Wywiad „Looper”: Rian Johnson i Joseph Gordon-Levitt o podróżach w czasie, usuniętych scenach i sequelach
Wywiad „Looper”: Rian Johnson i Joseph Gordon-Levitt o podróżach w czasie, usuniętych scenach i sequelach
Anonim

Rian Johnson próby do walki z umysłów futurystyczny thriller z Looper, i zabiera swoją Brickstar Joseph Gordon-Levitt na przejażdżkę. Pozytywny szum zaczął się już w 2011 roku, kiedy Looper zachwycił publiczność podczas pokazu testowego. Następnie film trafił do San Diego Comic Con, gdzie goście hali H pieni się na ustach, by później sprawdzić się na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto.

Gdy film ustępuje miejsca długo oczekiwanej premierze, Johnson i Gordon-Levitt poświęcili trochę czasu, aby porozmawiać z nami o ewolucji Loopera, oczekiwanych gadżetach DVD i Blu-ray, potencjale na kontynuację i nie tylko.

Kiedy młodemu Joe nie udaje się wyeliminować swojego starszego ja (Bruce Willis), rozpoczyna się łańcuch wydarzeń, które mogą wpłynąć na losy całego świata.

(OSTRZEŻENIE: Aspekty fabuły Loopera NIE zostały ujawnione przez zwiastuny. Chociaż nie SPOILERY, dokładnie, poniższy wywiad DOTYCZY niektórych z tych jeszcze niewidzianych elementów fabuły.)

Jedną z rzeczy, na których zwiastuny Looper i spoty telewizyjne NIE skupiały się mocno, jest to, dlaczego stary Joe (Willis) wraca do przeszłości. Nie psując niczego, powiedzmy tylko, że stary Joe chce dopilnować, aby pewne wydarzenia na świecie - które sprawiają, że rok 2074 nie jest dla nikogo zbyt zabawny - nigdy nie nadejdą. Ale pomijając znane pytania typu „filozofia 101”, takie jak: „Gdybyś mógł cofnąć się w czasie, czy zabiłbyś Hitlera?” Johnson chce, abyś zadał sobie pytanie: „Gdyby ktoś zagroził komuś, kogo kochasz, czy podjąłbyś działanie, czy po prostu cofnął się i pozwolił zabić tego wroga w swoim imieniu?”

Geneza tego pobudzającego do myślenia dylematu moralnego była pierwszym punktem zainteresowania, jakim musieliśmy się zająć z reżyserem.

Screen Rant: Czy była jakaś rzecz lub doświadczenie, które zapoczątkowało ten pomysł?

Rian Johnson: „Wiesz… to było dawno temu, kiedy napisałem ten pomysł, było to około 10 lat temu i zastanawiałem się, co go pobudziło i naprawdę nie pamiętam. Jedyne, czego mogę się złapać, to wtedy, że właśnie odkryłem Philipa K. Dicka i czytałem wszystkie jego książki. Czytałem jeden i dwa dni później, idąc do księgarni i kupując następną. Robiłem je dosłownie jeden po drugim. Jestem pewien, że miało to wpływ na to, że moja głowa była w tej zupie pomysłów science-fiction. Ale szczerze mówiąc, to było 10 lat temu, więc nie pamiętam, czy zobaczyłem na ulicy coś, co sprawiło, że pomyślałem o czymś ”.

Czy w tym okresie wydarzyły się na świecie rzeczy, które zmieniły Twoją pierwotną wizję?

RJ:"O tak! Absolutnie. Twoim zadaniem jako scenarzysty jest wchłonąć świat i po prostu być naprawdę obecnym, a następnie umieścić to w pracy, a wszystko, co jest w filmie, pochodzi z twojego własnego doświadczenia i rzeczy, które wchłonąłeś. A zwłaszcza w przypadku filmu science-fiction. Myślę, że to, co kocham w science fiction i to, w czym science-fiction może być naprawdę dobry, to oczywiście praca z dziwacznymi koncepcjami, które mają bardzo niewiele wspólnego z prawdziwym światem, jak na przykład podróże w czasie. Ale dążymy do tego, aby wykorzystać te dziwaczne koncepcje, aby wzmocnić coś bardzo ludzkiego i rozpoznawalnego. W tym przypadku młody mężczyzna i starszy mężczyzna siedzą naprzeciw siebie i młodzieniec mówi: „Nie zmienię się w ciebie”, a starzec mówi: „Jesteś takim idiotą. Robisz to wszystko źle. Widzę, gdzie skończysz. Posłuchaj mojej rady,„I jest to oczywiście bardzo ludzka, rozpoznawalna rzecz, która pozwala nam na atak na wielką skalę”.

A co powiesz na cały kąt zabicia Hitlera do fabuły? Jest tam, ale jest bardzo dobrze uziemiony.

