Wczesne recenzje Gemini Man mówią, że film Will Smith jest technologią ponad historią
Wczesne recenzje Gemini Man mówią, że film Will Smith jest technologią ponad historią
Anonim

Chociaż wczesne recenzje Gemini Man ujawniają, że zachwyciły krytyków swoimi niesamowitymi efektami technicznymi, byli o wiele mniej pod wrażeniem faktycznej historii filmu. Gemini Man w reżyserii Ang Lee, w którym Will Smith wciela się w Henry'ego Brogana, starzejącego się zabójcę rządowego, który staje się celem młodszej wersji samego siebie. Henry nie tylko musi chronić się przed klonem, który zna każdy jego ruch, ale także musi odkryć tajemnicę stojącą za jego istnieniem.

Jedną z najbardziej imponujących cech Gemini Man są jego efekty specjalne, szczególnie w tym, że film przedstawia młodszego Smitha jako klona. Chociaż ten rodzaj cyfrowej magii stał się bardziej rozpowszechniony we współczesnym filmie, Lee, z pomocą Weta Digital, poszedł o krok dalej. Zamiast zwykłego odmładzania Smitha za pomocą CGI, co jest standardową praktyką w takich filmach, jak ten, klon jest w pełni zrealizowaną cyfrową postacią stworzoną za pomocą przechwytywania ruchu, a Smith odgrywa rolę. Wczesne reakcje na Gemini Man chwalą zastosowaną technologię, a także 3D, wysoką liczbę klatek na sekundę (HFR), CGI i kinematografię. Jednak teraz krytycy zaczynają ważyć cały film.

Możesz przeczytać pozbawione spoilerów fragmenty wczesnych recenzji Gemini Man poniżej. Aby uzyskać więcej informacji, kliknij odpowiednie łącza, aby przejrzeć wszystkie recenzje.

Stephen Dalton, The Hollywood Reporter

Za swoją zaawansowaną technologicznie sztuczką wizualną Gemini Man jest głupim, bezgłębnym, niewymagającym fanboyem, który umieszcza Smitha niebezpiecznie blisko Liama ​​Neesona i Nicolasa Cage'a w lidze ludzi akcji w wieku średnim.

Peter Debruge, Variety

Teoretycznie Gemini Man oferuje całkiem nowość, szansę zobaczenia starszej gwiazdy z listy A (Will Smith) zmierza się ze śmiercionośną, wygenerowaną komputerowo wersją samego siebie (która wygląda jak dublet zombie dla Smitha, około „Bad Boys, ”Bez jego podpisu„ Aw hell naw ”charyzma). W praktyce było to prawie niemożliwe do zrealizowania, przechodząc przez ręce niezliczonych aktorów i wielokrotnie upadając, ponieważ technologii jeszcze nie było. Przynajmniej taka była wymówka, choć sądząc po gotowym produkcie, był to scenariusz, który nigdy nie spełnił obietnicy założeń.

Mike Reyes, Cinema Blend

Podczas gdy mistrzostwo techniczne Ang Lee jest czymś, co musisz zobaczyć, aby uwierzyć, historia, która kryje się za oszałamiającą grafiką, jest trochę pusta i przestarzała. Gemini Man to ostateczny catch-22. To historia, która działałaby o wiele lepiej, gdy zaczęła się rozwijać w 1997 roku, ale teraz zawiera efekty wizualne z obecnej ery, które najlepiej służą spektaklowi, który ma osiągnąć Gemini Man. Pomiędzy tymi dwoma pasami jeździ ten film, pozwalając sobie na imponujące momenty olśniewającego show i intrygującej akcji, ale z bardzo niewielkim przesłaniem.

Ella Kemp, IndieWire

Ale to skrypt zawodzi tej koncepcji. Kiedy minie początkowy szok zwrotny akcji, odkrywcze rozmowy toczą się z całkowitym brakiem napięcia, działając jako drewniane przeszkody w narracji, a nie kluczowe słowa między żywymi, myślącymi ludźmi. Wszystko służy estetyce - w ten sam sposób, w jaki Junior stara się stać sobą, klonem z duszą, Gemini Man nigdy w pełni nie staje się całym filmem, zamiast tego przetrwa jako udany eksperyment naukowy wielkiej technologii i biednych serce.

Nicholas Barber, The Wrap

Darren Lemke sprzedał swój scenariusz do Gemini Man w 1997 roku i od tamtej pory pojawiał się w artykułach o świetnych niezrealizowanych filmach. Niestety, „Gemini Man”, którego w końcu stworzył Ang Lee, ma tak podejrzany dialog, tak pobieżną charakterystykę i tak prymitywne międzynarodowe spiski szpiegowskie, że widzowie wkrótce przestaną pytać, dlaczego tak długo zajęło rozpoczęcie produkcji, i zaczną pytać, dlaczego w ogóle wszedł do produkcji.

Fionnuala Halligan, Screen Daily

Podczas gdy fabuła Gemini Man to niewiele więcej niż wariacja na temat Mission Impossible lub Bourne'a, sam film oznacza, że ​​nie można ich zrobić tak, jak wcześniej. Zdjęcia z kamery, które wydają się zaginać wokół ekranu; ręczna kamera w samym środku sekwencji pościgów z poziomem realizmu, który nie został wcześniej osiągnięty - nie ma rozmycia twarzy - rzuca wątpliwości co do przyszłości CGI, jaką znamy. Tło i pierwszy plan postaci i statystów jest fascynujący w sposób, który wydaje się obcy i często brzydki, ale również technicznie przypomina życie. To wszystko teoretycznie jest o wiele bardziej interesujące niż dramat na ekranie, jednak czyniąc Gemini Man w zasadzie prototypem, jak jeden z jego antagonistów.

Te recenzje mogą wydawać się nieco rozczarowujące, zwłaszcza biorąc pod uwagę historię Gemini Man. Początkowy pomysł na film sięga 1997 roku. Przeszedł on przez wielu reżyserów i głównych aktorów, zanim Lee i Smith dołączyli do projektu w 2017 roku. Ponieważ było kilka wersji scenariusza, autorami scenariusza Gemini Man jest Darren Lemke (Shazam!), David Benioff (Gra o tron) i Billy Ray (Overlord). Pomysł wykorzystania CGI do odmłodzenia starszego aktora był zawsze częścią koncepcji filmu. To chyba dobry pomysł, że wykonanie filmu zajęło tyle czasu, ponieważ technologia potrzebna do tego skutecznie nie istniała do niedawna.

Niestety, zdaniem krytyków, technologia filmu nie wydaje się wystarczająca, aby uchronić film przed nijaką historią. Wydaje się jednak, że nadal istnieje znaczna rozbieżność między krytykami a publicznością. Gemini Man nadal może nieźle sobie radzić, gdy pojawi się w kinach 11 października. Smith pozostaje atrakcją kasową, a wielu fanów będzie chciało zobaczyć na własne oczy zaawansowane technologicznie efekty filmu.