Alan Menken Wywiad: Aladdin
Alan Menken Wywiad: Aladdin
Anonim

Alan Menken to legenda musicali filmowych. Był zaangażowany w różne nieruchomości, od Little Shop of Horrors po większość twoich ulubionych filmów Disneya z lat 90. i później. Kiedy Disney zdecydował się dodać nową piosenkę do swojej wersji Aladdin na żywo, tak naprawdę był tylko jeden wybór. Musieli sprowadzić z powrotem Alana Menkena. Screen Rant miał okazję niedawno z nim usiąść i porozmawiać o tym, jak to jest wrócić do nowej wersji filmu i omówić, w jaki sposób wziął muzykę, którą znasz i kochasz z oryginału, i zaktualizował ją do nowego filmu i nowego. odlew.

Przede wszystkim Aladdin to mój ulubiony film Disneya wszechczasów. I bardzo mi się podobało, jak ożyli. Zgodnie z prawem płakałam pod koniec tego filmu, łzy płynęły mi po twarzy. To był taki genialny remake. Przeróbka Aladdin na żywo to ogromne przedsięwzięcie. Co takiego jest w wyzwaniach, które sprawiły, że wróciłeś do nieruchomości?

Alan Menken: Nie miałem wyboru. Jeśli Disney ma to zrobić, wrócę do tego. To trudne pytanie, ale to, co skłoniło mnie do powrotu, to konieczność ochrony pracy i chęć wypłaty. To, co pozwoliło mi na dobry powrót, to fakt, że było to inne medium, dzięki czemu mogę znaleźć inny wymiar w filmie aktorskim. Ponieważ jeśli nie będziesz mocno stylizowany, akcja na żywo będzie wymagać innego podejścia. I Bóg wie, że Guy Ritchie jako reżyser wymusi zupełnie inne podejście, które następnie stało się impulsem i motywem „Jak uzyskać z tego to, czego potrzebuję i jak z tym pracować?”. I myślę, że Guy nawet na początku nie wiedział, co to będzie. Facet jest dobrym reaktorem, więc dużo mnie mówi: „OK, napisałem tę piosenkę. Co myślisz?' Myślę, że chce być wrażliwy na to, czego chcę,więc jest dużo przeczuć po obu stronach. 'Jak ci się to podoba?' - Och, podoba mi się to.

Więc tworzymy słownictwo określające, jak daleko możemy razem zajść. A potem ogromnym czynnikiem było napisanie piosenki „Speechless”. Wiedzieliśmy, że chcemy napisać piosenkę dla Jasmine. Zasadniczo wrzucasz piosenkę tak daleko, jak to możliwe, aby była świetna, a następnie w jakiś sposób zmuszasz projekt (sam) do przepisania, aby go zaakceptować. Napisaliśmy piosenkę, była świetna i bardzo nam się podoba. A potem mówimy: „OK, jak to dopasujemy do filmu?” W jaki sposób? Jeśli wykonasz piosenkę zbyt wcześnie, jest za wcześnie, aby ją uzasadnić. A jeśli to cała piosenka później, jest już za późno, aby ją uzasadnić. Okej, wtedy dzielimy to na dwie części i to ewoluuje. Ale komu ona to śpiewa i jak na to reagują? Okej, czas się zatrzymuje, a ona to śpiewa. To może zadziałać. Ale to wszystko są abstrakcje, a potem trzeba to ocenić i połączyć wszystkie elementy razem, a może to nie zadziała.I zadziałało.

To zdecydowanie zadziałało.

Alan Menken: Tak. Ale to była ogromna praca.

Uwaga: moi przyjaciele chcą Ci podziękować za nasze wieczory karaoke, ponieważ zapewniasz im całą muzykę. Czy podczas tworzenia muzyki do oryginału wyobrażałeś sobie kiedyś, jak ten film będzie wyglądał na żywo?

Alan Menken: Nie. Film animowany był już ukończony. To było wspaniałe. Byłem bardzo szczęśliwy, że mogłem w jakiś sposób pisać po śmierci mojego wspaniałego współpracownika Howarda Ashmana, rozpocząć nową współpracę z Timem Rice i sprawić, że poczułem się jak w jednym filmie. To było wystarczająco trudne.

„Arabian Nights” to teraz znacznie większa liczba. Czy możesz wyjaśnić niektóre wprowadzone zmiany?

Alan Menken: Kiedy został wymyślony i pokazany w wersji demonstracyjnej, w pierwszej wersji filmu „Arabian Nights” było ogromną liczbą. To było wielkie. Następnie na początku animacji została zmniejszona do malutkiej liczby. Wtedy na Broadwayu to duża liczba, ale ma zupełnie inną funkcję. W przypadku Guya scenariusz każe nam przejść przez rynek, zobaczyć przyprawy i zobaczyć przeplatające się różne kultury, więc tekst został dostosowany, aby to służyć. I musiałem poradzić sobie z tym, czego będę się trzymał i co zrobię nowe. Spójrz na to i musisz powiedzieć: „Dobra, zrobię to”. Na szczęście dzięki współpracownikom takim jak Benj Pasek i Justin Paul stają na wysokości zadania, aby zrobić coś, co łączy się z tym, co zrobił Howard.

Czy Will Smith był już na pokładzie, kiedy wróciłeś do projektu?

Alan Menken: Nie. Ponieważ czytałem o tym, zanim ktokolwiek mi o tym powiedział. Wiedziałem, że to się robi, wiedziałem, że Disney zawrze ze mną umowę, żeby to zrobić, nie wiedziałem, kim będzie dżin. A potem odbył się casting.

