Dlaczego Joss Whedon skończył reżyserować filmy „Avengers” dla Marvela
Dlaczego Joss Whedon skończył reżyserować filmy „Avengers” dla Marvela
Anonim

Trudno uwierzyć, że minęły trzy lata, odkąd Marvel's Avengers otworzył się w kinach, bijąc rekordy kasowe i na zawsze zmieniając sposób, w jaki Hollywood planuje i buduje hity filmowe. Jego długo oczekiwana kontynuacja, Avengers: Age of Ultron, zaczyna się teraz pojawiać w kinach na międzynarodowych rynkach, gdzie widzowie mogą wreszcie zobaczyć, co pisarz i reżyser Joss Whedon przygotował na pożegnanie z Marvel Studios.

I ważne jest, aby zauważyć, że to jest to. Joss Whedon jest skończony i minęło dużo czasu. Po zakończeniu trasy prasowej dla Age of Ultron nie jest już facetem odpowiedzialnym za The Avengers i nie będzie już nadzorcą reżyserii Marvel Cinematic Universe.

Joss Whedon jest zmęczony i potrzebuje przerwy, co nie może być bardziej widoczne po jego zachowaniu za każdym razem, gdy rozmawialiśmy z nim przez ostatni rok (tu i tutaj). Reżyseria filmu tak dużego jak The Avengers, nie mówiąc już o jeszcze większej kontynuacji, nie jest łatwym zadaniem, zwłaszcza przy tak wielu kucharzach w kuchni, tak dużych oczekiwaniach i tak surowych terminach. Whedon przezwyciężył szanse i dostarczył za pierwszym razem, ale to nie wystarczyło twórcy, który przeszedł przez szeregi telewizyjne kultowymi hitami Buffy the Vampire Slayer, Angel i Firefly, nawet pisząc od czasu do czasu dla Marvel Comics (Astonishing X -Men, Runaways).

W Age of Ultron Whedon (głównie) miał szansę zrobić to, co chciał zrobić za pierwszym razem. Znał teraz system i ludzi, wiedział, jak radzić sobie z ogromną skalą i zakresem, i mógł robić więcej tego, co kocha najbardziej: bawić się postaciami, w tym kilkoma nowymi osobistymi ulubionymi postaciami z książek, które wprowadza w sequelu. Ale to był drenaż, a jak widać z naszej ostatniej rozmowy z nim na górze wideo, po prostu nie ma energii, aby dłużej kontynuować, a gdyby to zrobił, nadal byłby w pobliżu przez kolejne cztery lata torując drogę do Avengers: Infinity War, dwuczęściowego wydarzenia filmowego, które opiera się na fundamentach, które pomógł Whedon.

„Gdybym miał energię, byłyby to Avengers…”

Decyzja Whedon o odejściu od Marvel Cinematic Universe to coś więcej niż potrzeba odpoczynku. Maszyna filmowa Marvela to miażdżący system, który wypychał innych reżyserów przed nim. Jon Favreau miał problemy z podpisaniem się, a następnie zrobieniem Iron Mana 2 i zrezygnował z reżyserowania Iron Mana 3; Patty Jenkins nie mogła wyreżyserować Thor: The Dark World z powodu różnic twórczych, a jej zastępca, Alan Taylor, spędził stresujący czas, tworząc kontynuację Asgardii; Kenneth Branagh i Joe Johnson opuścili franczyzę po pierwszym wejściu; Edgar Wright niesławnie rozstał się z Marvelem po spędzeniu lat na tworzeniu Ant-Mana (przy okazji, scenariusz, który Whedon powiedział, że był najlepszy z Marvela), a Whedon też nie miał najlepszych czasów.

Częściowo miało to związek z jego zainteresowaniem telewizją. Kiedy Whedon ponownie nawiązał współpracę z Marvelem, aby powrócić do kontynuacji Avengers, była to znacznie bardziej kompleksowa umowa niż tylko napisanie i wyreżyserowanie kolejnego filmu. Umowa polegała na tym, że Whedon pracował jako członek rodziny Marvela przez trzy lata, gdzie konsultował wszystkie inne filmy pojawiające się po Avengers i prowadzące do Age of Ultron, a także obejmowało stworzenie pierwszego w kanonie serialu telewizyjnego Marvela dla ABC: Agents SHIELD. To faktycznie stało się punktem spornym, jak się wydaje ze słów Whedona do Buzzfeed, gdzie wyjaśnia, że ​​został odciągnięty od showrunningu serii.

