Seinfeld: 5 odcinków o niczym (i 5 odcinków, które faktycznie dotyczyły czegoś prawdziwego)
Seinfeld: 5 odcinków o niczym (i 5 odcinków, które faktycznie dotyczyły czegoś prawdziwego)
Anonim

Klasyczny sitcom Jerry'ego Seinfelda i Larry'ego Davida Seinfeld był często nazywany „serialem o niczym”, częściowo dlatego, że nadał sobie tę etykietę w meta fabule, w której Jerry i George przekazali program telewizyjny do NBC. Jednak twórcy serialu często odrzucali etykietę „show o niczym”, mówiąc, że to tylko żart z tego odcinka, a sam serial jest odwrotnie. Niektóre odcinki naprawdę dotyczą „niczego”, czyli drobiazgów codziennego życia. Ale inni skupili się na większych problemach i tematach. Oto 5 odcinków Seinfelda o niczym (i 5 odcinków, które faktycznie dotyczyły czegoś prawdziwego).

10 O niczym: „Chińska restauracja”

Dyrektorzy sieci desperacko próbowali wyciągnąć wtyczkę z odcinka drugiego sezonu „Chińska restauracja”, ponieważ myśleli, że widzowie natychmiast się wyłączą. To był cały odcinek, w którym Jerry, Elaine i George czekali na stolik w chińskiej restauracji. To może być przyziemny epizod butelkowy na powierzchni, ale to jest geniusz tego. Każda postać coś się dzieje: Jerry rozpoznał kogoś, kto powie swojej rodzinie, że kłamał, robiąc plany; Elaine kończy post, więc umiera z głodu; a związek George'a jest w rozsypce, a on czeka na telefon od swojej dziewczyny.

9 O czymś: „The Outing” (homofobia)

Jerry Seinfeld nie był pewien, co do pomysłu Larry'ego Charlesa na odcinek „The Outing”, w którym Jerry jest omyłkowo określany przez media jako wesoły, ponieważ uważał, że byłoby to zbyt ryzykowne, aby było zabawne. Ale Charles nadal używał zwrotu „Nie żeby było w tym nic złego”, kiedy opisywał spisek Seinfeldowi, a Seinfeld zdał sobie sprawę, że jeśli to zdanie zostało zasypane przez cały odcinek, mogłoby działać jako epizod o politycznej poprawności. W „The Outing” Jerry i George przezabawnie omijają niepokój, że w wiadomościach podano ich jako gejów i starają się być otwarci w odniesieniu do seksualności.

8 O niczym: „Siedem”

W odcinku siódmego sezonu „The Seven” George wymyśla dla dziecka imię Seven (zainspirowane numerem swojego bohatera Mickey Mantle), którego jego narzeczona Susan nie lubi. Tymczasem ciężarna kuzynka Susan decyduje, że podoba jej się to imię i używa go dla własnego dziecka. W spisku B nowa dziewczyna Jerry'ego nosi ten sam strój za każdym razem, gdy ją widzi, i chce dotrzeć do sedna sprawy. On i George obszernie omawiają logistykę cykli prania. Jest relatywny, ma wystarczająco dużo zabawnych pomysłów, aby pozostać fascynującym, ale główny konflikt nie jest sytuacją o wysoką stawkę.

7 O czymś: „The Wizard” (rasizm)

Pisarze Seinfelda od dawna chcieli zrobić odcinek poświęcony problemom rasowym, ale jako przeważający biały zespół kreatywny nie wydawało się, że powinni komentować. Potem zdali sobie sprawę, że w niewygodnej sytuacji białych ludzi podczas dyskusji na tematy rasowe jest humor i uczynili to tematem odcinka „Czarodziej”.

W odcinku Elaine zaczyna spotykać się z facetem i nie jest pewna, czy jest czarny. Kaukascy bohaterowie Seinfelda czują się bardzo niezręcznie i niezbyt głęboko, kiedy mówią o rasie. Za każdym razem, gdy Jerry, George i Elaine zaczynają czuć się winni w związku z dyskusją na temat kwestii rasowych, hojnie dają swojej afroamerykańskiej kelnerce napiwki, aby wynagrodzili sobie za dużo.