Dżin jest tak kultową postacią, a Robin Williams jest tak dobry, że ciężko jest grać taką rolę.

Alan Menken: Jest wiele przykładów filmów, w których mają zielone światło, aby iść do przodu, i chcą dostać aktora X. I nie mają aktora X, więc idą z Y i nie okazuje się, że film jest tak dobry, jak powinien. Cóż, zdarzyło nam się zdobyć aktora X, więc dzięki Bogu za to.

I podoba mi się, że robi to po swojemu.

Alan Menken: Zrozumiałem wcześnie: z Willem odpuszczasz. Pozwól mu robić swoje. Z niektórymi ze swoich wyborów był praktycznie członkiem zespołu muzycznego. Myślę o pomysłach aranżacyjnych, z którymi przyszedł, i pomyślałem: „Zrób to. Posłuchajmy tego.'

Czy więc „Friend Like Me” było bardziej współpracą?

Alan Menken: „Friend Like Me” to moja piosenka, ale porównuję siebie do architekta. To pełny plan, jest dom. Ludzie mogą mieszkać w tym domu i brzmieć jak Robin Williams. Mogą mieszkać w domu brzmiącym jak James Monroe Iglehart i mogą być w domu, brzmiąc jak Will Smith.

Will z pewnością jest typem faceta, który będzie chciał odcisnąć piętno na piosence, i to robi. I to jest absolutnie odpowiednie dla performera i artysty takiego jak on. Ale czy to współpraca? Nie, „A Friend Like Me” to „A Friend Like Me” jeśli chodzi o teksty i muzykę. Ale wersja Willa, która jest w tym filmie, jest samodzielną interpretacją tej piosenki przez Willa Smitha.

Jakie konkretne wybory muzyczne i style stworzyłeś dla Willa Smitha, a których nie byłeś w stanie zrobić w wersji animowanej?

Alan Menken: Ja tego nie stworzyłem, jego wykonanie to stworzyło. Kiedy już wykonał swój występ, po prostu wsparliśmy to aranżacją. Aranżacja jest naprawdę (oryginalną) aranżacją odświeżoną w nowoczesny sposób. Wybory Willa i jego interpretacja naprawdę wpłynęły na to, co miało wyglądać.

W jaki sposób uczyniłeś partyturę bardziej trójwymiarową na potrzeby adaptacji na żywo?

Alan Menken: To bardziej arabskie instrumenty, bardziej współczesne w swoim podstawowym brzmieniu. Chciałbym powiedzieć, że jest mniej otwarcie sterowana melodią, ale tak naprawdę jest w niej dużo melodii, a Guy naprawdę lubi melodię. Jedną z osób w naszym zespole muzycznym jest Chris Benstead, który świetnie radzi sobie z makietami. Zrobił makiety niektórych moich piosenek, które Guy naprawdę polubił, i naprawdę wpłynęło na to, co zrobiliśmy dla muzyki. Mieli naprawdę bogaty ton gry na żywo, więc jestem bardzo wdzięczny Chrisowi.

Która piosenka była dla ciebie najbardziej satysfakcjonująca?

Alan Menken: „Speechless”. Ponieważ to nowe dziecko i było to takie trudne.

I tak idealnie pasuje.

Alan Menken: To bardzo satysfakcjonujące, że ludzie to mówią. Przez ostatnie dwa tygodnie, jeżdżąc po całym świecie, słyszę ludzi, którzy to mówią i myślą: „Wow, to działa”. Tak mi ulżyło.

Uwielbiam, że Księżniczka Jasmine ma bardziej dopracowaną historię i tło, a ta piosenka jest do tego idealnym uzupełnieniem.

Alan Menken: Tak. Ale robiąc to, zastanawiasz się, czy potykasz się o Aladyna i ujarzmiasz go. Nie jesteśmy, ale to było niebezpieczeństwo. A więc dowód jest w budyniu, jak mówią. Mamy dobry, dobry budyń.

Jak podeszliście do tekstu i humoru w piosenkach?

Alan Menken: To było w oryginalnej animacji. Myślę, że najlepszą odpowiedzią jest zejście z drogi. Po prostu ustaw ton i pozwól, aby tekst się pojawił. Muzyka może być dowcipna, ale nie jest zabawna, chyba że jest zabawna koncepcyjnie. Więc po prostu nadaj mu odpowiedni ton, właściwe słownictwo koncepcyjne i po prostu pozwól, aby tekst odbijał się od tej muzyki.

Z jakich innych filmów czerpaliście inspirację, aby nadać ton komponowaniu muzyki?

Alan Menken: Prawdopodobnie Lawrence z Arabii, Złodziej z Bagdadu lub stare kreskówki Fletchera. Nie wiem, ponieważ piosenki naprawdę napędzają muzykę. A piosenki są tak dalekie od arabskiego, że są hołdem dla hollywoodzkiego spojrzenia na tajemniczy Wschód. Zabierze Cię z powrotem do lat 40., do Bing Crosby i zdjęć drogowych.

To mój ulubiony film, ale moja dziewczyna to Mała Syrenka. Jak daleko jesteś w tym?

Alan Menken: Dwa spotkania w roku. Napisałem trochę muzyki do nowych piosenek. Lin Manuel Miranda jest teraz bardzo zaangażowany w film In The Heights, więc myślę, że dojdziemy do tego latem.