Remake Króla Lwa był ogromnym wspólnym wysiłkiem
Remake Króla Lwa był ogromnym wspólnym wysiłkiem
Anonim

Na planie Króla Lwa poznaliśmy zupełnie nową formę filmowania. Ale to nie tylko nowatorskie rozwiązania pomogły stworzyć niesamowitą fotorealistyczną kinematografię do filmu, ale także wspólne wysiłki ekipy Disneya pod twórczym kierownictwem Jona Favreau.

Prezentując twórczość operatora Caleba Deschanela i sposób, w jaki trafiła do redakcji, Favreau zademonstrował również, jak pod jednym dachem zebrał każdego artystę i technika. Spotkanie umysłów różniło się od innych planów filmowych - w istocie nie było tego, co można by nazwać odpowiednim planem filmowym - i bardziej przypominało spotkanie prezentacyjne start-upu technicznego.

Sam reżyser przyrównał ten proces do branży technologicznej, przyznał, że Król Lew kierował się tymi samymi zasadami: „Zdobądź wielu mądrych ludzi, podziel wspólny cel, uczyń z tego sport zespołowy, a będziesz wprowadzać więcej innowacji. I myślę, że odzwierciedla to część naszej siły roboczej, która jest obecnie najbardziej zaangażowana i osiąga naprawdę dobre wyniki ”.

Podczas gdy Król Lew nie miał zmiennych warunków pogodowych i godzin dziennych związanych z filmowaniem na świeżym powietrzu, miał wiele talentów do połączenia. „Są ludzie, którzy przeszli przez technologię, ludzie, którzy przeszli przez gry, ludzie, którzy przeszli przez szkołę artystyczną” - skomentował Favreau.

Rzeczywiście, będąc świadkiem pracy operatora Deschanela u boku scenografów, którzy normalnie przychodzili wcześniej, na planie filmowym poczuł się jak prawdziwy tygiel. A włączenie nowych i innowacyjnych narzędzi do procesu twórczego wymagało artystów i techników, którzy w przeciwnym razie mogliby nigdy nie być na planie filmowym. Jak powiedział reżyser: „Dopóki są inteligentni i dążą do tego samego celu, otrzymujesz ciekawe, odmienne, oparte na współpracy doświadczenie”.

Współpraca ta obejmowała również aktorów, którzy odgrywali sceny, mimo że produkcja nie wykorzystywała motion capture. Chociaż zostało to ukończone przed zaplanowaną wizytą, ich praca poinformowała o wszystkim, co nastąpiło. Pozwoliło to artystom zajmującym się animacjami i efektami wizualnymi podejmować decyzje na podstawie wykonania fizycznego, a nie tylko pracy głosowej.

„Odkrywamy, że tak samo dobrzy jak animatorzy, pochodzą z tradycji animacji, dokonują różnych wyborów aktorskich” - wyjaśnił Favreau. „A subtelność występów i wzorców kontaktu wzrokowego, relacje statusu - wszystko to pojawia się, gdy masz dwóch aktorów występujących razem ”.

Taki wyczyn wydaje się trudniejszy w opowieści takiej jak Król Lew, która opiera się raczej na zwierzętach niż na humanoidalnych stworzeniach. Ale zespół Disneya skupił się na materiałach wideo obsady, aby dodać do nich „pewną subiektywną realistyczną teksturę”. Co więcej, niezależnie od tego, czy chodziło o zaznaczanie odległości między Simbą (Donald Glover) a Nala (Beyoncé), czy też edytowanie pewnych ramek, decyzje były podejmowane jako jednostka współpracująca. Daj nam znać, co myślisz o tym nowym stylu tworzenia filmów i zaglądaj do Screen Rant, aby uzyskać więcej relacji z Lion King.