25 gier wideo, które nie mają sensu
25 gier wideo, które nie mają sensu
Anonim

Dyskusja na temat tego, czy gry wideo są sztuką, trwa do dziś, pomimo mocnych przykładów obu postaw. Jest jedna rzecz, w której obie strony mogą się spotkać i uzgodnić, a jest to fakt, że spora część gier wideo jest dziwna - jak, szalenie dziwna.

Nie tylko spora ich część jest dziwna, ale jest też inna część, która przeczy wszelkim logicznym wytłumaczeniom i tworzy prawdziwie surrealistyczne światy i doświadczenia, które po prostu nie mają większego sensu. W rzeczywistości niektóre z tych gier nie mają absolutnie żadnego sensu i to w szczególności te gry będziemy omawiać bardzo szczegółowo.

Na naszej liście będziemy przeskakiwać od systemu do systemu, od gatunku do gatunku i od epoki do epoki, aby zilustrować gry wideo, które najbardziej wymykały się wyjaśnieniu podczas całego istnienia branży. Niektóre z naszych wpisów to znane serie i znane gry, podczas gdy inne pochodzą ze stosunkowo nieznanych konsol i serii. Są takie, o których prawdopodobnie nigdy nie słyszałeś, i kilka popularnych, które podważą twoje obecne postrzeganie tych konkretnych serii.

Jeśli chodzi o to, co stanowi „bez sensu”, używamy różnych czynników, takich jak niezrozumiałość fabuły danej gry, umyślne zaciemnianie logiki przez projektantów, tajemnicze elementy rozgrywki i ogólnie surrealistyczne elementy, które wymykają się wyjaśnieniu.

Po ustaleniu podstawowych zasad zacznijmy od 25 gier wideo, które nie mają sensu.

25 Mortal Kombat

W przeciwieństwie do większości innych bijatyk, seria Mortal Kombat ma w rzeczywistości fabułę i jest naprawdę interesująca. Pomysł jest fajny, postacie są fajne, a świat, w którym zamieszkują, jest fajny. Szkoda tylko, że prawie nic nie ma sensu.

Kanon między każdym wpisem to bałagan i był wielokrotnie modyfikowany, ale to tylko część problemu: głównym problemem jest to, że możesz zakończyć każdą postać, z którą walczysz, ale nadal będą się pojawiać w następnym wpisie.

24 Typ umarłych

Seria House of the Dead to chwalona seria broni świetlnych, która przyniosła horror (i tonę hammy, sera grozy) na scenie arkadowej, wzywając graczy do ratowania słabo brzmiących naukowców, wysyłając legiony nieumarłych z powrotem do grobów. Zdarzało się również, że gracze rzucali broń strzelającą zombie dla maszyn do pisania - tak, to tak dziwne, jak się wydaje.

Używając swoich umiejętności na klawiaturze, musisz pokonać przerażające siły zła zombie dzięki sile dokładnego i szybkiego pisania, aby wyjść zwycięsko, i nigdy nie podjęto próby wyjaśnienia, dlaczego.

23 Gwiezdne Wojny (NES)

Aby być uczciwym, adaptacja Gwiezdnych Wojen dla NES jest dość dokładna w stosunku do materiału źródłowego, z tylko kilkoma niezbędnymi swobodami, które pozwolą ulepszyć rozgrywkę, takimi jak walka zębami i paznokciami z Jawami, aby uratować swoje droidy, lub wygłupianie się z womp szczurami i Tusken Raiders w niezliczonych jaskiniach na Tatooine.

Być może najlepsza i najdokładniejsza sekwencja to fatalne spotkanie z Darthem Vaderem, w którym przekształca się on w gigantycznego skorpiona i - czekaj, co? Zgadza się: ostateczna forma Dartha Vadera to gigantyczny skorpion. Dlaczego coś tak fajnego nie jest uważane za kanon?

22 Alien Soldier

Alien Soldier to coś w rodzaju anomalii: ma do opowiedzenia historię - niesamowicie długą, nadmiernie szczegółową historię, którą wyjaśnia wypełniony tekstem prolog, który trwa prawie cztery pełne minuty

ale nie ma sensu.

Dowiadujemy się o ogarniętej strachem planecie Sierra w 2015 roku, niebezpiecznej grupie Scarlet (złożonej z pasożytniczych wojowników stworzonych za pomocą „super inżynierii genetycznej”, która może uniemożliwić ludziom podróżowanie „poza wszechświat”), ich byłego szefa, który został … protagonista „Epsilon-Eagle”, który został wrzucony do „kontinuum czasoprzestrzennego” (otwartego przez użycie przez Scarlet „super mocy”), oraz

.

po prostu zatrzymamy się tutaj. To jest dopiero w połowie prologu i jest już całkowicie poza torami.

