15 postaci z komiksów, które zostały zabite tylko po to, by być nerwowym
15 postaci z komiksów, które zostały zabite tylko po to, by być nerwowym
Anonim

Śmierć jako narzędzie do opowiadania historii może być bardzo skutecznym narzędziem. To jedna z niewielu rzeczy, z którymi każdy będzie musiał się kiedyś uporać, dlatego pisarze wykorzystują uniwersalną naturę śmierci jako środka do opowiadania bardziej skutecznych i emocjonalnych historii.

Jednak w przypadku komiksów śmierć nie zawsze jest traktowana z szacunkiem, na jaki zasługuje. Na każdą znaczącą stratę w komiksie przypada cztery lub pięć zgonów, które mają na celu wyłącznie generowanie sprzedaży. Może to zbyt makabryczna śmierć, może to niedopracowany zwrot akcji, może cała sprawa jest podważana przez nieśmiertelność lub wskrzeszenia. W każdym razie komiksy stały się niesławne z powodu źle przemyślanych zgonów w ciągu ostatnich kilku dekad.

Dzięki tej liście przyglądamy się najgorszym z najgorszych. Są to zgony komiksów, które pojawiły się znikąd, zszokowały czytelników niepotrzebną krwią lub ostatecznie upadły. Innymi słowy, jest to 15 postaci z komiksów, które zostały zabite tylko po to, by być nerwowym.

15 Superman

Zmarł w: Superman # 75 (1993)

W 1993 roku pomysł śmierci Supermana był niespotykany. To był bohater, który nawet bardziej niż postać nazwana na cześć jego kraju, uosabiał samą istotę tego, co to znaczy być Amerykaninem. Superman był dobrym człowiekiem, a do tego momentu, dobry facet zawsze wyjdzie na górze.

Dopóki tego nie zrobił. W odpowiednio zatytułowanej fabule The Death of Superman , Man of Steel w końcu spotkał swojego przeciwnika. Odbył się pogrzeb, bohaterowie zasmuceni, a każdy, kto kiedykolwiek czytał komiks, ronił łzę. Oczywiście, gdy fabuła dobiegła końca, wielu wierzyło, że DC w końcu przywróci Supermana, chociaż ci sami fani wierzyli, że zajmie to trochę czasu. To było wielkie wydarzenie i po prostu nie miałoby sensu, gdyby Superman po prostu wrócił do życia, prawda?

Clark Kent zmarł w styczniu … i wrócił niecałe dziewięć miesięcy później.

Patrząc wstecz, łatwo zauważyć, że śmierć Supermana była wyraźnie częścią wyczynu reklamowego. Doomsday był rażąco niedorozwiniętą postacią, różni Supermeni wydawali się czymś prosto z oferty zabawek, a żadna z postaci tak naprawdę nie zmieniła się po śmierci Człowieka ze Stali (w tym sam Superman). Śmierć Supermana była kiedyś wielkim wydarzeniem i udało się sprzedać sporo komiksów. Ale obecnie jest pamiętany głównie jako zapoczątkowanie trendu tanich wyczynów reklamowych i „tymczasowych zgonów” w komiksach.

14 Batman

Zmarł w: Final Crisis # 6 (2009)

Skoro mowa o tymczasowych zgonach, porozmawiajmy o Batmanie.

Podczas gdy prawie natychmiastowy zwrot Batman: Endgame prawie zajął to miejsce, to ostateczny upadek Bruce'a Wayne'a w Final Crisis naprawdę zajmuje ciasto. Podobnie jak Śmierć Supermana , śmierć Mrocznego Rycerza z rąk Darkseida miała wówczas sens, ale od tamtej pory historia nie przetrwała.

Dla tych, którzy nie czytali tej historii, Final Crisis widzi, jak Batman w końcu łamie swoją zasadę „bez broni”, aby zniszczyć wielkiego złego bohatera DC Universe, Darkseida. Ponownie, podobnie jak Śmierć Supermana , DC reklamował los Bruce'a Wayne'a, który zmienił zasady gry dla branży, chociaż szybko stało się jasne, że upadek Mrocznego Rycerza nie był trwały.

