The Office UK Vs. USA: 15 największych różnic
The Office UK Vs. USA: 15 największych różnic
Anonim

Tak więc pojawia się nieuniknione pytanie: która wersja Office jest lepsza, oryginalna wersja brytyjska czy amerykańska? Ta odpowiedź zależy od kilku różnych czynników, ale wiele z nich sprowadza się do tego, jak widzowie postrzegają ich specyficzne komediowe style. Czy wolisz ukochaną bufonerię Steve'a Carella, czy też wyjątkowo szczere spojrzenie Ricky'ego Gervaisa na złośliwego szefa, który nadyma się do własnej wartości?

Nikt nie może zaprzeczyć, że obaj aktorzy przybili swoje role, więc tak naprawdę sprowadza się to do osobistego gustu. W końcu każdy pokaz zagrał dla swojej publiczności. Oto niektóre z największych różnic między nimi.

Aktualizacja 17 czerwca 2020 r. Przez Richarda Kellera: Podczas gdy brytyjska wersja pakietu Office ustawiała środowisko dla firmy związanej z biurem, wersja amerykańska je poprawiła. Dlatego nadal jest ulubionym miejscem w serwisach streamingowych. Zawarte w tym wyrafinowaniu są unikalne elementy, które sprawiają, że jest zupełnie inny. Oto kilka dodatkowych różnic między wersją Office w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych.

15 Więcej romansów

Głównym romansem w brytyjskiej wersji serialu był Tim and Dawn. To było słodkie miejsce między humorystyczną, nieznośną głupotą Davida a arogancją Garetha.

Ich amerykańskie odpowiedniki, Pam i Jim, były również głównym tematem większości serialu. Jednak wraz z upływem sezonów było więcej par, na których można było się skupić. Na przykład Angela i Dwight byli przez jakiś czas popularni i ostatecznie pobrali się w finale serialu. Andy i Erin to kolejny przykład. Nawet Michael znalazł romans ze swoją byłą kierownikiem HR, Holly, i ostatecznie przeprowadził się dla niej do Denver.

14 Zmiana warty

Mając tylko dwa sezony, brytyjska wersja Biura nie miała zbyt wiele czasu na wprowadzenie nowych postaci lub przeniesienie ich. Jednak wersja amerykańska tak. Przez dziewięć sezonów serial pokazywał coś, co zwykle dzieje się w biurach - ludzie przychodzą i odchodzą.

Największym skutkiem był wyjazd Michaela w sezonie 7. To doprowadziło do tego, że na miejscu menadżera znalazło się wiele osób. Kolejna zmiana nastąpiła, gdy Pam awansowała na przedstawiciela handlowego, a Erin została recepcjonistką. W pewnym sensie pokazało, że postęp można osiągnąć w małym biurze w średniej wielkości mieście.

13 bieżących poletek

To prawda, że ​​w głównym wątku brytyjskiego biura były wątki, ale szybko zostały rozwiązane. Jeśli nie zostaną zamknięte do końca serii, pozostawiono je otwarte dla fanów do rozważenia. W pewnym sensie to było dobre. W innych sprawiło to, że fani oryginalnego pakietu Office chcieli więcej.

Niektóre wątki w wersji amerykańskiej trwały przez cały sezon lub nawet kilka lat. Dwight chciał zostać kierownikiem oddziału. Spotkania z Oscarem i mężem Angeli również trwały przez sezon lub dwa. Pomogło to tej wersji Biura uniknąć serii opartej na jednym żartie.

12 mniej godnych uwagi chwil

Michael z pewnością miał swoje chwile godne pożałowania w amerykańskiej wersji programu. Większość z nich miała miejsce w pierwszych kilku sezonach, kiedy jego postać przypominała profil Davida Brenta z Wielkiej Brytanii. Jednak w miarę upływu czasu chwile zażenowania Michaela dla wszystkich, w tym dla widzów, zostały złagodzone miękkością.

Na przykład przez większość odcinka „Booze Cruise” drugiego sezonu Michael jest normalnym, niezręcznym sobą. Jednak kiedy Jim ujawnia, że ​​darzy Pam uczuciem, Michael wymazuje tę osobowość i poważnie mówi, że powinien ją ścigać.