21 Katamari Damacy

Jako jedna z bardziej znanych (jeśli można to w ogóle nazwać) serii gier na tej liście, seria Katamari jest synonimem czystej dziwności i zdecydowanego braku logiki. Zgodnie z legendą w grze, Król Wszystkich Kosmosów upił się niesamowicie, a następnie zlikwidował prawie wszystko we wszechświecie.

Jako jego syn masz za zadanie zebrać mnóstwo śmieci, aby zastąpić to, co zostało utracone. Odbywa się to za pomocą magicznej kuli, która sprawia, że ​​wszystko jest mniejsze, aby mogło się skleić, więc toczysz wokół coraz większej piłki, która składa się z ludzi, budynków, samochodów i wszelkiego rodzaju śmieci, aby zastąpić gwiazdy.

20 La Mulana

Nie chodzi o to, że La Mulana nie ma żadnego sensu, chodzi o to, że La Mulana aktywnie decyduje się nie mieć żadnego sensu. Ta gra Indiana Jones spotyka Metroidvanię została zaprojektowana tak, aby była jak najbardziej niejasna, jeśli chodzi o rozwiązania zagadek, przedmioty i ogólnie postępy, i zdecydowanie to widać.

To też nie obchodzi. Nie chce ci się tłumaczyć. Nawet podręcznik (który zawiera kilka krytycznych wyjaśnień) piętnuje cię za to, że jesteś dzieckiem, które potrzebuje pomocy w zrozumieniu rzeczy. Po prostu nie dba o to, jak trudno jest to zrozumieć, i na szczęście to część zabawy.

19 Seria Souls

Ujmijmy to w ten sposób: wiesz, że twoja seria nie ma sensu, kiedy faktycznie organizujesz konkurs z nagrodą w wysokości 10 000 USD, przyznawaną każdemu, kto może odpowiednio wyjaśnić fabułę. To prawdziwe wydarzenie, które faktycznie się wydarzyło i to naprawdę jedyny dowód potrzebny do udowodnienia, że ​​nic w serii Souls nie ma sensu.

Każda gra otwiera się niebezpiecznie tajemniczą scenką przerywnikową, a aktorzy głosowi każdego NPC najwyraźniej nie mają pojęcia, o czym mówią (chociaż nasycają swoje odczyty namacalnym zagrożeniem, które sprawia, że ​​jest to zabawne niezależnie od tego). Ale czy historia naprawdę ma znaczenie w tych grach? Niezupełnie, ale to część uroku.

18 mistyczny ninja w roli głównej Goemon

W porządku, spójrzmy prosto: gra toczy się w starożytnej Japonii, a głównymi złoczyńcami są kosmici teatralni, którzy mają nadzieję zamienić wieś w gigantyczną scenę, aby wiecznie wystawiać swoje awangardowe przedstawienia … co sprawia, że totalny sens.

Połącz dziwną fabułę z zabawnym (i niezwykle dziwacznym) pisaniem, zaraźliwymi numerami muzycznymi i ogromnymi bitwami mechów, a otrzymasz grę, która jest niesamowicie bezsensowna, ale jest jedną z najprzyjemniejszych platformówek 3D na N64. Fakt, że nie ma to sensu, jest tylko wisienką na torcie.

17 Walka balonowa

Balloon Fight to stara gra na NES, która czerpie inspirację z klasycznego arkadowego Joust, z rozgrywką, która wymaga wzięcia bardzo pływającej postaci i lądowania jej na głowach wrogów, aby ich pokonać. Tytułowy „Balloon Fighter” to ludzki mężczyzna z balonami przyczepionymi do pleców, który macha rękami, aby nabrać wysokości wystarczającej do pokonania armii strasznych, złowrogich ptaków.

Jaka jest przesłanka? Czy Balloon Fighter jest ostatnią nadzieją ludzkości przeciwko nadciągającemu Imperium Ptaków? A może to jakiś turniej w stylu Mortal Kombat? Nie mamy pewności. To może nie mieć sensu, ale gra nadal jest świetna.

16 Przygody Batmana i Robina (Genesis)

Przygody Batmana i Robina na Super Nintendo były wyraźnie oparte na serialu animowanym o tej samej nazwie, a styl graficzny, muzyka i rozgrywka w grze były prawie identyczne jak w serii. Jest też port Genesis, który z całą pewnością nie jest identyczny.