RJ: „ Mam taką nadzieję! Poza tym to dziwne, to dla mnie najmniej interesujące pytanie. Masz całkowitą rację, że tam jest, ale nie wiem, nie wyobrażałem sobie oparcia filmu na tej zagadce. Dla mnie prawdziwe pytanie nie brzmi: „Czy cofnąłbyś się w czasie i zabił Hitlera?” brzmi: „Gdyby był teraz na świecie ktoś, kogo istnienie zagroziło czemuś, co kochasz, czy pozwoliłbyś sobie zabić lub usiąść i pozwolić mu zostać zabitym w twoim imieniu?” To jest dla mnie bardziej istotne pytanie i to jest pytanie bardziej bezpośrednie, jest to pytanie bardziej istotne, myślę, że jest to bardziej interesujące pytanie. I niestety jest to problem, z którym mamy do czynienia na co dzień ”.

Czy możesz mi powiedzieć o dopasowaniu się do elementu telekinezy? Mówisz o rzeczach, które są uziemione i istotne, ale dzięki temu w pewien sposób wkraczasz na terytorium superbohaterów.

RJ: „ Każdy jej element, który próbowaliśmy uziemić, łącznie z tym. Wiedziałem, że to było coś, co musieliśmy ustawić dla Zaklinacza Deszczu i … powalając go na początku i mając to po prostu na sztuczki barowe, myślę, że był to sposób, aby pozwolić mu się położyć przynajmniej na początku. Wydało mi się to interesujące ”.

Czy mogłeś się dobrze bawić wersją superbohatera i trochę z nią bawić?

RJ: „Cóż, nie, nie bardzo. Jeśli chodzi o ludzi latających czy coś w tym rodzaju? Nie, nie bardzo. Po prostu utknęliśmy na swoim miejscu w historii. Pod koniec, wydaje mi się, że mamy do czynienia z całkiem ładnymi rzeczami w stylu Akiry, ale to najdalej idący krok.

Jak ci idzie prasa? Widziałem wszystkie zwiastuny, klipy itp., Ale nigdy bym nie zgadł, gdzie z tym poszedłeś.

RJ: „ Dobrze! Rozmawialiśmy o tym, kiedy kręciliśmy film, tylko że jego elementy, które można sprzedać, są w filmie jakby podzielone i jest cała inna jego część, o której wiedzieliśmy, kiedy go kręciliśmy, nie zamierzaliśmy go pokazać zwiastuny i to było naprawdę ekscytujące ”.

Chociaż jest tam trochę.

RJ: „Możesz wrócić i zobaczyć to teraz, ale oglądając to - wiesz, kogo w ogóle nie ma, to Pierce (Gagnon). Pierce nie był w ani jednej klatce materiału promocyjnego do filmu. I nie musiałem o to walczyć. To po prostu naturalne zjawisko marketingu filmu przez Sony. Dzieciak nie jest elementem rynkowym, więc został pominięty i to jest niesamowite ”.

Myślisz, że to się zmieni, gdy wyjdzie na DVD i Blu-ray?

RJ: „Mam taką nadzieję, ponieważ myślę, że ludzie naprawdę zwrócą uwagę na Pierce'a”.

Jak oboje zmieniliście się od czasu zrobienia Brick? Najwyraźniej to zupełnie inny film, ale czy są duże różnice w sposobie, w jaki pracujesz teraz, w porównaniu z tamtym?

Joseph Gordon-Levitt: „Istnieją pewne oczywiste różnice; oboje jesteśmy w jakiś sposób starsi i mądrzejsi, ale myślę, że podobieństwa są bardziej uderzające niż różnice. Kiedy tworzyliśmy Brick, nie mieliśmy pojęcia, czy ktokolwiek obejrzy ten film, ale robiliśmy coś, co uważaliśmy za naprawdę fajne. A kiedy robiliśmy Looper, wiedzieliśmy, że wiele osób obejrzy ten film, to duży film z Brucem Willisem itd., Ale naprawdę podobało mi się to, jak podszedł do tego Rian, to że trzymał się tej samej etyki, jak my podchodziliśmy do Bricka. Nie myśleliśmy o marketingu masowym i nie myśleliśmy: „Czy ta grupa demograficzna doceni tę historię?”. lub cokolwiek z tego gówna. Wszystko wyglądało tak samo, jak osiem lat temu, po prostu stworzyłem coś, co uważaliśmy za naprawdę fajne ”.

Rian ma tendencję do ponownego wykorzystywania wielu swoich aktorów. Co w nim takiego czyni go szczególnie atrakcyjnym „reżyserem aktora”?