Jak się okazuje, przypominające Batmana zwłoki, na które natknął się Superman, były w rzeczywistości klonem stworzonym przez Darkseida (z jakiegoś niewyjaśnionego powodu). Po dwukrotnym wskrzeszeniu klon-nietoperza ostatecznie się rozpadł i posłużył jako dowód, że prawdziwy Batman wciąż tam jest. Gdzieś.

Co dziwne, czytelnicy wiedzieli o przetrwaniu Batmana już od miesięcy przed ujawnieniem. Prawdziwy Bruce Wayne został faktycznie wysłany w przeszłość i był zajęty prowadzeniem zwariowanych przygód z piratami i jaskiniowcami, skacząc do teraźniejszości. To jest tak głupie, jak się wydaje, i ostatecznie nic nie znaczyło, tak jak …

13 Ostateczny Peter Parker

Zmarł w: Ultimate Spider-Man # 160 (2011)

Nie martw się, DC nie jest jedynym źródłem „nerwowych” zgonów w komiksach. W 2011 roku Marvel zdecydował się zrestartować swoją popularną serię Ultimate Spider-Man , zabijając Petera Parkera i wprowadzając wówczas nowego Milesa Moralesa.

Przez chwilę wydawało się, że Marvel oddał sprawiedliwość Peterowi Parkerowi: oryginalny Spider-Man wyszedł walczyć ze swoim największym złoczyńcą i poświęcił się, by ocalić swoich bliskich. Wydawało się to odpowiednie dla postaci, a kolejne historie były jednocześnie hołdem dla oryginalnego Spider-Mana, wprowadzając do mieszanki wyraźnie nowy czołg po ścianie.

Z drugiej strony, w świecie komiksów nikt nie pozostaje martwy na długo. Mniej więcej trzy lata po fabule Death of Spider-Man Marvel postanowił wskrzesić Petera Parkera … na całe sześć miesięcy.

Idea śmierci i zmartwychwstania w komiksach nie jest niczym nowym, ale dla Petera Parkera wydawało się to bezcelowe. Okazało się, że pająkowe moce Petera przyniosły również przydatny efekt uboczny rzeczywistej nieśmiertelności, zasadniczo negując całość wątku fabularnego Death of Spider-Man i wszelkie poczucie zagrożenia z poprzednich historii. Za jednym zamachem Marvel ożywił i zrujnował postać, jednocześnie dając mu jedno z najbardziej ogólnych pożegnań w historii komiksów. Co więcej, Marvel skończył wysadzając cały Ultimate Universe na drobne kawałki, co oznacza, że ​​wskrzeszenie Piotra nie miało nawet znaczenia.

12 Archie Andrews

Zmarł w: Life with Archie # 36 (2014)

W historii jest niewiele komiksów tak samo głupich jak Archie. To też nie ma być zniewagą; że Archie Comics zostały uruchomione przez prawie sto lat, głównie ze względu na ich zdrowotności. Mówiąc najprościej, Archie jest jednym z nielicznych przykładów serii komiksów, które każdy może przeczytać.

Z drugiej strony życie z Archiem nie było. Gdy seria została ponownie uruchomiona w 2010 roku, pomysł polegał na zajęciu się bardziej dojrzałymi historiami z dorosłymi wersjami klasycznych postaci. Seria niekoniecznie była zła, ale odbiegała od tego, co sprawiło, że Archie i jego przyjaciele byli tak kochani.

Nigdzie nie jest to bardziej widoczne niż w końcowej fabule serii: Archie pomaga swojemu przyjacielowi, homoseksualnemu kandydatowi na senator o imieniu Kevin, wygrać kampanię na platformie kontroli broni. Krótko po ich zwycięstwie Archie zostaje postrzelony i zabity przez prześladowcę Kevina, a miasto zostaje zdewastowane.

