Mark Hamill dzieli się wspomnieniami Carrie Fisher
Mark Hamill dzieli się wspomnieniami Carrie Fisher
Anonim

Śmierć Carrie Fisher pod koniec roku, który wydawał się pełen śmierci celebrytów, zszokował i zasmucił wielu. Do tego doszła wiadomość o jej matce, Debbie Reynolds, umierającej następnego dnia, smutnej tragedii, której nikt nie mógł przewidzieć. Obie panie rozświetliły srebrny ekran, a praca Fishera jako księżniczki Leii w Gwiezdnych wojnach zawsze pozostanie kultowa.

Należało się spodziewać wylewu żalu ze strony fanów na całym świecie; w końcu fandom Gwiezdnych Wojen istnieje od 40 lat, a miłość do filmów i jego bohaterów przechodzi przez pokolenia. Tak jak wszyscy wciąż pogrążamy się w żałobie, tak samo jest z rodziną i przyjaciółmi Fishera, w tym Mark Hamill, który grał ekranowego brata Fishera, Luke'a Skywalkera. Po wydaniu oświadczenia wyrażającego jego zdenerwowanie, Hamill opracował teraz bardziej szczegółowe oświadczenie dla EW. W poście Hamill nazywa Fishera „inspiracją dla młodych dziewcząt i kobiet na całym świecie” i wspomina, jak przed premierą Gwiezdnych wojen kino widziało przyzwyczajenie do oglądania dziewczyny w niebezpieczeństwie, która „kuli się, gdy ratują ją mężczyźni."

Postać Leii zmieniła to wszystko i pod wieloma względami rola Fishera w Przebudzeniu mocy jeszcze bardziej umocniła jej siłę; przedstawiający silnego, pewnego siebie przywódcę, który z wiekiem tylko nabrał gracji. Hamill wspomina również swój czas w Przebudzeniu mocy, wyjaśniając, że para straciła bliskość, którą dzielili podczas lat kręcenia A New Hope, Empire Strikes Back i Return of the Jedi.

„Więc powrót po Przebudzenie Mocy był prawdziwym prezentem. Mogliśmy połączyć się ponownie w znaczący sposób. Była bardzo otwarta na temat tego, jakie to przerażające. Ale myślałem, że wygląda fantastycznie i tak dostojnie. Nie mogliśmy być tym, czym byliśmy wcześniej - bieganie dookoła Gwiazdy Śmierci, uderzanie głowami i zamiana linijek - ale takie jest życie. I o to właśnie chodzi w tych historiach: o życiu i śmierci, odnowie i nadziei ”.

Ale to bardziej osobiste komentarze, które Hamill sprawia, że ​​naprawdę trafiły do ​​domu. „Naprawdę byliśmy jak brat i siostra” - zauważa, stwierdzając, że ją kochał, ale doprowadzała go do szaleństwa - prawdziwy znak rodzeństwa, jeśli kiedykolwiek istniał. Wygląda na to, że większość ludzi miała opinie na temat Fishera; że była zabawna, ostra, dowcipna i lekko zwariowana (w najlepszy możliwy sposób), były w rzeczywistości całkiem na miejscu. Hamill nazywa ją nieprzewidywalną, irytującą i opiekuńczą, a także zabawną, mroczną i sardoniczną.

„Jestem pewien, że istnieje długa lista ludzi, którzy znali ją lepiej niż ja, ale nasz związek był wyjątkowy. Byliśmy w zespole garażowym, który osiągnął wielki sukces, a potem rozstaliśmy się i poszliśmy radośnie. było czymś innym. Spotkałem tylko jedną Carrie Fisher. Nie spodziewam się spotkać innej."

Fisher była rzeczywiście jedyna w swoim rodzaju, podobnie jak jej matka. Ta para będzie tematem filmu dokumentalnego Bright Lights, który został wyemitowany na antenie HBO w sobotę 7 stycznia. Fisher pojawi się także w VIII odcinku Gwiezdnych wojen, kończąc kręcenie swoich scen przed śmiercią. Hamill wróci również do swojej roli w filmie.