5 powodów, dla których następna generacja to najlepsza seria Star Trek (i 5 powodów, dla których zawsze będzie oryginalna seria)
5 powodów, dla których następna generacja to najlepsza seria Star Trek (i 5 powodów, dla których zawsze będzie oryginalna seria)
Anonim

Debata toczy się wśród Trekkies od dziesięcioleci: który z programów Star Trek jest najlepszy? Każda poważna dyskusja na ten temat zwykle sprowadza się do dwóch opcji: The Original Series i The Next Generation. Obie strony mają dobre strony.

Seria Oryginalna była pierwszą, więc zawsze będzie miała specjalne miejsce w sercach fanów, którzy zostali wprowadzeni do tego ciekawego świata przyszłości, wymyślonego przez Gene'a Roddenberry'ego poprzez historię Kirka i Spocka, ale The Next Generation tak uczynił wiele innowacji i rewolucji w formule Star Trek. Oto 5 powodów, dla których następna generacja jest najlepszą serią Star Trek (i 5, dla których zawsze będzie to seria oryginalna).

10 Następna generacja: Picard jest lepszym kapitanem niż Kirk

To kolejna debata, która od lat toczy się wśród Trekkies: kto jest lepszym kapitanem, James T. Kirk czy Jean-Luc Picard? Biorąc wszystko pod uwagę, musi to być Picard.

Zarówno Kirk, jak i Picard używają sprytu, aby wyciągnąć swoje załogi z niebezpiecznych sytuacji i zwyciężyć pod presją, ale Picard jest o wiele bardziej zrównoważony niż Kirk i nigdy nie pozwala, by jego emocje przeszkadzały w ten sam sposób, w jaki często robi to Kirk. Kirk jest jednym z największych kapitanów w historii Gwiezdnej Floty, ale ponieważ Picard jest nieco lepszy, można by argumentować, że jego historia też jest.

9 Seria oryginalna: lepsze postacie

The Next Generation ma kilka niesamowitych postaci, a fani wciąż debatują, czy Picard jest lepszym kapitanem niż Kirk, ale miał też wiele postaci, które fani uznali za nudne lub irytujące, jak Wesley Crusher i Deanna Troi. Z drugiej strony seria oryginalna miała znakomitą obsadę postaci bez martwego ciężaru, z których wszystkie pozostają fascynujące 50 lat później.

Od zderzenia logiki i emocji Kirka i Spocka po suche poczucie humoru Bonesa, postacie zawsze były wciągające i sympatyczne oraz przyczyniły się do zadowolenia fanów z serialu. Sulu, Czechow, Uhura - każda postać z The Original Series jest teraz ukochaną ikoną science fiction.

8 Następna generacja: dłuższe łuki znaków

Oryginalna seria i The Next Generation miały fantastyczne, samodzielne odcinki, ale ta ostatnia poradziła sobie lepiej z długimi historiami, które zawierają łuki postaci, gdy serial jest traktowany jako całość. Postacie The Next Generation zmieniają się wraz z upływem pór roku i różne wydarzenia wpływają na nich w różny sposób.

Wynika to częściowo z różnych krajobrazów telewizyjnych. W latach 60., kiedy premiera serialu Oryginalnego, serialowe opowiadanie historii nie było normą, podczas gdy w latach 80., kiedy premierę miało The Next Generation, coraz bardziej powszechne było oczekiwanie, że widzowie nadążą za każdym odcinkiem.

7 Seria oryginalna: nie traktuje siebie zbyt poważnie

Żadna wspaniała seria lub film Star Trek nie wziąłby siebie zbyt poważnie, aby uniknąć ugrzęźnięcia w skupieniu się na niewłaściwych rzeczach, ale wziąłby się na tyle poważnie, aby nie stać się cynicznym lub ironicznym w niewłaściwy sposób.

Seria Oryginalna zachowała tę równowagę lepiej niż jakiekolwiek późniejsze media Star Trek, ponieważ sam Gene Roddenberry był u steru, upewniając się, że zachował on jego wizję. Roddenberry posunął się trochę za daleko w The Next Generation, bombardując pisarzy prawnikami, aby upewnić się, że pozostało to w jego wizji, co doprowadziło do pierwszych kilku sezonów ssania TNG.

6 Następna generacja: szerszy zakres

Granice tego, co można było zrobić w telewizji w latach sześćdziesiątych, ograniczały Serię oryginalną na sposoby, które były zarówno dobre, jak i złe: dobre, ponieważ oznaczało to, że pisarze skupiali się na postaciach i ich relacjach, a zły, ponieważ oznaczał że przedstawienie wydawało się bardzo wyspiarskie i na małą skalę. Nigdzie nie odważnie się to udało.