Ponownie, nie jest tak, że historia została źle potraktowana, ale wszystko, co dotyczy Ostatnich problemów z Life with Archie , jest sprzeczne z tym, do czego bohaterowie zostali stworzeni. Nawet ignorując wiele ciężkich wiadomości politycznych, historia wydaje się wymuszona, po prostu z powodu tego, jak bardzo koliduje ze wszystkim, za czym zawsze opowiadał się Archie . Dla większości Archie po prostu nie działa jako dramatyczne urządzenie do opowiadania historii - zwłaszcza gdy jest tak oczywiste, że jest używany jako czyjaś mydelniczka.

11 Quicksilver

Zmarł w: Avengers: Age of Ultron (2015)

Nie jest tajemnicą, że Avengers: Age of Ultron było pewnym rozczarowaniem dla fanów. Chociaż nie jest to najgorszy film, jaki kiedykolwiek wyprodukował Marvel Cinematic Universe, po prostu nie mógł utrzymać tempa nadanego przez pierwszy film Avengers . Słaby czarny charakter i mylący ogólny ton były wystarczająco złe, ale zbyt wiele wątków pobocznych i obcych postaci przeciągnęło film w dół przez cały jego ostatni akt.

Quicksilver jest tego doskonałym przykładem. Decyzja Marvela o dodaniu speedstera do filmu nie tylko ugrzęzła w fabule, ale dodała kolejną niedopracowaną postać i fabułę ze słabym zakończeniem. Podczas gdy śmierć agenta Coulsona w pierwszym filmie o Avengersach wydawała się kluczową częścią fabuły, zgon Quicksilvera wydawał się być wciśnięty w ostatnią chwilę emocjonalny cios.

Szczerze mówiąc, Marvel toczył już żmudną bitwę. Podejście Foxa do Quicksilver już zdobyło publiczność, a Aaron Taylor-Johnson po prostu nie był tak od razu kochany jak Evan Peters. Co gorsza, z odpowiednim scenariuszem Quicksilver mógłby być zabawnym dodatkiem do Marvel Cinematic Universe. Ale dzięki Age of Ultron i potrzebie dramatycznej śmierci w trzecim akcie, to się nigdy nie wydarzy. Prawdopodobnie.

10 Jimmy Olsen

Zmarł w: Batman v Superman: Dawn of Justice (2016)

Jimmy Olsen jest po prostu wytworem innego czasu. U zarania branży komiksowej bohater bez nastoletniego pomocnika był po prostu niespotykany, niezależnie od tego, jak nierealistyczny był ten pomysł. Zaufany kumpel Supermana Jimmy Olsen był jednym z pierwszych (i prawdopodobnie najlepszych) przykładów tego tropu i nic dziwnego, że postać żyje w komiksach do dziś.

Tak więc, kiedy nadszedł czas, aby zmodernizować klasyczne postacie z komiksów do Cinematic Universe DC, wielu zastanawiało się, jak filmy poradzą sobie z kimś takim jak Jimmy Olsen. Czy zostałby zdegradowany na margines? Czy DC rzeczywiście może wprowadzić tak przestarzałą koncepcję do nowoczesnego otoczenia? Czy całkowicie zmieniliby jego rolę, a potem bezceremonialnie go zabili bez dobrego powodu?

Ta trzecia opcja może wydawać się nie na miejscu, ale z jakiegoś powodu zdecydowali się na to Zack Snyder i DC. W Batman v. Superman: Dawn of Justice , Jimmy Olsen pojawia się na ekranie przez kilka minut, po czym zostaje zabity. Tak, jest to nawiązanie do niesamowitej powieści graficznej Superman: Red Son , ale jest całkowicie nie na miejscu w kontekście filmu i nie robi absolutnie nic, aby posunąć fabułę do przodu.

