15 filmów z lat 90., Które się nie postarzały
15 filmów z lat 90., Które się nie postarzały
Anonim

Czy jakikolwiek film jest naprawdę ponadczasowy? Być może nie, ale są filmy, które przez lata radziły sobie wyjątkowo dobrze. Chociaż lata dziewięćdziesiąte minęły już dwie dekady, filmy takie jak Odkupienie Shawshank, Fight Club i Jurassic Park pozostają tak samo świeże, jak w kinach.

Jest jeszcze inny zbiór filmów z lat 90., kino, które jest niczym innym jak wytworem ich czasu. Są to filmy, na które ich epoka wpłynęła tak bardzo, że po prostu nie możemy ominąć przestarzałego CGI, okropnych partytur techno, absurdalnego żargonu i dialogów oraz zwariowanych fabuł o Internecie.

Na tej liście przyjrzymy się filmom z lat 90., dla których czas nie był łaskawy. Chociaż kiedyś zadowalali publiczność, z biegiem lat widzieli, jak ich popularność spada z powodu niskich wartości produkcji, kiepskich historii lub absurdalnego aktorstwa.

Mając to na uwadze, nadszedł czas, aby zdjąć te nostalgiczne okulary do picia i odkopać niektóre z tych zapomnianych reliktów, które starzały się mniej jak dobre wino, a bardziej jak ocet.

Oto 15 najgorszych filmów z lat 90., które się nie postarzały.

15 Spawn

Nie jest tajemnicą, że filmy komiksowe z roku na rok wyglądają coraz lepiej. Efekty technologiczne, jak w Spider-Man: Homecoming, są teraz większe i jaśniejsze niż kiedykolwiek. Trudno przypomnieć sobie czasy, kiedy filmy superbohaterów nie miały oszałamiającej grafiki, ale gdyby ktoś potrzebował ostrego przypomnienia, wszystko, co musiałbyś zrobić, to wskoczyć do kopii Spawn z 1997 roku.

Po gwałtownym wzroście popularności na stronie, Image Comics szybko wypuściło wersję z akcją na żywo, aby wykorzystać sukces Spawna; po prostu żałujemy, że nie poświęcili trochę więcej czasu na zrobienie tego dobrze.

Oprócz nudnej historii i rozwodnionej tematyki, Spawn jest znany z tego, że ma jedne z najgorszych efektów wizualnych ze wszystkich filmów komiksowych. Dziś efekty wyglądają na całkowicie przestarzałe, w tym w pełni wygenerowaną pelerynę CG, która nawet najbardziej oddany fan Spawn przewróciłby oczami ze wstydu.

Miejmy nadzieję, że kiedy nadchodzący restart rozpocznie produkcję, poświęcą lepsze oko szczegółom wizualnym.

14 The Net

Paranoiczne hity kinowe o zabójczych maszynach były wściekłe w latach 90. Terminator 2: Judgement Day i The Matrix wykorzystały strach widzów, że czujące programy komputerowe pewnego dnia powstaną i zniszczą nas wszystkich. Chociaż istnieje wiele filmów, które nie zdawały się starzeć o jeden dzień, jest wiele takich, w tym The Net z 1995 roku.

Niesamowicie szalony i niewiarygodnie przestarzały dzięki prezentacji technologii. Sieć jest jednym z tych filmów, które możesz teraz obejrzeć i śmiać się głośno z tego, jak źle twórcy filmu źle pomyśleli o przyszłości.

Chociaż motywy paranoi w erze cyfrowej nie są bardziej aktualne niż dzisiaj, główny film Sandry Bullock naprawdę traci punkty dzięki swojej technologii, która przedstawia takie rzeczy, jak wirusy komputerowe, jako pikselową grafikę i krzykliwy kod latający po ekranie. W rzeczywistości jest to po prostu nudny kawałek spamu w Twojej wiadomości e-mail; nie to samo.

13 Kosiarka

Pomimo absurdalnego tytułu ten horror / sci-fi z 1992 roku pochodzi prosto z umysłu mistrza horroru Stephena Kinga. The Lawnmower Man opowiada historię naukowca, który zamierza zwiększyć inteligencję prostego ogrodnika poprzez program wirtualnej rzeczywistości.