Mająca miejsce w jakiejś koszmarnej wersji serii, kultowa muzyka została zastąpiona gigantyczną (i imponującą) industrialną partyturą, jaskrawymi paletami kolorów, które malują ponury obraz oraz jednymi z najbardziej surrealistycznych i oszałamiających sekwencji wszechczasów. zaszczycić system. Może nie przypominać serii, na której rzekomo się opiera, i może nie mieć żadnego sensu kontekstowego, ale nie ma nic podobnego.

15 Uniracers

Wyobraź sobie, że jesteś twórcą gier wideo i jesteś na spotkaniu ze swoimi współpracownikami. Otrzymałeś zadanie podjęcia decyzji o kolejnym projekcie, nad którym pracuje Twój zespół, a Twoje pierwsze myśli to monocykle i psychodeliki. Pokój eksploduje gromkimi brawami.

Witamy w Uniracers, gdzie ścigasz się na monocyklach na dziwacznych, przypominających rury tory, a w tle pojawiają się surrealistyczne obrazy. To tak dziwne, jak się wydaje, ale jest to naprawdę interesujące doświadczenie, zwłaszcza dzięki zabawnemu systemowi sztuczek. Jednak czy wiesz, co ma w tym najmniejszy sens? Zapewne fakt, że opracowała go firma DMA Design

wiesz, ludzie, którzy w końcu stali się Rockstar Games.

14 psotników

Jako kultowy klasyk N64, Mischief Makers jest jedną z niewielu gier 2D na Nintendo 64 i to poważna podróż. Każdy poziom jest zbudowany głównie z bloków, które są żywymi, poruszającymi się twarzami. Nigdy nie wyjaśnia się, czy są świadomi, czy nie. Następnie pojawia się kwestia fabuły, która jest prawie identyczna z Gwiezdnymi Wojnami, bez wszystkich części, które mają sens.

Wreszcie rozgrywka: niezależnie od tego, czy jeździsz na trzmielach, grasz w dwa ognie z kotem, walczysz z ogromnymi żabami, ścigasz się na trójkołowym rowerze, czy wytrząsasz wiecznie kochające życie ze wszystkiego, co napotkasz, możemy zagwarantować, że tak się nie stanie trochę sensu.

13 Moonwalker Michaela Jacksona

Niezależnie od tego, czy jest to Sega Genesis, czy wersja zręcznościowa, Moonwalker Michaela Jacksona nie tylko graniczy ze sferą absurdu i nonsensu, ale chętnie ją przekracza. Bardzo luźno oparty na filmie o tym samym tytule, gracze wcielają się w Michaela Jacksona (lub wielu Michaela Jacksona), któremu w niewytłumaczalny sposób przyznano moc wystrzeliwania magicznych pocisków energii.

Może również powodować eksplozję ludzi, uderzając ich kapeluszem, przemieniając się w gigantycznego robota (i samochód) i uruchamiając taneczny flashmob, który jest śmiertelny dla wszystkich oprócz niego. Musi także ratować uprowadzone dzieci, wysyłając je na coś, co wygląda jak magiczne łyżki.

12 Shaq Fu

Byliśmy rozdarci między Shaq Fu i Chaos w Wietrznym Mieście, ale musieliśmy iść z Shaq Fu, ponieważ był on protoplastą gatunku „koszykarze robią fantastyczne i niepraktyczne rzeczy, które zdecydowanie nie są koszykówką”, który inni chcieliby zobaczyć farsowy Barkely: Shut Up and Jam Gaiden czy nawet niedawny Shaq Fu: A Legend Reborn.

Shaq Fu podąża za wyczynami Shaquille'a O'Neala, gdy znajduje się w innym wymiarze i jest zmuszony zaangażować się w bitwy sztuk walki, których ostatecznym celem jest pokonanie mumii o imieniu Sett Ra. Niesławnie straszna, Shaq Fu jest także jedną z najbardziej nieumyślnie bezsensownych gier wideo, jakie kiedykolwiek powstały.

11 Super Monkey Ball

Gry Super Monkey Ball są prawie wszystkie niesamowicie zabawne (zwłaszcza gry towarzyskie dla wielu graczy), ale na miłość boską, nie oczekuj, że cokolwiek otrzyma uzasadniony kontekst lub spróbuje nadać logiczny sens. Nie grasz nawet jako małpa uwięziona w przezroczystej piłce. Zamiast tego grasz samą sceną, przechylając ją, aby piłka potoczyła się, aby zebrać banany i dotrzeć do wyjścia.