Z drugiej strony, następna generacja miała ogromny zakres, który pomógł zbudować szerszy wszechświat Star Trek. Dowiedzieliśmy się o różnych imperiach - zagrożeniach, z którymi załoga Enterprise mogła sobie poradzić, i tych, z którymi nie mogła sobie poradzić - kontrolujących wszechświat przyszłości.

5 Seria oryginalna: kwestie socjopolityczne

Kiedy po raz pierwszy postanowił stworzyć Star Trek, Gene Roddenberry nie tylko ustalił zasady dotyczące technologii i podróży kosmicznych XXIII wieku, ale także ustanowił zasady dla społeczeństwa ziemskiego w 23 wieku. Postanowił, że aby ludzkość naprawdę prosperowała i odważnie podążała tam, gdzie nikt wcześniej nie dotarła, będzie musiała nauczyć się żyć jak jedna w tolerancyjnym, wielokulturowym społeczeństwie.

Dlatego stworzył czarną kobiecą postać na stanowisku władzy i miał rosyjską postać pracującą u boku Amerykanów. I pamiętajcie, że to było w latach sześćdziesiątych XX wieku, kiedy czarne kobiety były generalnie obsadzane tylko jako pokojówki, a Rosjanki były oczerniane w amerykańskich mediach u szczytu zimnej wojny.

4 Następna generacja: silniejsza filozofia

Filozoficznie, Seria Oryginalna przejęła rasę ludzką lat sześćdziesiątych XX wieku i przeszczepiła ją do wyidealizowanej wersji 23 wieku. Jednak The Next Generation poszło o krok dalej, kierując się tą podstawową zasadą. Zamiast po prostu zapożyczyć prokapitalistyczną filozofię lat 80., TNG bawił się filozofią kultury konsumpcyjnej i przedstawił społeczeństwo, które wyszło poza zasady kapitalizmu i stało się pewnego rodzaju utopią.

Picard jest intelektualistą i często widzimy go czytającego książki o filozofii ekonomicznej, religii i dawnych kulturach, nazywając to „lekkim czytaniem”, co wskazuje, że świat, w którym żyje, przeszedł przez wszystkie te rzeczy.

3 Seria oryginalna: niezmiennie świetna

The Next Generation nie odnalazł stóp przez kilka sezonów z powodu kłopotów prawnych ze scenarzystami i nie był to naprawdę wspaniały program aż do trzeciego sezonu. Z drugiej strony seria oryginalna znalazła swój głos niemal natychmiast na początku pierwszego sezonu, ze względu na wiele rozważań i powtórek w odcinku pilotażowym, aby upewnić się, że był to idealny sposób na rozpoczęcie serii.

Oryginalna seria pozostawiła tylko trzy sezony, ale były to trzy wspaniałe. Siedem sezonów Next Generation pogorszyło się pod względem jakości i ogólnie było nierówne.

2 Następna generacja: Nawet odcinki wypełniające są ważne

Tym, co odróżniało The Next Generation od The Original Series, były jej długotrwałe wątki fabularne. Widzowie mogli oglądać historie rozwijające się przez kilka tygodni, podczas gdy w TOS odcinki były w większości samodzielne.

Nie oznacza to, że TNG nie miało żadnych odcinków wypełniaczy, które były używane do wyrównywania sezonów między odcinkami, które były zaawansowanymi wieloczęściowymi łukami, ale nawet odcinki wypełniaczy były używane z ważnych powodów. Pisarze wykorzystali te możliwości, aby dodać warstwy do swoich postaci i nieco bardziej je rozwinąć, więc są również integralną częścią serii i nie nudzą fanów swoimi powtórkami w Netflix.

1 The Original Series: uchwycił ducha czasu

Ze względu na sposób, w jaki wykorzystywał futurystyczne ustawienia i postacie science-fiction do opowiadania historii o aktualnych problemach społecznych, Star Trek: The Original Series Gene'a Roddenberry'ego był na równi z The Twilight Zone Roda Serlinga, gdy obaj byli na falach radiowych. Seria Oryginalna trzymała rękę na pulsie kultury i społeczeństwa lat 60., mimo że osadzona została w odległej przyszłości.

The Next Generation dostarczyło wiele radości science-fiction widzom lat 80. i 90., ale nie uchwyciło lęków, mocnych stron, ruchów społecznych i postępu tamtej epoki w taki sam sposób, jak seria oryginalna 60s.