Skłamalibyśmy, gdybyśmy powiedzieli, że na wpół upieczona fabuła sama w sobie zapewniła filmowi miejsce na tej skamieniałej liście. Tak, historia jest głupia, ale to, co naprawdę sprawia, że ​​The Lawnmower Man jest artefaktem lat 90., to wizualizacje, które są tak strasznie przestarzałe, że sprawiają, że efekty w Tron wyglądają na najnowocześniejsze.

Goofy, szczudłowate i po prostu źle wyglądające, sceny „wirtualnej rzeczywistości” w Lawnmower Man wyglądają jak fragmenty przestarzałych gier na PlayStation One.

Oglądając go dzisiaj, po prostu widz nie może zawiesić niedowierzania, że ​​patrzy na najnowocześniejszy program wirtualnej rzeczywistości. Jeśli już, takie wizualizacje powinny uczynić głównego bohatera głupszym, a nie mądrzejszym.

12 Trzej muszkieterowie

Nie mając żadnego podobieństwa do klasycznej powieści Alexandre'a Dumasa, Trzej muszkieterowie z 1993 roku to głupie faux pas, które pasuje do wszystkich innych bezmyślnych akcji lat 90.

W przeciwieństwie do filmów takich jak Maska Zorro, która zapewniła zawadiacką przygodę z nowym, sprytnym akcentem, Muszkieterowie czują się świeżo jak zgniły kawałek sera, z reliktami lat 90. Charlie Sheen, Kiefer Sutherland i Chris O'Donnell skaczący od jednego nijakiego zestawu do drugiego.

Jak film akcji z połowy lat 90., The Three Musketeers jest tak samo kompetentny, jak każdy inny film swojej epoki, ale naprawdę wydaje się, że jest przestarzały, w jego wykonaniu. Film jest tylko zbiorem klisz połączonych ze sobą jako pretekst dla naszych bohaterów do zagrania w porządnie zaplanowanych scenach walki.

Chociaż można by udowodnić, że filmy z lat 70. i 80. są winne takich letargicznych ćwiczeń, Trzej muszkieterowie to film tak tandetny, że mógł zostać opłacony przez banki dopiero w latach 90.

11 Flubber

Statystycznie rzecz biorąc, hollywoodzkie przeróbki nie zawsze są takie dobre. Jasne, jest kilka wyjątków, takich jak The Thing Johna Carpentera czy Cape Fear Martina Scorsese, ale w większości przypadków słowo „remake” to po prostu zgarnięcie gotówki, aby szybko zarobić na marce.

Tak było w przypadku Flubbera z 1997 roku, remake'u komedii slapstickowej The Absent Minded Professor. Być może czule pamiętasz tę zwariowaną przygodę z Robinem Williamsem jako wychowanek podstawówki, ale zaufaj nam. Obejrzyj go dzisiaj, a najprawdopodobniej zdasz sobie sprawę, że to płaski, nudny, pełen banałów bałagan z najbardziej przestarzałymi grafikami komputerowymi, jakie można sobie wyobrazić.

Flubber wykorzystał wówczas nowoczesne efekty, którymi dysponowało studio, ale oglądanie animowanej zielonej mazi w linii conga po prostu nie wytrzymuje, zarówno pod względem estetycznym, jak i koncepcyjnym. Przyznajemy, że młodzi mogą nadal bawić się tym filmem, ale nawet oni musieliby teraz całkowicie wyłączyć swoje mózgi; mówimy o trybie uśpienia.

10 Smocze serce

Każdy, kto dorastał w latach dziewięćdziesiątych, prawdopodobnie czule pamięta Smocze Serce, a jak mógł nie? Sean Connery był głosem gigantycznego smoka ziejącego ogniem, co było niesamowite. W momencie premiery film był chwalony za niesamowite efekty, a nawet zdobył nominację do Oscara za wybitne efekty wizualne.

Nie wytrzymał jednak próby czasu. To, co kiedyś było spektakularne w 1996 roku, teraz jest całkowicie tandetne nieco ponad dwie dekady później. Słyszenie głosu Connery'ego wydobywającego się z całkowicie przestarzałego smoka CGI jest samo w sobie komiczne.

Nawet najbardziej zagorzałemu fanowi Smoczego Serca trudno byłoby nie wybuchnąć śmiechem, gdy łuskowaty Szkot udziela mądrej rady zdezorientowanemu Dennisowi Quaidowi.

Podczas gdy niektórzy zagorzali miłośnicy smoków mogą uznać ten film za zabawny kawałek nostalgii, pozostali widzowie prawdopodobnie pamiętają go jako ten film ze śmiesznym smokiem, który mówi jak James Bond.

9 Mortal Kombat

Podobnie jak wiele filmów z gier wideo, Mortal Kombat jest kompletnym produktem swoich czasów. Filmowe sekwencje walki na złamanie karku, przestarzałe efekty wizualne i rażąca elektroniczna ścieżka dźwiękowa to elementy, które przypominają lata 90.

Miał wszystko, co mogło zachęcić dzieci w wieku przedpokojowym do ustawiania się w kolejkach do kina, w tym przesadną przemoc i piosenkę przewodnią, która pozostanie w Twojej głowie przez kilka dni po projekcji.

Oglądanie dzisiejszego Mortal Kombat jest jak wizyta w szkole średniej, która wciąż mieszka w piwnicy swojej mamy i ogląda zapasy. Podczas gdy wszyscy dorastali i ruszyli dalej, Mortal Kombat wydaje się nieustannie utknąć w latach 90.

Wrzuć go teraz, a nadal możesz polubić tandetne okno dialogowe i głupie efekty specjalne, gdy Scorpion walczy z Sub Zero, ale najprawdopodobniej będziesz śmiać się z filmu, zamiast sapać, gdy byłeś w teatrze jako dziecko.

8 Ujawnienie

Przez krótki czas Michael Douglas był królem psycho-seksualnych thrillerów ze śmiercionośnymi trójkątami miłosnymi.

To, co utrzymuje ujawnienie na niższym poziomie tych filmów, w przeciwieństwie do czegoś, co zestarzało się lepiej, jak Fatal Attraction, to bardzo kampowe elementy science fiction. W połączeniu z napiętym, co prawda, napięciem tworzy dziwaczny wątek poboczny zawierający programy wirtualnej rzeczywistości.

Postać Douglasa pracuje w Digicom, co brzmi jak podróbka z Office Space. Firma spędza czas na opracowywaniu programu wirtualnej rzeczywistości, który ma znacznie ułatwić zadanie skanowania plików, ale zamiast tego znacznie utrudnia ten proces.

To rażąca próba twórców filmu, aby zachwycić widzów nowoczesnymi wówczas efektami - efektami, które dziś wyglądają tandetnie i całkowicie wytrącają z rozpędu filmu. Pełne ujawnienie, jeśli elementy science-fiction zostały całkowicie usunięte, możesz faktycznie mieć film, który dość dobrze się postarzał.

7 Batman Forever

Po gotyckim podejściu Tima Burtona do Caped Crusader reżyser Joel Schumacher przywrócił postać z powrotem na swoją kampową stronę w Batman Forever z 1995 roku.

Chociaż nie był tak tandetny jak program telewizyjny z lat 60., podejście Schumachera do Mrocznego Rycerza było zdecydowanie bardziej dniem niż nocą niż poprzednie dwa filmy, z jasnymi kolorami, lekkim tonem i aktorem Jim Carrey hamującym zielony elastan.

Chociaż kinomani i krytycy nie spodziewali się premiery filmu, wiek nie był łaskawy dla Batmana Forever. Trylogia Mrocznego Rycerza Christophera Nolana pokazała widzom, jak ugruntowany może być film o Batmanie, sprawiając, że Forever wygląda na znacznie przestarzałe według dzisiejszych standardów tej postaci. Trudno dziś nie wzdragać się przed rewizją, ponieważ rzeczy takie jak niezręczne montaże kostiumów i rechotanie złoczyńców zajmują większość czasu na ekranie.