W grze Super Monkey Ball 2 istnieje pozory fabuły, ale nie spodziewaj się, że przyniesie to jakiekolwiek większe rewelacje. Najważniejszą rzeczą, której się nauczysz, jest to, że magiczne słowa to „ai ai poo”.

10 Seria Super Mario

Ponieważ Mario jest bardziej rozpoznawalny niż Myszka Miki i występuje na ogromnej liście wspaniałych, przełomowych gier, łatwo zapomnieć, że prawie nic w całej serii nie jest bliskie logicznego sensu. To nie jest nawet sprowadzone do oczywistych elementów, takich jak złe żółwie i grzyby lub rośliny, które powodują, że ludzie rosną lub strzelają - to także epidemia dla rzeczywistego świata, w którym podobno odbywają się te gry.

Niezależnie od tego, czy jest to Odyseja, która całkowicie wymazuje pozornie ustalone lokalizacje miejsc i krajów w świecie Mario, czy też seria Galaxy rzucająca wyzwanie najbardziej podstawowym koncepcjom kosmosu, coraz trudniej jest znaleźć coś, co faktycznie ma sens w serii.

9 bohaterów Gunstar

Gunstar Heroes (opracowany przez Treasure, który przyniósł nam również wspomnianych wcześniej Alien Soldier i Mischief Makers) wydaje się być dość przeciętną, jeśli nie głębszą, grą typu run-and-gun dla Genesis. Jednak to wszystko wyrzucone przez okno, gdy dotrzesz do Silly Dice Maze Blacka. Uczestnicząc w ogromnej grze planszowej, gracze znajdują się w sytuacjach, które wydają się wyrwać prosto z czyichś koszmarów.

Będziesz walczył z takimi rzeczami, jak wielka twarz zwana „chlebem melonowym”, a nawet pokonasz smołę kogoś zrobionego z curry i ryżu. To, co to ma wspólnego z cienką jak papier fabułą, jest poza nami, ale wiemy, że to niesamowite.

8 Seria WarioWare

Co nie ma sensu w serii WarioWare? Wszystko - żadna rzecz nie ma sensu i to jest w porządku. Każda gra to zbiór mikrogier, które trwają tylko kilka sekund przed przejściem do następnej.

Każda z tych mikrogier przekracza granice surrealizmu, a większość z nich zawiera odmienne i często przerażające style graficzne oraz niezwykle przypadkowe elementy i cele rozgrywki. Jedna gra pozwala ci oczyścić powietrze z gazu Wario, podczas gdy inna polega na pęknięciu balonu, aby urodzić dziecko w liściu figowym, a w innej nadal musisz przeskakiwać hot dogi, które pędzą na kołach. Nic nie ma sensu, ale wszystko jest wspaniałe.

7 Dynamite Headdy

W naszym ostatnim wpisie ze Treasure jest Dynamite Headdy

cóż, to najdziwniejsza, najbardziej bezsensowna rzecz, jaką kiedykolwiek wydali. Może to być świetna zabawa, ale jest też przerażająco zaskakująca w sposób, na który nigdy nie moglibyśmy się przygotować.

W jednej chwili ty, jako Headdy (zasadniczo bardziej groźny Rayman), będziesz strzelać do obręczy gdzieś na niebie, aw następnej staniesz twarzą w twarz z wypełniającym ekran, zrobotyzowanym psem parcianym, który kręci się wokół orkiestry. w tle odtwarza marsz Dziadka do orzechów. To naprawdę tylko wierzchołek góry lodowej, która powinna powiedzieć Ci wszystko, co musisz wiedzieć o tym, na czym polega ta gra pod względem „sensu”.

6 Devil's Crush

Gdyby armia demonów kiedykolwiek podjęła próbę inwazji na Ziemię, jaka byłaby twoja broń, aby je pokonać? Czy byłaby to nowoczesna technologia wojskowa? A może celowałbyś w starożytne religijne lub magiczne artefakty? Może obie szkoły myślenia się mylą - być może najlepszą opcją byłaby kula bilardowa wystrzelona przez „wiosnę sprawiedliwości”.

To jest to, o co prosi nas Devil's Crush, a my nie, ale kłamalibyśmy, gdybyśmy powiedzieli, że ta makabryczna gra wideo w pinball nie była jedną z najlepszych, jakie kiedykolwiek stworzono. Zanim wybuchnie doskonała muzyka, a na ekranie pojawią się demoniczne obrazy, będziesz zbyt zahipnotyzowany, by zdać sobie sprawę, że rzeczy tak naprawdę nie mają sensu.