Zasadniczo DC wprowadził Jimmy'ego Olsena do ich kinowego wszechświata, aby mógł umrzeć w pierwszym akcie. Ponieważ fani naprawdę potrzebowali kolejnego powodu, by nienawidzić Batmana kontra Supermana, prawda?

9 Orca

Zmarł w: Detective Comics # 819 (2006)

Najgorszy rodzaj śmierci postaci to taka, która wydaje się nie na miejscu. Prawidłowo wykonana śmierć może ulepszyć historię, podczas gdy śmierć ze względu na zwiększoną liczbę ciał może zepsuć sprytnie napisaną narrację. Co gorsza, śmierć wydaje się bezcelowa: scenarzyści myśleli, że potrzebowali ciała, aby historia była interesująca, więc zabijają przypadkową postać w nadziei, że przyciągnie to czytelników.

Tak właśnie stało się z Orcą. Grace Balin nigdy nie była jedną z najpopularniejszych złoczyńców Batmana, aw jej łuku postaci nie było nic, co by się wyróżniało, ale jej bezceremonialna śmierć na łamach Detective Comics wydawała się najgorszym typem policjanta. Zamiast wymyślić interesujący powód śmierci Orki, pisarze po prostu wrzucili jej ciało do kanału i spodziewali się, że czytelnicy będą zaintrygowani.

Co gorsza, wspomniani pisarze wierzyli, że wartość szoku w jakiś sposób poprawi historię, dlatego Orca została znaleziona bez gigantycznych kawałków jej ciała. Jak się okazuje, Orca została zabita, wrzucona do kanałów i częściowo zjedzona przez Killer Croc, co, jak można się było spodziewać, nie miało realnego wpływu na fabułę. To nie tylko niepotrzebna śmierć, to niepotrzebna śmierć z odrobiną niepotrzebnej posoki wrzuconej na dobre.

8 Electro

Zmarł w: Amazing Spider-Man # 4 (2016)

Zarówno Marvel, jak i DC od lat wprowadzają nowsze wersje klasycznych postaci. Bruce Wayne przeszedł nie mniej niż pięć Boy Wonders, a Marvel od lat ujawnia nowe wcielenia martwych złoczyńców. Zwykle nie jest to duży problem - chyba że starsza wersja postaci wciąż żyje, gdy debiutuje nowy model.

Weźmy na przykład Electro. Max Dillon od dziesięcioleci sprawia problemy Spider-Manowi. Był podstawą Sinister Six od pierwszego wcielenia zespołu i pomimo faktu, że jego motywy nie zmieniły się tak bardzo od lat 60., niewielu by pomyślało, że Electro potrzebuje zamiennika.

Oto Francine Frye, jedna z dawnych zainteresowań miłosnych Maxa Dillona. Postać pierwotnie zmarła, próbując pocałować Electro, co spowodowało jej porażenie prądem. Jednak wyprodukowano klon Francine, a podczas procedury przywracania mocy elektrycznych Dillon, klon go pocałował, w wyniku czego Dillion umarł przez porażenie prądem, podczas gdy Francine wchłonęła jego moc.

Nie tylko ta historia jest całkowicie absurdalna, ale całość wydawała się niepotrzebna. Był to kolejny przypadek wykorzystania śmierci do wygenerowania „dramatu”, podczas gdy próbowano zagrać bezpiecznie ze złoczyńcą klasy B. Śmierć Electro niczego nie zmieni, poza faktem, że Electro nie żyje. To nie jest dobre pisanie, to tylko strata.

7 Hulk

Zmarł w: Civil War II # 3 (2016)

Przejdźmy od razu do rzeczy: Bruce Banner to świetny przykład tego, czego nie robić, pisząc śmierć postaci.

Po tym, jak Amadeus Cho wyssał energię gamma z ciała Hulka, Bruce Banner wrócił do bycia zwykłym człowiekiem. Jednak po tym, jak Pani Marvel dowiedziała się, że Bruce szuka sposobów na ponowne Hulk, Hawkeye zastrzelił go strzałą w mózg. To był brutalny sposób na zabicie jednego z najdłużej trwających bohaterów Marvela - i mógł to być skuteczny sposób na pokazanie, jak okrutna i niezachwiana może być strona konfliktu wojny domowej pani Marvel.

