Sezon 2 „Agentów SHIELD” staje się obowiązkowym punktem programu w drugim tygodniu
Sezon 2 „Agentów SHIELD” staje się obowiązkowym punktem programu w drugim tygodniu
Anonim

(To jest recenzja agentów SHIELD, sezon 2, odcinek 2 - Będą SPOILERY !!)

-

Zostawmy przeszłość za sobą, dobrze? Agenci sezonu 2 SHIELD rozpoczęli z jasnymi zamiarami wykorzystania całego jej namacalnego potencjału z zeszłego roku. W odcinku z tego tygodnia te ideały zostały zrealizowane - niektórzy mogą powiedzieć całkowicie - jako naprawdę imponująca przygoda, która nadal tworzy z tej serii coś całkiem satysfakcjonującego.

W odcinku z tego tygodnia, „Heavy is the Head”, napisanym przez twórcę Day Break Paula Zbyszewskiego, Talbot werbuje do pomocy przyjaciela najemnika Hartleya (Lucy Lawless), Lance'a Huntera (Nick Blood), aby dostarczyć Phila Coulsona (Clark Gregg) do rząd. W międzyczasie Melinda May (Ming-Na Wen) kontynuuje śledzenie lokalizacji Carla Creela (Brian Patrick Wade), który wydaje się być nadal dotknięty dotknięciem Obelisku, podczas gdy Mack (Henry Simmons), Fitz (Ian De Caestecker) i " Simmons ”(Elizabeth Henstridge) spotykają się, aby znaleźć rozwiązanie problemu, który wcześniej rozwiązał Fitz. W innym miejscu Raina (Ruth Negga) i Doktor (Kyle MacLachlan) wprowadzają swój plan w życie i zdobywają Obelisk.

Pod wieloma względami „Heavy is the Head” jest jak dotąd najlepszym odcinkiem Agents of SHIELD, ponieważ jest to w dużej mierze historia, która istnieje wyłącznie w tym telewizyjnym wszechświecie, składającym się z najsilniejszych postaci z serii, aby pomóc w prowadzeniu tej sezonowej historii - arc - który wydaje się być coraz lepszy. Podobnie jak w zeszłorocznym ulubionym przez fanów odcinku „The Hub”, który może być drugim najlepszym odcinkiem serialu, ta opowieść całkowicie oddziela cię od znacznie większego Marvel Cinematic Universe (który teoretycznie nadal istnieje) i zamiast tego inwestuje dużo w rozwój wszystkich tych bogatych historii postaci od wewnątrz.

Fitz i Simmons zawsze byli przysłowiowym sercem serii. Bez względu na to, co wydarzyło się w zeszłym sezonie, zawsze można było polegać na Fitzie i Simmonsach, którzy dostarczą wystarczająco dowcipnego przekomarzania się, aby każdy odcinek był przyjemny, i prawdopodobnie zapłacili za to cenę. W tym roku ma fritz'd Fitz, wyimaginowany Simmons i cudownie wspierający nowy współpracownik imieniem Mack, który może być najbardziej ekscytującym dodatkiem do tego kwitnącego programu.

Henry Simmons, który gra Macka, pochodzi ze szkoły NYPD Blue „sprawiania, by to działało” jako nowy dodatek do serialu i przez 6 sezonów w dziele Stevena Bochco właśnie to zrobił, a także kilka innych. Nic więc dziwnego, że kiedy Ian De Caestecker i Elizabeth Henstridge potrzebują mocnej trzeciej części, która pomogłaby w ich rozdzierającej serce podróży w drugim sezonie, Henry Simmons nie tylko wykonuje swoje zadanie, ale jest w stanie to zrobić bez wysiłku, czyniąc go członkiem. tego (teraz) trio w niewiarygodnie krótkim czasie. Wyobraź sobie, co będzie w stanie zrobić z 20 kolejnymi odcinkami.

Coulson też jest tak skomplikowany, jak zawsze, a jego postać z pewnością otrzymała wiele hitów w sezonie 1 z powodu całej swojej tajemnicy. Teraz jednak rola „anioła stróża” Melindy May została w pełni zrealizowana, co pozwala nam lepiej połączyć się z Coulsonem i poczuć trwający w nim niepokój. Pomaga również zobaczyć, jak Melinda May aktywnie dokumentuje podróż Coulsona przez to wszystko. Jak mówią, im mniej tajemnic, tym lepiej.

Ward (Brett Dalton) nadal jest w pudełku, a Skye (Chloe Bennet) jest stosunkowo cicha - co jest naprawdę imponujące. Wiedza, kiedy i, co najważniejsze, kiedy nie wykorzystać w pełni postaci w odcinku, to sztuka, a ostatni sezon zawiera więcej niż wystarczającą liczbę odcinków, które pokazują, co się dzieje, gdy włączenie postaci staje się wymogiem. Odcinek z tego tygodnia po prostu nie wymaga wiele od niektórych postaci i zamiast wymuszać na jakimś niepełnowartościowym wątku pobocznym, odświeżające jest to, że Agenci SHIELD naprawdę zaczynają czuć się jak prawdziwy pokaz zespołowy i skupiają się na szerszym obrazie.

Zaledwie w dwóch odcinkach drugiego roku Agents of SHIELD ugruntowała swoją pozycję jako serial, który chce walczyć o swoje miejsce na antenie. Odcinek z tego tygodnia, będący kontynuacją opowieści z premiery sezonu, zapewnia wyraźny kierunek dla stale rosnącego ramienia telewizyjnego Marvela. Jednak zawsze istnieje możliwość, że odrobina zarobionego podniecenia doprowadzi do kilku niezręcznych historii w dalszej części sezonu - a jako seria, która wciąż ewoluuje, nie ma wstydu w podejmowaniu takich kroków.

To, co mamy teraz, to prawdziwy pokaz, z prawdziwymi postaciami i prawdziwą historią do opowiedzenia. Jasne, Deathlok wciąż gdzieś tam jest i jest bardzo mało prawdopodobne, że jego kombinezon otrzymał to samo ulepszenie o 21:00, które seria chce objąć. Mimo to to, co agenci SHIELD dostarczają teraz na ekranie, tydzień po tygodniu, jest teraz zbyt zabawne, aby tego przegapić.

Agenci SHIELD powracają w przyszły wtorek z „Nawiązywaniem przyjaźni i wpływaniem na ludzi” o 21:00 w ABC. Poniżej możesz obejrzeć podgląd odcinka z przyszłego tygodnia: