Sekwencje snów sprawiają, że DCEU jest gorsze, a nie lepsze
Sekwencje snów sprawiają, że DCEU jest gorsze, a nie lepsze
Anonim

DCEU jest znane (i krytykowane) z wielu rzeczy, ale jedną z najbardziej rozpowszechnionych jest nadmierne poleganie na sekwencjach snów. Do tej pory we wszystkich czterech filmach pojawiły się obfite sny, wizje, retrospekcje i nie tylko, które mają na celu rozwinięcie historii, ale tak naprawdę wszystko, co robią, to osłabianie tego, czego się próbuje. Wygląda na to, że Liga Sprawiedliwości zakończy to.

Teraz sekwencje snów nie są z natury złym pomysłem. Wiele ikonicznych momentów w realistycznych filmach jest surrealistycznych - gorączkowy sen Scottiego po śmierci Madeline w Vertigo, wizja przyszłości Sarah Connor w Terminator 2: Judgment Day i cały koniec Brazylii pokazują, jak mogą prowadzić narrację i tematycznie - ale one muszą mieć cel sam w sobie. Wiele DCEU to tylko krzykliwe okazje do przedstawienia scenariuszy Elseworld w ramach głównej narracji.

Zapoznaj się z nowym zwiastunem zespołu lynchpin z franczyzy. Rozpoczyna się dłuższą sekwencją, w której Lois Lane ponownie spotyka się z Clarkiem Kentem przed domem rodzinnym przed pomarańczowym wschodem słońca, potwierdzając ich zaręczyny, a następnie … Nie widzę Batmana kontra Supermana, który wie, że nie żyje), a ona budzi się sama w swoim łóżku. Potem, zaledwie kilka sekund później, Bruce Wayne stwierdza, że ​​jednoczy metahumanów, ponieważ „miał sen”. Zwiastun ma w sobie wiele dobrego - świadomość przestrzenna w końcowym, rozszerzonym rytmie akcji jest zdumiewająca - ale jej emocjonalne sedno i motywacja narracyjna są oparte na sekwencjach, które z definicji nie są rzeczywiste.

Powiązane: Liga Sprawiedliwości: Czy Lois jest kluczem do powrotu Supermana?

Mogą one stanowić problem w gotowym filmie. Lois jeden jest denerwujący w przyczepie za swoją przynętę i zamianę w tej chwili, coś, co będzie bardziej irytujące w filmie, wiedząc, że to fałszerstwo (i chociaż istnieje możliwość, że jest to w rzeczywistości bardzo dokuczane przez Supermana- ale-niewidoczny powrót, jest wystarczająco dużo dowodów, że wszystko jest w jej głowie). Samo w sobie jest to problematyczne - ponieważ Superman zostanie wskrzeszony w Justice League, taniej jest mieć go wcześniej - chociaż ten drugi jest większym problemem. I dowiedzieć się, dlaczego musimy wrócić do Batman v Superman.

Batman v Problemy z sekwencją snów Supermana

Człowiek ze stali wykorzystał kilka sekwencji snów - najbardziej pamiętny Superman tonący w morzu czaszek - ale ze względu na ciężką narrację filmu, tak naprawdę nie zakłóciły one przepływu. Batman v Superman niewiarygodnie zaostrzył problem.

W całym filmie są w sumie cztery sekwencje o zmiennym realizmie: sekwencja otwierająca, która rzekomo jest pogrzebem Waynesa, ale dzięki niektórym nietoperzom lewitującym Bruce okazuje się być częścią złamanej psychiki starszego Batmana; Bruce marzył później o odwiedzeniu krypty swoich rodziców tylko po to, by gigantyczny ludzki nietoperz wyłonił się z trumny jego matki; Superman ponownie spotyka się z wizją Pa Kenta na szczycie góry; i, oczywiście, niesławna scena Knightmare, w której w przyszłości spustoszonej przez Darkseida Batman zostaje spacyfikowany przez zbirów Supermana i parademonów, schwytany i ostatecznie zabity przez Człowieka ze Stali, co jest później sugerowane, że jest w jakiś sposób powiązane z wtrącaniem się Flasha do czasu.

Powiązane: Zwiastun Ligi Sprawiedliwości potwierdza teorię Parademon

Każdy z tych momentów jest niezwykle ważny dla narracji. Pierwszym jest oczywiście otwarcie, więc nadaje ton filmowi i temu Batmanowi, powtórzone z sekwencją Man-Bat, podczas gdy moment Jonathana bezpośrednio motywuje Supermana do powrotu do Metropolis. A Knightmare… cóż, niedługo do tego dojdziemy. Wcześniej warto stwierdzić, że poprzednie trzy błądzą i stają się frustrujące z powodu ich wypaczonej prezentacji. Każdy ma potencjał, ale nadużywanie staje się szkodliwe - wszystko eskaluje do nierzeczywistych poziomów, a efekt oh-it-was-all-a-dream zmniejsza się przy trzecim przejściu.

Knightmare jest szczególnie problematyczny, ponieważ mimo niejasności okazuje się tak potężny w narracji. Czy to sen, wizja, przesunięcie w czasie czy jakieś inne wydarzenie wywołane przez Barry'ego Allena? Film nie tylko nie daje odpowiedzi, ale prezentacja oznacza, że ​​istnieją dowody przeciwko wszystkim opcjom. Ważne jest jednak to, że Bruce traktuje to jak sen, a mimo to traktuje to jako prorocze; pozwala, by to, co uważa za przejaw jego lęków, było siłą napędową do pokonania Supermana. A potem, pod koniec filmu, wspomina, że ​​dało mu to „tylko przeczucie”, że zespół musi zostać utworzony do walki w miejscu jego brata-z-innego-Marty (częściowo motywowany „ding dong” Lexa Luthora wędrówki)

I dlatego linia Bruce'a w zwiastunie Ligi Sprawiedliwości jest tak niepokojąca: rozszerza ten element.

Strona 2 z 2: Jak wygląda kontynuacja tego problemu przez Liga Sprawiedliwości

1 2