Ta historia rozwinęła się w lipcu 2016 roku. Bruce Banner został wskrzeszony i ponownie Hulk trzy miesiące później.

To jeden z najlepszych przykładów tego, jak Marvel nie zawsze poważnie traktuje swoje kluczowe emocjonalne punkty fabuły. Bruce Banner został zabity przez jednego ze swoich najbliższych przyjaciół po tym, jak został zmanipulowany przez nikogo innego jak Kapitana Amerykę, ale powrócił jako Hulk w pełnej zbroi samuraja. To po zaledwie trzech miesiącach śmierci! Jest powód, dla którego główne zgony w komiksach nie są obecnie traktowane poważnie, a niesamowicie szybki zwrot Bruce'a Bannera jest jednym z nich.

Trzy miesiące!

6 Jason Todd

Zmarł w: Batman # 427 (1988)

Przynajmniej większość zgonów na tej liście rozpoczęła się w najlepszych intencjach. Łatwo założyć, że pisarze byli naprawdę podekscytowani pomysłem zmieniającego się status quo, nawet jeśli ta wizja nie do końca przełożyła się na stronę. Jasne, łatwo założyć, że niektórzy zaczęli jako wyczyny reklamowe, ale przynajmniej można zobaczyć, do czego dążyli twórcy tych historii.

Jason Todd nie miał tyle szczęścia. Drugi Robin był prawie powszechnie znienawidzony przez fanów i wkrótce przełożonym DC zabrakło pomysłów. W rezultacie zdecydowano, że fani sami będą decydować o losie młodego Robina za pośrednictwem dedykowanej linii telefonicznej (w końcu były to lata 80.).

To był doskonały przykład wyczynu reklamowego i biedny Jason ucierpiał z tego powodu: Batman # 427 przedstawił Jokera bijącego Robina łomem na śmierć przed wysadzeniem budynku, w którym się ukrył. Wizerunek Batmana wyłaniającego się z gruzów z złamany i zakrwawiony Jason Todd w swoich ramionach to taki, który utknął z wieloma fanami DC od lat, a sama historia jest zdecydowanie warta przeczytania … choć wciąż jest nieco niepokojące, że tak wielu czytelników głosowało za zabiciem nastoletniego superbohatera.

Aha, i Robin w końcu wrócił do życia, podejmując już desperacką próbę spowodowania dramatu, tym bardziej bezcelowego. Powiemy jednak jedno: wskrzeszona osobowość Czerwonego Kapturka Todda jest nieskończenie fajniejsza niż jego najlepsze dni, na jakie może mieć nadzieję Boy Wonder.

5 Profesor X

Wystąpił w: Uncanny Avengers # 1 (2014)

Charles Xavier, znany również jako profesor X, nie jest obcy śmierci. Przywódca X-Men umierał i wracał wiele razy, choć wiele z nich zostało wyjaśnionych jako iluzja lub rozwiązanych poprzez podróż w czasie. Jego ostatnia walka z zaświatami wydaje się jednak być trwalsza … jeśli nie nieskończenie bardziej nieprzyjemna.

Podczas wydarzenia crossover Avengers vs. X-Men , Cyclops (który był opętany przez Phoenix Force) wyzwał profesora X na ostatnią walkę. Jak można się było spodziewać, Cyklop wyszedł zwycięsko, stojąc nad złamanym ciałem swojego byłego mentora. Niekoniecznie było to zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, jak oczywisty stał się wynik w miarę rozwoju historii, ale pisarze i artyści nadal dobrze sobie z tym radzili.

