Castlevania Netflixa łamie klątwę adaptacji gier wideo
Castlevania Netflixa łamie klątwę adaptacji gier wideo
Anonim

Klątwa adaptacji gier wideo została złamana dzięki serii anime Castlevania Netflix, która otrzymała certyfikat świeżości na Rotten Tomatoes. Pomimo kilku prób, hollywoodzkie studia od lat borykają się z dostosowywaniem gier wideo do filmów fabularnych i programów telewizyjnych, chociaż tworzenie gier opartych na filmach i programach nie było tak trudne dla twórców gier. Nie oznacza to jednak, że filmowcy nie próbowali wcześniej przełamać klątwy.

W ostatnich latach ludzie patrzyli na filmy z grami wideo, takie jak Warcraft i Assassin's Creed, jako potencjalne łamacze klątw. Niestety, obaj zostali wyszydzeni zarówno przez krytyków, jak i publiczność, z różnych powodów, a Warcraft otrzymał 28-procentowy wynik w Rotten Tomatoes (choć nie powstrzymało to filmu od stania się najbardziej dochodowym filmem z gry wideo w historii) i Assassin's Creed uzyskał jeszcze mniejszy wynik 18 proc. Chociaż ich słabe występy, zarówno krytyczne, jak i komercyjne - przynajmniej na rynku krajowym - osłabiły ich potencjał franczyzowy, nie powstrzymało to innych studiów przed kontynuowaniem własnych adaptacji.

Powiązane: Historia Castlevanii

Okazuje się, że przyszłe adaptacje gier wideo mogą łatwiej przełamać piętno otaczające filmy i programy telewizyjne o grach dzięki zniesieniu klątwy. Rotten Tomatoes poinformował, że Netflix Castlevania, serial telewizyjny anime oparty na długiej serii gier wideo o tej samej nazwie, uzyskał certyfikat świeżości (osiągając wynik krytyki powyżej 60 procent), coś, czego nie ma w grach adaptacyjnych - czy to film czy program telewizyjny - robił to kiedykolwiek wcześniej. Seria, którą stworzył Adi Shankar, ma obecnie 91 procent.

Warto zauważyć, że chociaż Castlevania technicznie przełamuje klątwę adaptacji gier wideo, nadal istnieje fakt, że nie było jeszcze uznanego filmu o grze wideo - choć z pewnością jest to krok we właściwym kierunku. Ta wiadomość może uspokoić fanów o planach Shankara, aby zaadaptować Assassin's Creed Ubisoftu do serialu telewizyjnego, zapowiedź, która pojawiła się zaledwie kilka miesięcy po tym, jak film Justina Kurzela z Fassbenderem w roli głównej trafił do kin. Nie jest jasne, w jaki sposób decyzja o posunięciu się naprzód z serią anime wpłynie na przyszłe części filmu, jeśli 20th Century Fox zdecyduje się na kontynuację.

Niezależnie od tego, czy pojawi się kolejny film Assassin's Creed, po drodze jest mnóstwo filmów z grami wideo - i miejmy nadzieję, że te adaptacje będą pochwalić się wysokimi ocenami krytyków, takimi jak Castlevania. Rzecz w tym, że jednym z wielu problemów, z jakimi borykają się filmowcy, próbując dostosować gry wideo do dużego ekranu, jest przełożenie aktywnego doświadczenia (granie w gry) na pasywne (oglądanie filmów); jest to coś, co znacznie różni się od adaptowania książek lub komiksów - dwóch form mediów, które nie dają widzom możliwości tworzenia własnych unikalnych doświadczeń - do filmów lub programów telewizyjnych.

Castlevania jest obecnie transmitowana na Netflix i została już odnowiona na drugi sezon, który będzie składał się z ośmiu odcinków zamiast tylko czterech, jak to miało miejsce w pierwszym sezonie serialu.