6 O niczym: „Kolacja”

Układ „The Dinner Party” jest zachwycająco uproszczony. Bohaterowie biorą udział w przyjęciu - Jerry i Elaine idą do piekarni kupić czekoladową babkę, a George i Kramer idą do sklepu monopolowego po butelkę wina - i po drodze napotykają tyle komplikacji, że do czasu mają ciasto i wino, wyjście na kolację to ostatnia rzecz, na jaką mają ochotę. Jerry i Elaine to świetny duet, a zderzenie światopoglądów George'a i Kramera zawsze prowadzi do histerycznych chwil między nimi.

5 O czymś: „The Pitch” (metafikcja)

Jak na ironię, odcinek 4 sezonu „The Pitch”, ten, z którego pochodzi wytwórnia „show o niczym”, jest jednym z najbardziej znaczących odcinków serialu. Kiedy Jerry i George, telewizyjne lustrzane wersje współtwórców serialu Jerry'ego Seinfelda i Larry'ego Davida, przygotowali serial dla NBC, który jest mniej więcej identyczny z sitcomem, w którym faktycznie został przedstawiony, Seinfeld stał się dziełem metafikcji. Był komentarzem do własnego gatunku, własnej reputacji i własnego miejsca w krajobrazie medialnym. To utorowało drogę samoświadomym sitcomom, takim jak 30 Rock, It's Always Sunny i David's Curb Your Enthusiasm.

4 O niczym: „Miejsce parkingowe”

Wszyscy znamy frustrację kogoś, kto w ostatniej chwili wykrywa miejsce parkingowe. Podobnie jak George, masz zamiar wrócić w kosmos, a potem wlatuje jakiś flyboy i zabiera go. Ale nie jest to przełomowe wydarzenie. Podczas gdy George i jego konkurent kłócili się o miejsce parkingowe, na wpół zaparkowane, Seinfeld dumnie nosił swoją plakietkę „show o niczym”. I to niekoniecznie musi być obraźliwą rzeczą. To wspaniałe, że serial skupia się na najdrobniejszych szczegółach codziennego życia. Ta drobna irytacja z codziennego życia została wysadzona w półgodzinną fabułę, aby uzyskać wspaniały efekt komiczny.

3 O czymś: „The Couch” (aborcja i prawa kobiet)

Elaine w odcinku „The Couch” z pasją zainspirowała ruch pro-choice w całym mieście. Potępiła restaurację Poppie, kiedy wyraził swoje poglądy w obronie życia, a kilka osób w restauracji, które usłyszały kłótnię, dołączyło do niej podczas wypadu. Jerry sprawdza odmowę Elaine, by zadawać się z pro-life, zastanawiając się nad swoim nowym chłopakiem.

Elaine jest zirytowana, gdy odkrywa, że ​​krzepki przystojniak, z którym właśnie się związała, chce obalić Roe v. Wade. Naturalnie zrywa z nim. W tym odcinku Elaine rygorystycznie broni prawa kobiety do wyboru, a tak zwany „spektakl o niczym” nigdy nie miałby tak ważnego przesłania.

2 O niczym: „Parking w garażu”

Przez całe pół godziny „The Parking Garage” Jerry, George, Elaine i Kramer spacerują po garażu w centrum handlowym w New Jersey w poszukiwaniu swojego samochodu. W końcu w końcu znajdują samochód, wsiadają, a on się nie uruchamia. (To było bez scenariusza - samochód właściwie się nie uruchomił, kiedy Michael Richards go wypróbował, a producenci zdali sobie sprawę, że to idealne zakończenie odcinka.) Odcinek został odczytany jako metafora piekła, ponieważ postacie utknęły w tym otępiająco przyziemne ustawienie na wieczność. Nie ma ucieczki. Jest dość ciemno. Ale nawet przy tym czytaniu jest to odcinek, który w zasadzie o niczym.

1 O czymś: „Konkurs” (cenzura)

Często nazywany najlepszym ze wszystkich odcinków Seinfelda - i największym odcinkiem telewizyjnym, jaki kiedykolwiek powstał, przez niektóre publikacje - „Konkurs” zaczyna się od zaskakująco sprośnej konfiguracji: każda postać odkłada trochę pieniędzy, aby wziąć udział w konkursie, aby zobaczyć, kto może idź najdłużej bez masturbacji. Wspaniałą rzeczą w nagrodzonym Emmy scenariuszu Larry'ego Davida jest to, że każda scena kręci się wokół tematu masturbacji - i jest tak wyraźna jak dzień - ale nawiązuje do niej tylko eufemizmami i zachowaniami społecznymi. Słowo „masturbacja” i jego pochodne nigdy nie są używane w całym odcinku. Seinfeld śmiało przemknął „Konkurs” przez cenzurę.