Michael Shannon odrzucił Major Marvel lub Star Wars Movie
Michael Shannon odrzucił Major Marvel lub Star Wars Movie
Anonim

W tym pokoleniu jest niewielu aktorów bardziej utalentowanych niż Michael Shannon. Chociaż nie ma go na okładce magazynu People ani na stronie domowej TMZ, aktorowi udało się zdobyć szacunek kinomanów na całym świecie. Shannon jest znany przede wszystkim ze swoich dramatycznych występów w niezależnych i nagradzanych projektach, jednak w 2013 roku wyszedł trochę poza swoją strefę komfortu i trafił bezpośrednio do Metropolis.

Shannon został obsadzony w roli generała Zoda w zrestartowanym przez reżysera filmie Zacka Snydera opowieści o Supermanie, Człowieku ze stali. Aktor zagrał kryptońskiego przywódcę wojskowego, który został wygnany z planety po próbie zamachu stanu, chwilę przed samozniszczeniem planety. Zod czyni swoją misję odtworzenie swojej macierzystej planety na Ziemi i wpada na Supermana, który ogłasza się wybawcą Ziemi.

Obsada Shannon jako Zoda jest jednym z przyjemniejszych elementów filmu, ponieważ aktor wydaje się w pełni wcielać w postać. W niedawnym wywiadzie dla Fandango Shannon wyjaśnił, dlaczego dołączył do Man of Steel:

„Kiedy robiłem Człowieka ze stali, wydawało mi się, że ta historia jest interesująca; pomyślałem, że jest odpowiednia. Chodziło o cywilizację, która niszczy planetę, na której żyją, i szuka innej. Zadzwoń w jakieś dzwony? Dlatego to zrobiłem. nie zrobiłem tego, ponieważ czułem, że potrzebuję dużej serii komiksów - szczerze myślałem, że to piękna historia ”.

Jednak to nie był ostatni kontakt Shannon z chwałą maniaków. Został również zapytany, czy byłby zainteresowany dołączeniem do kinowego uniwersum Marvela lub rozszerzającego się placu zabaw Gwiezdnych Wojen, a on odpowiedział:

„Nie, naprawdę tego nie szukam. Zadzwonili do mnie niedawno w sprawie jakiejś iteracji - nie powiem - ale jakiejś wersji filmu, który powstał już niezliczoną ilość razy. Mieli mi dać dużo pieniędzy, ale byłem jak nie. Duży film też. Ale muszę pomyśleć, że to interesująca historia. Jeśli tego nie zrobię, nie dam rady. Nie zrobię tego."

Shannon zyskał opinię osoby szczerej o swoich doświadczeniach w świecie superbohaterów. Przede wszystkim trafił na pierwsze strony gazet, gdy bezmyślnie wspomniał, że został włączony do obsady Batmana V Supermana, co było szokiem dla wielu osób zajmujących się projektem. Tak więc fakt, że miał kolejną szansę na gwiazdę superbohatera, nie jest całkowitym zaskoczeniem.

Nie było jasno określone, do którego projektu Marvela lub Gwiezdnych wojen miał na myśli. Łatwo wyobrazić sobie Shannona w odległej galaktyce; jednakże Lucasfilm inwestuje w „eksperymentalne” spin-offy, które wydają się nie pasować do opisu Shannon. Tak więc, gdyby nie odnosił się do nadchodzących wydań Thor: Ragnarok lub Avengers: Infinity War, najbezpieczniejszym zakładem dla tajemniczego projektu wydawałoby się Spider-Man: Homecoming.

Nadchodzący restart skupi się na latach licealnych Petera Parkera, próbując naśladować ton filmów Johna Hughesa z lat 80. Łatwo sobie wyobrazić, że oczy Shannon przewróciłyby się na myśl o poradzeniu sobie z nastoletnim dramatem. Zwłaszcza, jeśli spojrzeć na filmy z jego filmografii, takie jak Midnight Special, które próbowały przeciwstawić się konwencjonalnym trendom supermocnych filmów dla nieletnich. Jednak dzięki konsekwentnie rozwijającemu się uniwersum MCU i Gwiezdnych Wojen, mamy nadzieję, że aktor wkrótce odkryje, że jego następna wspaniała historia będzie częścią.