Star Trek: Discovery rozwiązuje największą dziurę w fabule Michaela Burnhama
Star Trek: Discovery rozwiązuje największą dziurę w fabule Michaela Burnhama
Anonim

Star Trek: Discovery w końcu wyjaśniło, dlaczego nikt nigdy nie mówił o Michaelu Burnhamie ani o USS Discovery. Kiedy CBS po raz pierwszy wypuściło prequel serii Star Trek, spowodowało wiele zamieszania. Serial wprowadził do historii Star Trek zupełnie nową postać, Michaela Burnhama, adoptowaną ludzką siostrę Spocka. Co więcej, Discovery wykorzystywał nową, rewolucyjną technologię znaną jako napęd zarodników, pozwalającą na błyskawiczne przeskoczenie kosmosu.

Jak mogłoby to pasować do istniejącego kanonu Star Trek? Spock był przez lata główną, powracającą postacią, więc z pewnością powinien kiedyś wspomnieć o Michaelu, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że była tak kluczową postacią w wojnie klingońskiej. A napęd zarodników to technologia, o której wcześniej nawet nie wspomniano; jeśli Federacja posiadała technologię napędu zarodników w 2256 roku, dlaczego nie stała się ona standardem? Gdyby Voyager miał napęd zarodników, kiedy został porwany przez Opiekuna w 2371 roku, byłby w stanie powrócić do Kwadrantu Alfa zaledwie chwilę po zakończeniu naprawy. Showrunnerzy Star Trek: Discovery od dawna obiecali, że sezon 2 rozwiąże wszystkie te problemy z ciągłością, chociaż szczerze mówiąc wydawało się, że jest to naciągane.

Kontynuuj przewijanie, aby kontynuować czytanie Kliknij przycisk poniżej, aby rozpocząć ten artykuł w trybie szybkiego podglądu.

Zacząć teraz

Jednak finał drugiego sezonu Star Trek: Discovery, „Such Sweet Sorrow Part II”, odniósł sukces. Zobaczył, jak Enterprise i Discovery toczą zaciekłą bitwę z siłami Kontroli, nieuczciwą sztuczną inteligencją, której samo istnienie zagroziło przyszłości całego rozumnego życia w galaktyce. Gdyby Kontroli udało się zdobyć dane sferyczne, byłaby w stanie obalić jej programowanie i stać się ludobójstwem. Załoga Discovery wierzyła, że ​​takiej przyszłości można uniknąć tylko w jeden sposób; aby sami wskoczyć w przyszłość, zabierając ze sobą dane sferyczne. Załoga Enterprise okłamała Gwiezdną Flotę, twierdząc, że napęd zarodników Discovery przeładował i zniszczył statek. To było sprytne oszustwo; napęd zarodników był technologią eksperymentalną,drugi statek zbudowany z napędem zarodników poniósł katastrofalną awarię w Star Trek: Discovery sezon 1, a Stamets - jedyny naukowiec, który rozumiał popęd zarodników na tyle, by argumentować - był na Discovery.

Ale Spock poszedł o krok dalej. Twierdził, że zagrożenie Kontrolą nie może się powtórzyć i że w celu zmniejszenia szansy, że cała wiedza o USS Discovery powinna zostać wykreślona z akt Gwiezdnej Floty. Każdy, kto wiedział cokolwiek o statku, powinien zobowiązać się do zachowania tajemnicy; nigdy nie będą mogli rozmawiać o Discovery, napędzie zarodników czy walce z Kontrolą. Nazwisko Michaela Burnhama zostanie po cichu usunięte z akt. A Spockowi nigdy nie pozwolono by nikomu powiedzieć o swojej siostrze. Z punktu widzenia Spocka była to mistrzowska strategia; oznaczało to, że nikt nigdy nie zbadał napędu zarodników i nie doszedł do wniosku, że załoga Enterprise kłamie. Gwiezdna Flota byłaby szczęśliwa, gdyby się na to zgodziła, biorąc pod uwagę, że pozwoliło im to udawać, że Kontrola nigdy nie istniała, a oni nie znaleźli się w zasięgu wzroku.zakres powodowania galaktycznej zagłady. Gdyby prawda została ujawniona, musieliby przyznać się do istnienia sekcji 31, więc tajemnica uchroniła Federację przed publicznym zakłopotaniem i poważnym skandalem politycznym.

To wszystko jest wybitnie logiczne z perspektywy wszechświata i zgrabnie wyjaśnia, dlaczego Burnham i Discovery nie zostały wcześniej wspomniane w kanonie Star Trek. Nawet uznanie istnienia Burnhama oznaczałoby popełnienie aktu zdrady. W międzyczasie technologia napędu zarodników zostałaby zapomniana, postrzegana jako naukowa ślepa uliczka, do której dążyłby naukowiec, którego nazwisko zaginęłoby w zapomnieniu. Teraz jest w przyszłości, ale przed skokiem Star Trek: Discovery wyjaśnił całe zamieszanie.