„Ojczyzna”: to tylko małe zauroczenie
„Ojczyzna”: to tylko małe zauroczenie
Anonim

(To jest recenzja 4 sezonu Homeland , odcinek 4. Będą SPOILERY.)

-

Tak więc Homeland zdołał zebrać razem zespół Carrie w Islamabadzie, gotowy do zbadania tropu, który Quinn odkrył podczas oglądania YouTube (prawdopodobnie pijanego), którego CIA i miliony innych ludzi zdołali całkowicie przegapić. To czwarty odcinek sezonu i wydaje się, że tak wiele wydarzyło się między śmiercią Sandy, krótką wycieczką do domu Carrie (i wszystkim, co się z tym wiąże), a przygodami Quittin 'Quinn, że kończysz mając nadzieję, że to wydarzenie zapewni pewną stabilność i konsekwencja pod względem tego, o czym ma być ten sezon.

Na tym polega zasadniczo zadanie „Żelazo w ogniu”: nadaj opowieści sens. Pociągnij jak najwięcej nici razem, jak to możliwe, aby przynajmniej biegły równolegle do siebie. Niech Carrie zrobi coś wątpliwego etycznie.

Wątpliwa akcja Carrie, którą podejmuje się Carrie, jej szybkie uwodzenie Aayana (Suraj Sharma), staje się prawdziwym tematem do rozmowy w odcinku, w którym udaje się dostarczyć intrygujących przyczyn śmierci Sandy, jednocześnie ujawniając, że jest to cel sezonu. premiera, Haissam Haqqani (Numan Acar), wciąż żyje.

Po odkryciu, że Haqqani wciąż żyje i że Aayan dostarczał mu środki medyczne, jest z pewnością zrozumiałe, że Carrie uznała Aayana za tak priorytetowy zasób, że zrobiłaby absolutnie wszystko, aby mieć go pod ręką.

Dostarczenie go do kryjówki wyłącznie po to, by go uwieść - prawdopodobnie po to, by odciągnąć go od obietnic, których prawdopodobnie nigdy nie zamierzała spełnić - brzmi jako taki celowy szok (lub szok), że jakikolwiek potencjalny dramat w tej chwili jest odwracane przez wszechogarniające poczucie zażyłości. To sprawia, że ​​zastanawiasz się, czy scenarzyści czują, że muszą przewyższyć to, co zostało zrobione w poprzednich sezonach, aby ciągle wydawało się, że oni - a co za tym idzie, Carrie - są gotowi przekroczyć jakąkolwiek linię, która może istnieć w tej chwili, aby zrobić robotę.

Oczywiście Carrie używa seksu, aby utrzymać Aayana w ryzach, więc może wykorzystać go do wyjaśnienia sytuacji Haqqaniego i, być może, tego, co ma z tym wspólnego pakistański wywiad, natychmiast przypomnieć widzom o niej i Brody.

Może więc do tego dąży Ojczyzna, jakieś uznanie przeszłości, która się powtarza? Jeśli tak, to chyba zadziałało. Ale po co? Czy mamy widzieć Carrie jako jeszcze bardziej zniszczoną niż kiedykolwiek wcześniej? Czy jest po prostu przebiegłą i manipulacyjną w sposób, który mógłby okazać się przerażająco zimny i wyrachowany? A może mamy założyć, że Carrie po raz kolejny zrezygnowała z leków i taki jest wynik?

Z drugiej strony działania Carrie wywołują wiele pytań i dyskusji, a to z pewnością sprawia, że ​​odcinek z przyszłego tygodnia wydaje się bardziej intrygujący, tylko po to, aby dowiedzieć się, jakie mogą być potencjalne konsekwencje. Ale teraz obawiam się, że ta gra z Aayan podważy autorytet Carrie bardziej niż jej działania i reputacja. Co gorsza, obawa, że ​​zauroczenie Quinna stanie się głównym źródłem wszelkich dramatycznych skutków ubocznych.

Co jest niepokojące, odkąd rozmowa / argument Quinna i Carrie na temat ich pracy oraz moralnych i etycznych obaw, które się z nią wiążą, zostały dobrze dostarczone i zapewniły filozoficzną schizę między nimi, która wydaje się czymś, co serial musi zbadać bardziej.

To również sprawia, że ​​możliwość, że uczucia Quinna staną się główną częścią narracji, jeszcze bardziej frustrują. Wydaje się, że to marnowanie interesującej, skonfliktowanej postaci, która może stanowić bardzo potrzebny kontrast z zimnym dystansem Carrie.

Ale to właśnie zapewniła dotychczas Homeland: postacie, które nie do końca wykorzystały swój potencjał. Nie widzieliśmy jeszcze, jak członkowie CIA zrobili wiele, aby wpłynąć na przebieg spisku. Po prostu reagują na działania innych. Jest to w porządku, ponieważ spisek nadal się rozwija, ale prędzej czy później chcemy, aby te postacie dyktowały, dokąd zmierza historia.

W tej chwili wydaje się, że niektóre postacie, takie jak Aayan, a zwłaszcza Saul, nie mają szansy wykazania się rzeczywistą wymiarowością, istnieją tylko jako urządzenia fabularne lub kluczowi mistrzowie, aby skłonić Carrie i jej zespół do następnego zadania.

To samo można powiedzieć o niedawnym dodaniu Marka Mosesa (znanego również jako Herman „Duck” Philips) jako Dennisa Boyda, plagiatora męża ambasador USA Marthy Boyd. Przedstawienie go jako zdrajcy i przeciek w gabinecie jego żony nie tylko podważa jej charakter, ale także dodaje kolejną zmarszczkę do historii, która stawia granicę między komplikacją a złożonością. Przy odrobinie szczęścia okaże się, że to drugie.

W tej chwili sezon 4 jest chaotyczny. Ale jest jeszcze wcześnie, a Homeland już wcześniej wyrwał się z takich poślizgów. Pytanie brzmi: czy ta fabuła się rozwinie, jak w sezonie 2, czy też spadnie gwałtownie jak w zeszłym sezonie?

Homeland będzie kontynuowany w następną niedzielę z „About a Boy” o 21:00 w programie Showtime.