Przegląd wigoru: napięta strzelanka, której brakuje mocy
Przegląd wigoru: napięta strzelanka, której brakuje mocy
Anonim

Wigor Bohemia Interactive oferuje zabawną rozgrywkę i interesujące założenie, ale brakuje mu siły dzięki brakowi różnorodności trybów gry.

Bohemia Interactive's Vigor, darmowy łup i strzelanka, to prawie dobra gra. Rozgrywka jest solidna, mieszanka pozornie sprzecznych gatunków działa na jej korzyść, a w postapokaliptycznej scenerii Norwegii można znaleźć wiele napięć. Ale brak różnorodności trybów gry połączony z poczuciem, że system budowania Schronienia nigdy nie wydaje się interesujący ani istotny, przyczynia się do jego braku siły. Jako całość, Vigor jest zabawny, ale w obecnym kształcie nie przykuwa uwagi większości graczy zbyt długo.

Vigor przedstawia walkę z perspektywy trzeciej osoby i rozgrywa się w postapokaliptycznej Norwegii po wyniszczającej wojnie nuklearnej, która pozostawiła resztę Europy w stanie upadku. Gracze wcielają się w nienazwanego ocalałego, nazywanego po prostu Outlanderem przez wszystkich pozostałych graczy. Chociaż nie jest to najbardziej oryginalna ani przełomowa narracja dla gry wideo, wykorzystanie Norwegii przez Vigora działa na jego korzyść. Kiedy gracze przemierzają różne mapy, szukając łupów i odpierając się od innych graczy, towarzyszy im zawsze uczucie zagłady i rozpaczy.

Jednym z najbardziej godnych uwagi elementów Vigoru są spotkania z innymi graczami na kilku półotwartych mapach w norweskim krajobrazie. Dostęp do nich można uzyskać po ukończeniu sekcji samouczka otwierającego grę, która uczy graczy, jak posługiwać się bronią i poruszaniem się, wprowadzając ich do postapokaliptycznego świata. Te spotkania to jedne z najbardziej trzymających w napięciu momentów w grze, ponieważ nigdy tak naprawdę nie wiesz, z jakim typem graczy jesteś w parze. Chociaż otwarta walka jest z pewnością opcją, głównym celem tych spotkań jest zebranie różnych zapasów i łupów w celu ulepszenia Schronienia. Ostrożny i podstępny gracz może potencjalnie przejść przez starcie bez oddania ani jednego strzału.

Projekt mapy w grze Vigor jest również jedną z największych zalet tytułu. Każdy mały odcinek Norwegii zasadniczo różni się od siebie i powstrzymuje poczucie powtarzalności (przynajmniej przez pierwsze kilkanaście godzin). Poznanie tajników tych map może być trudnym zadaniem, a nowi gracze prawdopodobnie będą początkowo mieli trudności ze zrozumieniem krajobrazów, ale na szczęście system map Vigora jest wystarczająco intuicyjny dzięki ikonom, które oferują ulgę. Ale nawet jeśli grafika nieco się rozczarowuje (a zdarza się to dość często), projekt mapy prawie sprawia, że ​​nie stanowi to problemu.

Tam, gdzie Vigor naprawdę zaczyna się rozpadać, jest długowieczność, ponieważ po prostu nie ma treści, aby wspierać graczy przez dłuższy czas. Tak naprawdę staje się to widoczne dopiero po kilkunastu godzinach gry, kiedy wszystkie mapy zostały zagrane po kilka razy, a niektóre ulepszenia Schronienia zostały uruchomione. Brak trybów gry Vigora poza spotkaniami jest niepokojący, ponieważ nic oprócz wielu map przełamuje monotonię. Można argumentować, że inne tryby gry, takie jak death match, pokrzyżowałyby nieodłączny cel łupów w grze i strzelały do ​​szkieletu. W rzeczywistości solidna rozgrywka i projekt mapy mogą zakrywać tylko tak długo, że Vigor jest żałośnie nagim kości.

Być może nie byłoby to takie złe, gdyby Schronienie nie było takim rozczarowaniem. Ulepszanie go ma zalety w grze, które pomogą graczom w tworzeniu nowych broni, amunicji i innych przedmiotów, ale po pewnym czasie odliczanie czasu rzeczywistego przed zakończeniem ulepszeń przez Vigora staje się poważną przeszkodą. Gromadzenie zasobów podczas spotkań może już być wystarczająco trudne, ponieważ ta dodatkowa warstwa jest całkowicie niepotrzebna i denerwująca.

Vigor ma wiele elementów składowych dobrej gry, zwłaszcza w przypadku tytułu free-to-play. Jego walka jest fajna i przeważnie dopracowana, projekt mapy jest niesamowicie szczegółowy i przemyślany, a spotkania PvP naprawdę sprawiają, że łup i strzelanie są o wiele przyjemniejsze. Nawet mikrotransakcje Vigora nie są aż tak inwazyjne i skupiają się wyłącznie na przedmiotach kosmetycznych. Ale tutaj nie ma wystarczającej ilości treści, aby usprawiedliwić bardzo długą grę, szczególnie przy tak frustrującym systemie Shelter. Z pewnością więcej treści pojawi się teraz, gdy gra jest w pełnej wersji, ale przy odrobinie więcej ulepszeń i trybach gry, Vigor naprawdę mógł być kolejnym dużym darmowym tytułem.

Vigor jest teraz dostępny na Xbox One w pełnej wersji free-to-play.

Nasza ocena:

2,5 z 5 (dość dobrze)