11 Właściwe zakończenie

Chociaż finały obu wersji The Office miały podobne elementy (wszyscy zbierali się na zdjęcie zamiast ekipy biurowej), wersja brytyjska była bardziej zdeptana. Trzy lata później ukazywało wszystkich w różnych formach rozczarowania. Zwłaszcza David, który kręcił się po starym biurze, żeby zwrócić na siebie uwagę.

Nie dotyczy to załogi amerykańskiej. W większości życie każdego z nas kończyło się szczęśliwie. Nawet postacie takie jak Andy, worek serialu, spełniły swoje marzenia. Ogólnie rzecz biorąc, po zakończeniu programu widzowie dobrze się czuli z życiem gangu.

10 David Brent Vs. Michael Scott

Chociaż zarówno David Brent, jak i Michael Scott z pewnością sprawią, że się wzdrygniesz, postać Davida Brenta prawdopodobnie sprawi, że kulisz się trochę bardziej. Jasne, Michael Scott jest ignorantem, nietaktownym, małostkowym i egocentrycznym, ale udaje mu się mieć pewne cechy odkupienia. David Brent? Nie tak bardzo. W przeciwieństwie do Amerykanów Brytyjczycy nie czują potrzeby, aby gwiazdy ich serialu były bardziej przyjazne dla widza; są w 100% obniżone, przez co czujesz się nieswojo przez całą drogę.

W amerykańskiej wersji Office ludzie mogą (i robią) zmieniać się na lepsze, podczas gdy w Wielkiej Brytanii postacie pozostają statyczne. Jeśli Brent to palant, pozostanie palantem.

9 Rozwój postaci

W większości zarówno brytyjska, jak i amerykańska wersja The Office ma taką samą liczbę postaci, ale zauważysz, że obsada drugoplanowa w Ameryce jest znacznie lepiej rozwinięta. Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że Ryan „The Temp” (BJ Novak) i Toby z HR (Paul Lieberstein) również pełnią rolę głównych scenarzystów serialu. Kiedy twoje postacie drugoplanowe piszą niezliczone odcinki serialu, nieuniknione jest, że poszerzą zakres obsady wspierającej.

8 Pam Beesly Vs. Dawn Tinsley

Zarówno Pam, jak i Dawn są nieco uciśnionymi, typami dziewczyn z sąsiedztwa, które utknęły w ślepych zaułkach recepcjonistek i pozwalają, by ich marzenia zniknęły z drogi, ale czym się różnią? W przeciwieństwie do Amerykanów, którzy pragną zmian, Brytyjczykom nie zależy na tym i lubią wyśmiewać status quo. W rezultacie postać Dawn jest znacznie mniej asertywna i pozostaje związana z jej życiem recepcjonistki przez cały czas trwania serialu. Jednak Pam przechodzi niemal jak motyl, przejście od niedocenianej, niepewnej pracownika biurowego do pewnej siebie kobiety sukcesu.

7 Jim Halpert Vs. Tim Canterbury

Szczerze mówiąc, Tim Canterbury z Wielkiej Brytanii jest trochę bardziej wiarygodny niż postać Jima Halperta; Brytyjczycy lubią, żeby to było prawdziwe. W wersji brytyjskiej Tim jest prawdziwym słabszym, który mieszka z rodzicami i ma całkiem niezły wygląd (ale nie za dużo).

Dobrze radzi sobie w pracy, ale jego marzenia pozostają nijakie i nie jest specjalnie zmotywowany. Z drugiej strony Ameryka nie mogła pozwolić, aby główna miłość Pam nadal mieszkała z rodzicami! To uczyniłoby go przegranym, a tego nie możemy mieć. W rezultacie Jim Halpert stał się „lepszym chwytem” dla amerykańskiej publiczności (i dla Pam).