Zanim ktokolwiek z was zdenerwuje się, że nie umieściliśmy Batmana i Robina na tej liście, niestety nie kwalifikuje się. Ten film nie potrzebował dwudziestu lat, aby strasznie się zestarzeć; to było zawsze okropne.

6 Flintstonowie

W 1994 roku Fred Flintstone i jego współczesna rodzina z epoki kamienia pożegnali się z małym ekranem i „yabba dabba doo” z wielkim światem swoim pierwszym filmem na żywo.

Gwiazdy John Goodman, Elizabeth Perkins, Rick Moranis i Rosie O'Donnell ożywili ukochane przez wszystkich postacie z kreskówek, wraz z dinozaurami AGD i samochodami napędzanymi stopami.

Choć początkowo zachwycił publiczność podczas przejażdżki po parku rozrywki na ekranie, dziś Flintstonowie są tak przestarzali i skamieniałości, jak epoka kamienia łupanego, z której pochodzą.

Oglądając teraz film, widać wyraźnie, że scenariusz jest leniwie złożonym kolażem, aby zabrać widzów na miejsca, a wszystko, od projektów kostiumów i praktycznych efektów, jest niczym więcej niż wizualną kapsułą czasu z lat 90.

Kiedy wszystko zostało powiedziane i zrobione, Flintstonowie wyrządzili więcej szkody niż pożytku, torując drogę wszystkim słabo odebranym adaptacjom na żywo kreskówek, takich jak Alvin i wiewiórki, Scooby-Doo i Smerfy.

5 Masz wiadomość

Pamiętasz ten przyjazny głos w America Online, który mówił „masz pocztę” za każdym razem, gdy otrzymałeś nową wiadomość? Oczywiście, że tak, wszyscy z lat 90.

W rzeczywistości to zdanie było tak popularne, że zainspirowało nawet kogoś do napisania scenariusza pod tym samym tytułem, co doprowadziło do komedii romantycznej z Tomem Hanksem i Meg Ryan w roli dwóch biznesowych rywali zakochanych w Internecie.

Sama fabuła You've Got Mail wystarczy, aby dzisiejsza publiczność, która jest tak pochłonięta Facebookiem i Twitterem, wydawała się całkowicie przestarzała, że ​​drapie się po głowach głosem, który ostrzega Cię o nowym kawałku spamu.

Film powstał dawno temu, gdy AIM (AOL Instant Messenger dla was wszystkich, dzieciaki) był przyszłością, dając widzom ciepłe, niewyraźne uczucie, gdy dwoje nieznajomych zakochuje się w Internecie.

Dzisiaj ludzie cały czas spotykają się romantycznie w sieci, do tego stopnia, że ​​kiedy Hanks i Ryan nieuchronnie spotykają się w filmie, widz po prostu myśli: „i co z tego?”

4 hakerów

Mówiąc o szaleństwie w Internecie, Hackers to film, który całkowicie wykorzystał cały cyber mod, który wybuchł w połowie lat 90. W rzeczywistości trochę za bardzo wykorzystał tę fazę, oznaczając ten film jako największego winowajcę serii filmów, w których przyszła technologia - a nawet obecna technologia - całkowicie błędna.

Podobnie jak w przypadku Swordfish i War Games, jasne jest, że hakerzy nie wiedzą absolutnie nic o kulturze komputerowej ani hakowaniu. Wszyscy w filmie wyglądają, jakby mogli pełnić rolę modelu wybiegu, wściekle dźgając swoje klawiatury, aby wyglądało na to, że mają pozory tego, co robią.

Jeszcze bardziej godna uwagi jest „futurystyczna technologia”, która składa się głównie z laptopów, które byłyby przestarzałe około dekady temu. W dzisiejszych czasach będziesz bardziej zaskoczony technologią hakerską, ponieważ jest prymitywna, a nie jak fajnie wygląda.