Niestety, scenarzyści Marvela nie poprzestali na śmierci profesora X. Gdy kurz opadł, klon Czerwonej Czaszki ukradł szczątki Charlesa, wyciągnął jego mózg i jakimś cudem zyskał moce psychiczne. Obraz Czerwonej Czaszki trzymającej w dłoniach zakrwawiony mózg Charlesa Xaviera potępia tragiczny charakter śmierci Profesora i podobnie jak wiele wpisów na tej liście wydaje się być tanią taktyką szokową. Przynajmniej nowe zdolności Czerwonej Czaszki doprowadziły do ​​kilku interesujących historii, ale zbezczeszczenie zwłok tak ukochanej postaci wydaje się być niewłaściwym sposobem na ponowne uczynienie starego złoczyńcą interesującym.

4 Apokalipsa

Zmarł w: Uncanny X-Force # 4 (2011)

Dla większości fanów Apocalypse to wysoki, niebieskoskóry mutant z umiejętnościami niepodobnymi do nikogo innego we Wszechświecie Marvela. Niewielu może rywalizować z mocami lub popularnością Apocalypse, a on jest absolutną bestią złoczyńcy … a przynajmniej był kiedyś.

Kiedy klan Akkaba wskrzesił Apocalypse na stronach Uncanny X-Force , boski czarny charakter przybrał postać dziecka. To prawda, było to szczególnie groźne dziecko o niebieskawej skórze i czerwonych oczach, ale mimo to było dzieckiem. Jakby tego było mało, czytelnicy nigdy nie mieli powodu, by sądzić, że ta nowa forma Apokalipsy była tak zła, jak poprzednie iteracje. Fani nigdy nie poznaliby się w ten czy inny sposób, ponieważ „bohaterski” Fantomex brutalnie rozstrzelał młodego Apokalipsę strzałem w głowę.

Przemoc wobec dzieci to coś, czego wiele osób nie chce widzieć, niezależnie od kontekstu. Tak, to dziecko było reinkarnacją legendarnego złoczyńcy, ale wspomniane dziecko też nigdy nie zrobiło nic, by nikogo skrzywdzić. Jego egzekucja z rąk Fantomexa była nie tylko brutalna, wydawała się nie do przyjęcia. Marvel mógł wykorzystać to nowe podejście do Apocalyspe, aby dać czytelnikom świetny zwrot w stosunku do starego złoczyńcy. Zamiast tego dosłownie zabili świetny pomysł.

3 Judith Grimes

Zmarł w: The Walking Dead # 48 (2008)

Gdy The Walking Dead ustalił styl „każdy może umrzeć w każdej chwili”, fani wiedzieli, że to tylko kwestia czasu, zanim Lori Grimes dobiegnie końca. Jako żona bohatera Ricka Grimesa szybko stało się jasne, że Lori nie dożyje, aby zobaczyć zakończenie historii.

Czego fani nie spodziewali się zobaczyć, jaka jest gwałtowna śmierć córeczki Lori, Judith.

W numerze 48, gdy ocaleni próbują uciec przed siłami gubernatora, Lori zostaje postrzelona w plecy. Już samo to wystarczyłoby, ale Lori nie była jedyną, która została postrzelona. Kula przechodzi przez jej brzuch, zabijając dziecko, które Lori trzymała w ramionach.

Śmierć młodszych ocalałych to coś, do czego The Walking Dead zawsze odnosiło się wprost: gdyby zdarzyła się apokalipsa zombie, dzieci byłyby bardziej bezbronne niż ktokolwiek inny. The Walking Dead zawsze miało być bardziej ugruntowanym podejściem do historii zombie i jako takie nigdy nie unika przemocy … nawet jeśli oznacza to, że dzieci zostają złapane w środku.

To powiedziawszy, zabicie dziecka w tak brutalny sposób jest bardziej jak wykorzystywanie niż emocjonalne opowiadanie historii. Można by argumentować, że większość krwi w The Walking Dead to czysta wartość szokująca, ale portretowanie śmierci Judith w taki sposób brzmiało bardziej jak wołanie o uwagę niż cokolwiek innego. Nie chodzi o to, że Judith nie powinna była umrzeć, chodzi o to, że taki emocjonalny moment można było przedstawić w znacznie bardziej gustowny sposób.

