„The Walking Dead”: Sick of Playing Defense
„The Walking Dead”: Sick of Playing Defense
Anonim

(To jest recenzja 5 sezonu The Walking Dead, odcinek 15. Będą SPOILERY.)

-

Pod koniec sezonu 4 The Walking Dead Rick i jego koledzy, którzy przeżyli, zostali gośćmi innej grupy, której udało się stworzyć dla siebie swego rodzaju społeczność. Była to społeczność oparta na wabieniu zmęczonych, niczego niepodejrzewających ludzi szukających schronienia na swoją zagładę, ale wciąż był to początek małej, funkcjonującej społeczności. W rzeczywistości jedną z najbardziej zaskakujących rzeczy w Terminusie było poczucie skuteczności i wspólnoty, jakie emanowały jego kanibalistyczni mieszkańcy. Mimo to, zanim premiera piątego sezonu dobiegła końca, Rick i gang zdołali doprowadzić do upadku całej sprawy.

Wraz ze zbliżającym się końcem sezonu 5 pojawia się niezłe poczucie symetrii. Po przyjęciu do idyllicznej wspólnoty Aleksandrii, Rick i (niektórzy) jego grupa dali mieszkańcom tej sprawnej i funkcjonującej społeczności powód do zastanowienia się dwa razy o tych, których właśnie przyjęli w swoim sanktuarium. Jedyna różnica jest taka: Deanna i jej koledzy z Aleksandrii nie są winni atakowania ludzi jak smaczne bydło; tak naprawdę nie są winni niczego poza bezczynnością - co w oczach Ricka i kilku innych jest równoznaczne z rażącym i niebezpiecznym rodzajem słabości (jak widzieliśmy w przypadku Mikołaja).

Tak czy inaczej, niezależnie od tego, czy jest to grupa żądnych krwi kanibali, czy grupa osób o dobrych intencjach, ale niedoświadczonych, wprowadzenie Ricka Grimesa do twojej społeczności nie jest najlepszym pomysłem. A gdy przedostatni odcinek sezonu 5 osiąga krwawy i intensywny punkt kulminacyjny, staje się jasne, że nawet członkowie grupy Ricka zaczynają dostrzegać żrący charakter swojego przywódcy.

That is an interesting approach for the series: to paint the character that (notions of the program being an ensemble aside) serves as its ostensible protagonist, as something of an equal opportunity destroyer of post-apocalyptic microcosms. But the thing is, even while Rick is making a series of bad decisions (by threatening to kill Pete, and then whipping out his stolen revolver at the most inopportune moment possible), an unknown threat looms on the horizon that may prove Rick's intention to be right, even when his actions are wrong.

Zasadniczo decyzje Ricka wciąż pochodzą z miejsca, które pokazuje jego zrozumienie szerszego świata. Efektem jest więc szarzenie postrzegania Ricka w serialu jako ani bohatera działającego w najlepszym interesie grup, których przysięgał chronić, ani kompletnego złoczyńcy ani zarazy jakiejkolwiek społeczności na tyle głupiej, by powitać go w swoim ściany. To fascynujące miejsce na umieszczenie Ricka, które służy podkreśleniu jego bardzo specyficznej podróży w ciągu ostatnich pięciu sezonów. A fakt, że status Ricka niekoniecznie przedstawia go w dobrym świetle, staje się jednym z bardziej przekonujących aspektów jego obecnego stanowiska.

Jest o wiele bardziej przekonujący niż inne główne wątki, które zajmują ważne miejsce w fabule Aleksandrii. Byłby to oczywiście trwający, ale słabo zdefiniowany trójkąt Jessie / Pete / Rick, ciągła walka Sashy z żalem, która prowadzi ją do walki z grupą spacerowiczów (tylko po to, by się złościć, gdy Michonne i Rosita pojawiają się, by pomóc.) i flirt Carla z Enid.

Wątki te cierpią z powodu niezdolności serialu do spędzenia odpowiedniej ilości czasu na opracowywaniu pewnych historii. Tak, przemoc domowa to coś, co z całą pewnością wyprowadziłoby Ricka z równowagi - a biorąc pod uwagę jego obecny stan pobudzenia, jasne jest, że Rick natychmiast przeszedłby w tryb zabijania, aby rozwiązać sytuację. To, co nie jest prawdziwe, to sposób, w jaki fabuła ogłasza, że ​​Rick robi to z powodu uczuć, które rozwinął w stosunku do Jessie. Oprócz niewłaściwego, ale mimo to czystego pocałunku, nic nie wskazuje na to, że ta dwójka ma tego rodzaju związek. Spektakl mówi publiczności, że robią to, zamiast to demonstrować - poważnie podważając zamierzoną moc konfliktu Pete'a i Ricka.

W międzyczasie Sasha wydaje się być na tej samej fali „nigdy nie przestawaj walczyć” co Rick. Obaj zachowują się w sposób, który wydaje się irracjonalny, co na podstawie tego, co odkryli Daryl i Aaron oraz zwiększonej częstości występowania spacerowiczów z „W” wyrytym na czole, prawdopodobnie okaże się dość prorocze. Jedyny problem z Sashą jest to, że nie pozwolono jej zbytnio na kontakt z resztą grupy. To jest część tego, czego postać chce teraz, ale nie daje zbyt wiele mocy w jej łuku. Są przebłyski kiedy pojawiają się Michonne i Rosita, ale nawet wtedy odcinek nie zgłębia dystansu Sashy w sposób, który jest bardziej znaczący niż po prostu przepowiadanie tego, co będzie dalej.

„Spróbuj” przygotowuje grunt pod konflikt, który może, ale nie musi, oznaczać, że Rick i jego grupa (a może tylko Rick) zostaną wygnani z Aleksandrii. To taki, który buduje się, odkąd Rick po raz pierwszy ogłosił zamiar odebrania miasta jego mieszkańcom, jeśli nie okażą się tego godni. W pewnym sensie wydaje się, że ten konflikt nadszedł zbyt wcześnie, ponieważ The Walking Dead był bliski odkrycia kilku interesujących rzeczy na temat swoich postaci i ich ogólnej podróży, które warto było zbadać. Na przykład kwestia tego, czy społeczeństwo można odbudować, i kto najlepiej nadaje się do wykonywania tej pracy.

Biorąc pod uwagę cykliczność serii, nieuniknione było, że sprawy potoczą się tą drogą. Mimo to byłoby interesujące zobaczyć te pytania bardziej zbadane, zanim cała sprawa grozi załamaniem.

-

The Walking Dead zakończy sezon 5 w następną niedzielę 90-minutowym „Conquer” o 21:00 w AMC. Sprawdź podgląd poniżej:

Zdjęcia: Gene Page / AMC