet of the Apes, z naciskiem na postaci i ich motywacje.

3 astronautów powracających na Ziemię

Fundamenty serii Planet of the Apes są zbudowane na astronautach powracających na Ziemię i uznających ją za nierozpoznawalną z miejsca, które opuścili. To złowieszczy i egzystencjalny pogląd, że w oryginalnym filmie z 1968 roku nie było technologii ani czasu na prawdziwe zbadanie. Restart powinien przywrócić założenie, że astronauci opuszczają świat za sobą i wracają do niego, aby odkryć, że został opanowany przez gadające małpy.

Może ten film wyróżni się tym, że astronauci będą świadomi, że planeta, na którą lądują, to Ziemia. To sprawi, że zagrożenie będzie bardziej bezpośrednie, ponieważ zdają sobie sprawę, że są sami przeciwko sile, która już zniszczyła większość ludzkości. I spójrzmy prawdzie w oczy, wszyscy wiemy, że to Ziemia.

2 Bardziej klasyczny wygląd małp

Oryginalne filmy Planeta małp stały się ikoną niesamowitego makijażu i kostiumów. Chociaż mogliśmy powiedzieć, że małpy to tylko ludzie noszący maski, był w nich niesamowity klimat, który sprawiał, że były niepokojąco obecne. Niedawna trylogia dała nam realistycznie wyglądające małpy człekokształtne, ale nie wydawało się to do końca w porządku, ponieważ pomimo ich realistycznego wyglądu, nadal mówiły artykułowanymi zdaniami. Restart powinien wyróżniać się wizualnie, znajdując sposób na nadanie rysunkowemu oryginalnemu wyglądowi małp człekokształtnych tak realistycznie, jak te, które przechwytują ruch, zachowując klasyczny wygląd serii. (MCU osiągnęło równowagę między klasycznym, kreskówkowym wyglądem a rzeczywistą wizualną krawędzią.)

1 Świeże zwroty akcji

Do tej pory wszyscy wiemy, że tytułowa planeta z inwestycją w małpy jest tak naprawdę przyszłą wersją Ziemi, która została przejęta przez wyewoluowane naczelne. Nie ma sposobu, aby ten zwrot był tak szokujący, jak w 1968 roku, bez względu na to, jak bardzo Tim Burton próbował z małpą na miejscu na Honest Abe na pomniku Lincolna i małpami w policyjnych mundurach, jeżdżącymi po brukowanych ulicach na motocyklach. To powiedziawszy, zwrot akcji był głównym rysunkiem oryginalnego filmu Planet of the Apes. Restart wymaga jakiegoś szokującego obrotu wydarzeń, ale nie tego samego, co oryginał.