Zakończenie Dragon Ball GT było lepsze niż Dragon Ball Z
Zakończenie Dragon Ball GT było lepsze niż Dragon Ball Z
Anonim

Dragon Ball GT mogło wzbudzić gniew fanów na całym świecie, ale zakończenie, które dostarczono, było prawdopodobnie lepsze od zakończenia Dragon Ball Z. Po raz pierwszy wyemitowany w 1996 roku, Dragon Ball GT kontynuował historię Goku, ale zrobił to bez udziału oryginalnego twórcy, Akira Toriyama. Doprowadziło to do sejsmicznej zmiany tonu, stylu wizualnego i podejścia, kiedy Goku zmienił się z powrotem w dziecko i został wysłany, aby zbadać kosmos z Trunksem i jego wnuczką Pan. Podczas gdy niektóre łuki Dragon Ball GT były mocniejsze niż inne, seria ogólnie jest uważana za bladą imitację Dragon Ball Z, jeśli chodzi o zdecydowaną większość.

Kontynuuj przewijanie, aby kontynuować czytanie Kliknij przycisk poniżej, aby rozpocząć ten artykuł w trybie szybkiego podglądu.

Zacząć teraz

Niemniej jednak Dragon Ball GT złagodził cios zakończenia głównej historii, a ostatni rozdział Toriyamy opublikowany w 1995 roku. To oficjalne zakończenie opowieści Goku widzi, że bohater i jego przyjaciele rywalizują w innym Światowym Turnieju Sztuk Walki, ale prawdziwym motywem Goku jest poszukiwanie out Uub - cnotliwa inkarnacja Buu, której Goku życzył sobie. Epicka saga kończy się, gdy Goku zabiera Uuba na trening, a Chi-Chi gniewnie krzyczy za nim.

Ten finał działa na kilku poziomach. Goku pozostaje wychowując następną generację wojownika Z, ponownie reformując istotę, która była niegdyś zła, i jest pocieszająca znajomość niezdolności Saiyanina do ustatkowania się, dając czytelnikowi nadzieję na przyszłość i beztroską pewność, że niewiele się zmieniło w Goku na przestrzeni lat. Jednak koniec Dragon Ball zawiera również nieco kwaśną nutę. Nie można zapomnieć, że Goku tęsknił za kształtującymi się latami życia Gotena z powodu śmierci, a ich ostateczne spotkanie jest jednym z najbardziej emocjonalnych momentów w serii. Pozostawiając swoją rodzinę ponownie na treningu, ostatni rozdział Dragon Ball wywołuje smutek. Niektórzy mogą twierdzić, że przejście Goku od ucznia do nauczyciela stanowi idealne zakończenie historii Toriyamy,ale Goku zrobił już ten krok podczas Igrzysk Cell, zostawiając wszystko Gohanowi, dlatego przyjęcie Uuba jako ucznia nie jest niczym nowym.

Po 63 odcinkach rozczarowania Dragon Ball GT kończy się „Goodbye Son Goku… Till The Day We Meet Again”. W tym finale Shenron decyduje, że Smocze Kule nie powinny być już używane na Ziemi i ogłasza swój zamiar wyjazdu na dalekie samoloty. Zaprasza Goku, aby przyszedł, a po akceptacji Saiyanina wyruszają w krótką, emocjonalną pożegnalną wycieczkę, zanim Goku, Shenron i Smocze Kule połączą się w jedno. Sto lat później duch Goku odwiedza turniej World Martial Arts, aby zachęcić swojego praprawnuka, który bierze udział w tym wydarzeniu.

Ten odcinek zapewnia bardziej niejednoznaczne i duchowe zakończenie, ale także bardziej rozstrzygające. Goku nie tylko przyjmuje innego ucznia, ale staje się dosłownym obrońcą Smoczych Kul po tym, jak uznano ich za zbyt niebezpiecznych, aby pozostać na Ziemi. W pewnym sensie Goku poświęca swoją śmiertelną egzystencję, aby zapewnić przyszłe bezpieczeństwo swojej adoptowanej planety macierzystej. Nie tylko działa to jako bardziej ostateczne zakończenie, ale także rozwija rozwój Goku jako bohatera do ostatniego etapu - legendy, która chroniła Ziemię, a nie głodnego walki tatusia.

Zakończenie Dragon Ball GT ma również więcej emocji, ponieważ cała waga jego odejścia jest wypisana na twarzach jego bliskich. Pożegnalne przystanki z Kami House i Piccolo pozwalają na chwile nostalgii ze łzami w oczach w sposób, którego oryginalne zakończenie po prostu nie było. W przeciwieństwie do zakończenia Dragon Ball Z, ostatni odcinek Dragon Ball GT również wyraźnie pokazuje wpływ spuścizny Goku, która po obejrzeniu 500 odcinków jest naprawdę bardzo mile widziana.

Ostatecznie wprowadzenie Dragon Ball Super i kontynuacja historii Goku na dużym ekranie może oznaczać, że żadne z poprzednich zakończeń nie będzie miało wkrótce znaczenia. Jak daleko posuwa się oś czasu Dragon Ball w przyszłych odsłonach, nie wiadomo, ale ostatnie wyniki z pewnością dają Toriyamie okazję do połączenia najlepszych elementów obu zakończeń i dostarczenia trzeciego, niekwestionowanego wniosku.