RJ: „Tak, powiedz mi. (Śmiech)"

JGL:„(Śmiech) Jest kilka rzeczy. Przede wszystkim bardzo lubię filmy, które robi. Myślę, że świetnie radzi sobie ze słowami, co bardzo mi się podoba. Ma świetne wyczucie czasu. Jest redaktorem. Uważam, że wielu reżyserów, którzy faktycznie byli redaktorami, często jest najlepszymi. I jest prawdziwym współpracownikiem. Odrobił swoją pracę domową i ma bardzo dokładne wyobrażenie o tym, czego chce, ale pozostaje otwarty na spontaniczność i ludzi wnoszących pomysły, które różnią się od tego, o czym pierwotnie myślał, i właśnie tutaj, masz sedno dobrego reżysera, kiedy czy porzucisz swoje z góry przyjęte wyobrażenia i pójdziesz z czymś nowym, co zostało zasugerowane przez jednego z wielu innych artystów, z którymi pracujesz - a kiedy musisz powiedzieć: „Nie. Doceniam ten pomysł,ale myślę, że lepiej będzie trzymać się tego, co myślałem, że zrobimy ”. Chodzi po tej linii naprawdę dobrze. I myślę, że robią to wszyscy reżyserzy, z którymi pracowałem, i których nazywam doskonałymi filmowcami ”.

Jak płynnie możesz być w takim filmie? Brick to niższy budżet, mniej akrobacji i choreografii. Czy masz swobodę wprowadzania zmian?

RJ: „To zależy, co rozumiesz przez zmiany. Na pewno nadal go kształtujesz i rzeźbisz, przechodząc przez cały proces. Na planie naprawdę skupiasz się na tym, aby jak najlepiej pokazać na ekranie scenę ze strony, ale zawsze są jakieś poprawki, które ostatecznie wykonujesz. Wydaje mi się, że montażownia to duże miejsce, w którym wciąż ją rzeźbisz. Choć wydaje się to skomplikowane i jak całkowicie zablokowana w miejscu, wydaje się, że ta historia jest, myślę, że byłoby zaskakujące, gdyby ludzie zobaczyli, jak bardzo ewoluowała i zmieniła się w montażowni.

Pierwsza wersja tego filmu trwała dwie godziny i 45 minut. Wycięliśmy z prawie godziny naprawdę dobrych scen. Niektóre z wycinanych przez nas scen to moje ulubione sceny z filmu. Musisz mieć wszystko, aby służyć całości, więc wiele z tych rzeczy musiało zniknąć tylko dlatego, że nie było to częścią głównego wątku narracyjnego, który ostatecznie przejął film. Więc tak, tak naprawdę jest to bardzo duży napływ aż do ostatniego dnia edycji, kiedy odrywają twoje ręce od Avida. Musisz być otwarty na każdym kroku, zdając sobie sprawę, że nadal możesz to ulepszyć, nadal możesz to uczynić bardziej przejrzystym i nadal możesz uczynić to bardziej efektywnym i być gotowym zrobić to, co musisz zrobić, aby się tam dostać ”.

Czy jest jakaś scena, którą usunąłeś, którą chciałbyś odłożyć?

RJ: „Nie, wszystko nie ma powodu. Są rzeczy, które naprawdę cieszą się, że ludzie je zobaczą. Jest kilka świetnych rzeczy z Noah Segan, który gra Kid Blue. Jedna z moich ulubionych scen, jest scena, w której przesłuchuje gliniarza i jest między nimi niesamowita scena. Zobaczysz, kiedy wyjdzie DVD, ale jest tam kilka naprawdę fajnych rzeczy. To druga sprawa: nigdy nie umieściłbym żadnej z tych scen w filmie jako reżyserskiej wersji. Wyszli z jakiegoś powodu ”.

Pytanie dla was obojga: jesteś pętaczem, twoje starsze ja jest wysyłane z powrotem do ciebie. Strzelasz do niego i bierzesz pieniądze?

RJ: „O mój Boże! Zrobiliśmy cały film, żeby nie odpowiadać na to pytanie. (Śmiech) Częścią tego, co próbowaliśmy zrobić, było stworzenie świata, w którym widać, dlaczego ci faceci są pętlami i dlaczego robią to, co robią, więc trudno jest odpowiedzieć w tym kontekście, że jesteśmy sobą. To sytuacja, w której nigdy nie pozwolilibyśmy się znaleźć ”.

JGL: „Nie, nie sądzę, bym podjął tę pracę. Mam na myśli od początku. Nie to, żebym nie pociągnął za spust - mówię, że nigdy bym się nie zapisał, by zostać pętaczem ”.

RJ: „Aby być chwytaczem, musisz być dość zdesperowanym człowiekiem”.

JGL: „Jestem zbyt szczęśliwy, że muszę uciekać się do profesjonalnego morderstwa”.

RJ: „Profesjonalne morderstwo za sztabki srebra? To nie twój dżem?

Ale w tym momencie to złoto!

RJ: „ (Śmiech) To prawda!”

Sekwencje mogą być drażliwym tematem, ale naprawdę nie mogę się powstrzymać od pragnienia więcej. Czy rozważałeś to?

RJ: „Nie, nie bardzo. Naprawdę fajnie jest słyszeć, że świat jest intrygujący, ale dla mnie świat powstał w służbie tej jednej konkretnej historii i taka była jego funkcja w moim umyśle i opowiedzieliśmy tę historię. Myślę, że nie myślę o sequelach ”.

-

Looper pojawi się w kinach w ten weekend.

Śledź mnie na Twitterze na @PNemiroff.