2 Alexandra DeWitt

Zmarł w: Green Lantern # 54 (1994)

Jeśli największym wkładem fabuły w branżę jest wymyślenie terminu „zespół kobiet w lodówce”, coś poszło nie tak.

Kiedy Kyle Raynor był Zieloną Latarnią, Alexandra DeWitt była jego dziewczyną i nauczycielką. Kiedy Raynor ujawnił, że otrzymał jeden z zielonych pierścieni mocy, zaproponowała, że ​​pomoże mu trenować i nauczyć się kontrolować swoje nowe umiejętności. Pewnie już kiedyś zerwali, ale naprawdę wydawało się, że ich związek mógł być czymś wyjątkowym.

A przynajmniej mogłoby tak być, gdyby scenarzyści nie zdecydowali się zabić Aleksandry mniej niż osiem miesięcy po jej debiucie. Nie tylko to, ale została uduszona i bezceremonialnie wrzucona do lodówki.

To była rażąca wartość szoku, zaprojektowana, aby szybko zabić postać i wywołać kontrowersje. Alexandra istniała tylko po to, by umrzeć, i szybko została odrzucona na bok na rzecz następnej miłości Green Lanterna. Co (prawdopodobnie) gorsze jest to, że Alexandra jest jedną z niewielu postaci z komiksów, która faktycznie pozostała martwa. DC miała więcej niż kilka okazji, aby ją sprowadzić z powrotem, a jednak wygląda na to, że Alexandra utknie w tej lodówce w dającej się przewidzieć przyszłości.

1 Większość ostatecznego wszechświata

Zmarł w: Ultimatum (2009)

Aby śmierć postaci zadziałała, musi coś znaczyć. Śmierć Supermana nie zadziałała, ponieważ wrócił z niej tak szybko, podczas gdy Jimmy Olsen nie zdołał popchnąć historii do przodu. To prawda, istnieją sposoby, aby wymierzyć sprawiedliwość bohaterom - wystarczy spojrzeć na śmierć Barry'ego Allena podczas Crisis of Infinite Earths. Jego poświęcenie nie tylko służyło jako podstawa ostatecznego zwycięstwa bohaterów, ale miało też długotrwały wpływ na cały świat DC Universe. To coś znaczyło, dlatego przez te wszystkie lata wciąż jest tak pamiętne.

Marvel's Ultimatum jest dokładnie odwrotne, historia miała pierwotnie służyć jako coś w rodzaju miękkiego restartu uniwersum Marvela `` Ultimate '', ale gotowy produkt był niczym innym jak złym pisaniem i niezafałszowaną wartością szokową.

Na początek cała historia koncentruje się wokół umierających ludzi. Magneto tworzy potężną falę pływową, odwracając bieguny magnetyczne Ziemi, zabijając tysiące niewinnych ludzi i bohaterów. Stamtąd historia toczy się w wiele różnych wątków, z których prawie wszystkie kończą się przerażającym końcem ukochanego bohatera i / lub złoczyńcy.

Osa zostaje zjedzona żywcem. Doktor Strange zostaje uduszony i ścięty swoją własną peleryną. Wolverine rozpada się. Magneto ma odstrzeloną głowę. Cyklop zostaje postrzelony w głowę. Profesor X ma złamany kark. To nie tylko brutalne, ale wręcz makabryczne. Co gorsza, w wielu przypadkach te śmierci niewiele przyczyniły się do dalszego rozwoju fabuły ani nie pozostawiły żadnego wpływu na większy wszechświat Ultimate.

Krótko mówiąc: jest powód, dla którego Marvel chce, aby jego fani zapomnieli, że seria kiedykolwiek się wydarzyła.

---

Jakie inne zgony w komiksach, twoim zdaniem, miały na celu zwiększenie sprzedaży, a nie fabuły? Dajcie nam znać w komentarzach!