„Właściwie nie chcieli, żebym to zrobił. To coś w stylu:„ Uh, Joss, naprawdę chcieliśmy, żebyś to zrobił (Age of Ultron). Zamiast tego stworzyłeś program telewizyjny, kretynie ”. - Myślałem, że tego chcesz! - Nie, chcieliśmy tylko, żebyś zrobił film. - Och, moja wina.

Przeszło od bycia absolutnie w 100 procentach siłą napędową i całkowicie praktycznym do „To brzmi świetnie, Jed! Powinieneś to zrobić!'"

Czy doszło do jakiegoś epickiego nieporozumienia, czy też jest to przypadek Kevina Feige'a i innych wykonawców filmowych, którzy chcieli zdystansować się od programów ABC?

„Nie miałem pustej karty od 25 lat. To całkiem ekscytujące”.

Jednak głównym powodem, dla którego Whedon odchodzi, jest po prostu praca. Nie zawsze jest to zabawne i na pewno zawsze jest ciężarem, z którego Whedon może się szczęśliwie uwolnić, ponieważ w końcu ma uznanie kariery i stabilność finansową, aby to zrobić, wiedząc, że musi bawić się swoją kreatywnością w tej ogromnej piaskownicy. Whedon mówi Buzzfeed zeszłego lata z planu:

„Muszę powiedzieć, że było ciemno. To było dziwne. To było okropne. Około półtora miesiąca temu pożegnałam się z dziećmi i mieszkam w Burbank obok studia., Nie zrobiłem wystarczająco dużo, nie zrobiłem wystarczająco dużo, nie zrobiłem wystarczająco dużo. Nie byłem gotowy. Oto porażka. Oto porażka. Oto kompromis. Oto kompromis."

„Wychodzę teraz na drugą stronę, zdając sobie sprawę, że po raz kolejny, mimo wielu różnorodnych błędów, które wkrótce zostaną ogłoszone, to mój film. To film, który postanowiłem zrobić. I mam zaszczyt powiedzieć, że pieprzone dziwki. Więc to jest to.

Whedon był równie wyczerpany, często rzucając oczywiste oznaki frustracji, kiedy siedzieliśmy z nim na planie również zeszłego lata. Został nawet dwukrotnie odciągnięty, wezwany do ustawienia, więc nasza 30-minutowa rozmowa grupowa została podzielona na trzy 10-minutowe segmenty, z których każdy zaczynał się lub kończył żartem na temat snu lub zakładania czystych ubrań. Powiedział nam nawet, jak prawie nie wrócił do Age of Ultron po tym, jak został pokonany z pierwszego filmu Avengers i tak naprawdę nie chciał zrobić sekundy … przynajmniej na początku.

„Ale wtedy nie chciałem koniecznie robić tego filmu. Byłem poszarpany od pierwszego, więc po prostu wyłączyłem mózg. Pomyślałem„ nie myśl o fajnych pomysłach na następny. przez to.' Ale po kilku miesiącach, kiedy, wiesz, rozmawiali o… hm

właściwie płacąc mi, to było w porządku, to jest teraz coś, co ma sens w moim życiu; mam coś do powiedzenia? Tak więc mój agent zadzwonił, byłem w Londynie, zadzwonił do mnie i powiedział: „hm, wiesz, jest sprawa, o której warto porozmawiać - czas pomyśleć o tym, czy jest film” i jadę, „w porządku” i poszedłem do pubu, usiadłem z notatnikiem i około czterdzieści pięć minut później mój zeszyt był zapełniony. (śmiech) Napisałem do mojego agenta „tak” i „mam tyle rzeczy do powiedzenia” i byłem trochę zaskoczony. Zaskoczyło mnie to. To było bardzo piękne."

-

Następna strona: Inne powody i co dalej z Jossem Whedonem

-

1 2