3 Mighty Morphin Power Rangers: The Movie

Tylko w zeszłym roku fani zostali uraczeni dużym budżetem restartu Power Rangers. Chociaż nie był to najlepszy film na świecie, miał przynajmniej kilka fajnie wyglądających efektów wizualnych. Nie można tego samego powiedzieć o jego poprzedniku z 1995 roku, filmie, który wygląda tak koszmarnie okropnie, że może zmiażdżyć całe wspomnienia z dzieciństwa.

Mighty Morphin Power Rangers: The Movie mógł mieć dzieciaki ustawione w kolejce dookoła bloku, kiedy był w kinach, ale obecnie wszystko, co robi, to wysyłanie fanów biegających po wzgórzach. Wszystko w filmie, w tym godne pożałowania dialogi, sporty ekstremalne, kampowe kostiumy i ścieżka dźwiękowa techno, to nic innego jak odległe wspomnienia z utraconej epoki.

Najgorsze są generowane komputerowo efekty Zorda, które są obecnie zdeklasowane przez grafikę w reklamie Sunny Delight. Każdy, kto dał efekty specjalne w tym filmie w 1995 roku, z pewnością będzie nawiedzony swoją decyzją dwie dekady później.

2 Space Jam

Chociaż film Power Rangers może sprawić, że zaczniesz kwestionować, o czym myślałeś, gdy byłeś dzieckiem, nic nie jest bardziej miażdżące dla duszy niż danie Space Jam po raz drugi.

W 1996 roku był to najgorętszy film pod słońcem. Michael Jordan balujący z takimi postaciami jak Królik Bugs, Kaczor Daffy i Świnka Porky był pomysłem tak absurdalnym, tak całkowicie szalonym, że musieli go zobaczyć dzieci i dorośli, mimo że był rażącym chwytem gotówki.

Przenieś się o 20 lat do przodu, a Space Jam nie jest tak zabawną imprezą, jaką pamiętasz. Jest to raczej niezręcznie zagubiony film, który stawia straszne aktorki Jordana na pierwszym planie.

Sztuczka Loony Tunes biegająca z Mikiem na boisku wydaje się żałośnie wymuszona i postarzała gorzej niż starsze filmy, które stosowały tę samą formułę, takie jak Kto wrobił Królika Rogera?

Miejmy nadzieję, że kiedy wydarzy się nieunikniona kontynuacja z LeBronem Jamesem, zostanie w to trochę więcej uwagi. Myślenie życzeniowe, wiemy.

1 Star Wars: Episode I - The Phantom Menace

Kiedy myślisz o oryginalnej trylogii filmów Gwiezdnych Wojen, przychodzi na myśl słowo „ponadczasowy”. Czterdzieści lat później wciąż są w stanie przyciągać nowych fanów dzięki ponadczasowej opowieści, charyzmatycznym postaciom i pomysłowym efektom praktycznym.

Jak na ironię, prequele przez lata miały odwrotny skutek, stając się okrętem flagowym gwiezdnych wojen. Oprócz kilku zwolenników, stają się coraz bardziej znienawidzeni przez fanów i zwykłą publiczność za ich szczupłą grę aktorską, złą narrację i nasycone efekty wizualne, a wszystko zaczęło się od odcinka I - The Phantom Menace w 1999 roku.

Chociaż początkowo fani Gwiezdnych Wojen byli uszczęśliwieni, dowiadując się o nowych filmach osadzonych w ich ulubionym kinowym wszechświecie, to podekscytowanie przez lata przeważnie rozproszyło się w rozczarowaniu.

Powstał nawet nowy termin, zwany „Phantom Menacing”, który szczegółowo opisuje proces myślenia, że ​​film jest niesamowity na początku, a później zdaje sobie sprawę, że to głównie śmieć.

Dzięki całemu zestawowi stworzonemu przez okropną grafikę komputerową z zielonym ekranem, historii, która jest równie nudna, co przewidywalna, i niesławnej postaci znanej jako Jar Jar Binks, Star Wars: Episode I zdobywa nasz głos jako film, który najgorszy postarzał się od Lata 90. i prawdopodobnie cały czas.

---

Czy znasz jakieś inne filmy z lat 90., które się nie postarzały? Posłuchajmy o nich w komentarzach!