6 Gareth Vs. Dwight

Dwight Schrute to doskonały przykład amerykańskiej postaci drugoplanowej, która zaczyna żyć własnym życiem. Postać Dwighta jest na pewno irytująca, ale jest także jednym z wyróżniających się członków serialu ze względu na swoje przezabawne wybryki, dziwne pochodzenie w stylu Amiszów i zabawne jedno-liniowe teksty. Z drugiej strony Gareth jest bardziej realistyczny, a zatem mniej ekscytujący. W przeciwieństwie do Dwighta, Gareth jest tym irytującym, gloryfikowanym chłopcem na posyłki, który faktycznie pracuje w twoim biurze. Jest wyrachowanym i bezmyślnym wojskowym bachorem, który wierzy, że wszystko w biurze powinno być prowadzone zgodnie z jego wytycznymi. On ma zawsze rację, a ty zawsze się mylisz. Tak, spotkałeś już kogoś takiego jak on …

5 Długość serii

Jest jeszcze jeden ważny powód, dla którego postacie poboczne są lepiej rozwinięte w amerykańskiej wersji The Office: sama długość serialu.

Łącznie 201 odcinków Biura zostało wyemitowanych w ciągu dziewięciu sezonów w Stanach Zjednoczonych. Szalony, prawda? Dla porównania, było tylko 12 odcinków wersji brytyjskiej (i dwa odcinki specjalne). W przeciwieństwie do wersji amerykańskiej, po jej zakończeniu nie było satysfakcjonujących ani szczęśliwych zakończeń. Tak, w biurze nadal było tak, jak zawsze, ale takie jest życie, prawda?

4 Większy budżet Ameryki

Prawdopodobnie nie zdziwi Cię fakt, że amerykańska wersja The Office miała znacznie większy budżet niż wersja brytyjska, co zaowocowało kilkoma gościnnymi występami niektórych znanych gwiazd, w tym Idrisa Elby, Will Ferrell, Amy. Ryan, Kathy Bates i Rashida Jones. Ricky Gervais pojawił się nawet i zagrał swoją własną postać, Davida Brenta, gdzie kiedyś zaprzyjaźnił się z Michaelem Scottem poza windą, a następnie złożył podanie o pracę do Dunder Mifflin. Z drugiej strony wersja brytyjska nigdy nie pozwoliła, aby moc gwiazdy przeszkadzała w codziennym, nudnym życiu pracownika biurowego.

3 Różnica w stylu komediowym

Obie wersje The Office są doskonałym przykładem dużej różnicy między amerykańskim a brytyjskim humorem. Brytyjczycy docenili przede wszystkim zasmucone, realistyczne postacie występujące w serialu, a także brutalnie szczery, choć satyryczny, obraz życia biurowego. Postacie pozostawały statyczne przez cały czas trwania serialu, ponieważ Brytyjczycy czerpią radość z faktu, że nic się nigdy nie zmienia. Z drugiej strony Amerykanie pragnęli płynnych postaci i zwariowanego, przesadnego humoru, aby zrównoważyć wywołującą lęk harówkę pracy w biurze.

Innymi słowy, Brytyjczycy oglądali Biuro, żeby się z siebie śmiać, ale Amerykanie oglądali Biuro, żeby śmiać się z postaci.

2 Optimism vs. Pesymizm

Według jednego z sondaży kultura brytyjska jest przytłaczająco pesymistyczna, jeśli chodzi o przyszłość, podczas gdy w porównaniu z nimi Amerykanie są uważani za szalenie optymistycznych. Tę wyraźną różnicę kulturową widać w fabułach obu wersji programu - wersja brytyjska jest bardziej sardoniczna i cyniczna, podczas gdy wersja amerykańska jest lżejsza, cieplejsza i łatwiejsza do oglądania. Ogólnie Amerykanie wierzą, że ludzie mogą się zmienić na lepsze, co widać w relacjach między Pam i Jimem oraz w samym Michaelu Scottie.

1 Lepiej wyglądająca obsada

Wiele postaci występujących w serialu otrzymało blask, szczególnie Jim. Poważnie, która recepcjonistka nie byłaby zainteresowana Jimem? Jest wysoki, słodki, zabawny i bardzo przystojny (ale w przystępny sposób). Chociaż ani Dawn, ani Tim z wersji brytyjskiej z pewnością nie są w żaden sposób nieatrakcyjni, wygląd ich postaci pozostaje taki sam. W wersji amerykańskiej zarówno Jim, jak i Pam wyglądają coraz lepiej, gdy ich życie się poprawia.