Reboot „The Crow” traci dyrektora, zyskuje nowego (ponownie)
![Reboot „The Crow” traci dyrektora, zyskuje nowego (ponownie) Reboot „The Crow” traci dyrektora, zyskuje nowego (ponownie)](https://images.limewomen.com/img/movie-news/2/quotthe-crowquot-reboot-loses-its-director-gains-new-one.jpg)
![Anonim Anonim](https://limewomen.com/logo.png)
James O'Barr mógł dać ponowne uruchomienie The Crow przez Relativity Media, ale ten długo kiełkujący projekt nadal wydaje się przeklęty; pomimo głównego bohatera Luke'a Evansa i luźnej daty rozpoczęcia, która przypada gdzieś w 2015 roku, film wciąż przewija się przez każdą możliwą dziurę na drodze do kin. Abyśmy wszyscy nie zapomnieli, The Crow przez pół dekady pozostawał w fazie rozwoju. To zdjęcie nigdy nie było łatwe.
Ostatnią zmarszczką w torturowanej produkcji The Crow jest reżyseria. Hiszpański filmowiec F. Javier Gutiérrez od jakiegoś czasu jest na pokładzie, aby sterować przysłowiowym statkiem względności, ale nowy wpis w serii The Ring zwabił go w stronę bardziej nawiedzonych wybrzeży. Dobrze rozegrane, Samaro. Gutiérrez uciekł z The Crow w sierpniu, pozostawiając film ponownie bez sternika i postawił Relativity w niepożądanej sytuacji, w której musiał ścigać się, aby znaleźć nowy.
Ale są dobre wieści lub przynajmniej neutralne wiadomości: studio rozwiązało problem, zatrudniając innego młodego twórcę filmowego, aby zrealizował swoje plany dotyczące The Crow, co oznacza, że jest z powrotem tam, gdzie byli, zanim Gutiérrez odszedł. (W tym przypadku jest to tylko najnowszy przykład reżyserów grających na muzycznych krzesłach przy projekcie) Deadline donosi, że Relativity wybrał reżysera teledysków i debiutanta filmowego Corina Hardy'ego na zastępcę Gutiérreza.
Krótka biografia na temat Hardy'ego: jego pełnometrażowy debiut, horror The Hallow, którego akcja rozgrywa się w Irlandii, ma premierę w przyszłym roku, a on próbował swoich sił w kręceniu filmów krótkometrażowych w przeszłości (patrz: Butterfly z 2003 roku), ale to wszystko. Więc dlaczego Hardy? Jaka jest atrakcja względności? Patrząc z cynicznej perspektywy, niedoświadczeni reżyserzy są łatwiejsi we współpracy (ponieważ są mniej skłonni oprzeć się ingerencji studia), ale w przypadku Hardy'ego, zdobycie pracy może w rzeczywistości polegać na znajomościach i znajomości odpowiednich ludzi.
Okazuje się, że brytyjski cudowny Edgar Wright (The World's End) polecił Hardy'ego Edwardowi R. Pressmanowi, producentowi nie tylko przy oryginalnym filmie Alexa Proyi z 1994 roku, ale także przy ponownym uruchomieniu. To, czy atak Wrighta jest jedynym powodem, dla którego Hardy dostał ten koncert, to zupełnie inna sprawa; i szczerze mówiąc, to trochę nieistotne. Na dobre i na złe Hardy reżyseruje The Crow. Przynajmniej oznacza to, że film nie zostanie (pukanie w drewno) potknie się dalej, prowadząc do głównego zdjęcia. Teoria względności powinna odetchnąć z ulgą.
Trzeba przyznać, że ta niewielka praca, którą wykonał, pasuje do określonej estetyki, która plasuje się gdzieś pomiędzy gotyckim horrorem a mroczną fantazją. The Hallow brzmi jak riff Straw Dogs przefiltrowany przez umysł Guillermo del Toro, a Butterfly (który można obejrzeć poniżej) jest dziwnie piękny; w tej mieszance stylów i wpływów Relativity mógł dokonać bardzo solidnego wyboru, stawiając na Hardy'ego, ale będziemy musieli zobaczyć, co wymyśli, gdy The Crow pojawi się w przyszłym roku.
-
Wrona zacznie strzelać gdzieś w 2015 roku.