5 podwójnych lochów

Na pozór ta mało znana gra wydaje się niczym innym jak zwykłym dungeon crawlerem, który ma dodatkową premię w postaci kooperacji. Rozgrywka jest jak najbardziej prosta

ale wtedy zaczyna się „fabuła”.

Każdy poziom zaczyna się od „prologu” i „epilogu” (błędnie napisane jako takie), a każdy boss ma praktycznie nieprzetłumaczony dialog. Pisanie jest tak niesamowicie dziwaczne, że można by pomyśleć, że przestali lokalizować grę w połowie, wierząc, że nikt jej nie pokona. Wydaje się, że istnieje coś w rodzaju spisku związanego ze złym czarownikiem, ale przez większość czasu dostaniesz takie klejnoty, jak „jakie były ostatnie słowa tego łotra? Vandess. Wydaje się, że to złowieszczy znak ”.

4 Castlevania II: Simon's Quest

Niesławny Simon's Quest prawie całkowicie porzucił prostą platformówkę akcji swojego poprzednika na rzecz doświadczenia z otwartym światem. Gra jest notorycznie tajemnicza i wymaga zawiłych rozwiązań, aby przejść przez jej zdradziecki świat, z których wszystkie są całkowicie bezsensowne.

Co gorsza, źle przetłumaczeni wieśniacy, którzy mają ci pomagać. Wielu z nich wprost kłamie ci w twarz, a ci, którzy nie mówią rzeczy typu „Wykop czwartego frave'a na cmentarzu w poszukiwaniu diamentu”. Chcieli powiedzieć: „idź na cmentarz, upuść czosnek na ziemię, spraw, by pojawił się kupiec, a potem weź przedmiot, który ci dają”. Nie jest to zbyt pomocne.

3 Cho Aniki

Fabuła Cho Aniki dotyczy kogoś, kto nazywa się „Bo Emperor Bill”, który dziesięć razy z rzędu wygrał „Konkurs kulturystyki Wielkiej Galaktyki” i teraz atakuje inne systemy słoneczne, aby ukraść ich białko. Biorąc pod uwagę powagę tego poważnego kryzysu, Niebo (podobnie jak prawdziwe Niebo) wysyła dwóch swoich mistrzów, aby stoczyli bitwę z tym skorumpowanym cesarzem i jego Armią Budowniczych.

Czy wspominaliśmy, że to już strzelanina? Niektórzy wrogowie to tytaniczni, ultra-rozerwani kulturystowie (oczywiście), Adam z Kaplicy Sykstyńskiej i coś, co wygląda na giganta bez ubrania, który strzela do innych mężczyzn bez ubrania. To przerażające i nie ma sensu, ale cieszymy się, że istnieje z powodu samej dziwności.

2 Eastern Mind: The Lost Souls Of Tong-Nou

Z tymi dwoma ostatnimi wpisami wejdziemy na koszmarne terytorium paliwowe, a Eastern Mind: The Lost Souls of Tong-Nou praktycznie uosabia ten termin. Gracze wcielają się w kogoś, kto stracił duszę. Po pożyczeniu duszy przyjaciela na 49 dni wyruszają w podróż, która jest wiecznie tripowa i niewygodna.

Interakcja z niezliczonymi dziwacznymi istotami, ciągłe ginięcie i reinkarnacja to tylko część układanki, a chociaż istnieje historia, którą można technicznie połączyć i zrozumieć, jest tak skandalicznie ekscentryczna, że ​​nie można powiedzieć, że może mieć sens.

1 LSD: emulator snu

LSD: Dream Emulator, jedna z najbardziej niepokojących, surrealistycznych i zwyczajnych, dziwacznych gier, jakie kiedykolwiek zostały wydane, jest doświadczeniem niepodobnym do innych w świecie gier wideo, a być może nawet poza nim.

Mniej gry, a bardziej eksperymentu, gracze odkrywają mieszankę „grywalnych snów”, z których większość opiera się na prawdziwym dzienniku snów, a wszystkie są zgodne z tytułem na nos ze względu na ich psychodeliczne i absurdalne cechy. Aha, i po określonym czasie gra się kończy. Nic związanego z LSD nie ma sensu, ale jest to doświadczenie inne niż wszystkie.

---

Czy są jakieś inne gry wideo, które nie mają sensu? Dajcie nam znać w komentarzach!