Recenzja premiery trzeciego sezonu „Arrow” w połowie sezonu - „Pod nieobecność strzały”
Recenzja premiery trzeciego sezonu „Arrow” w połowie sezonu - „Pod nieobecność strzały”
Anonim

(To jest recenzja 3 sezonu Arrow, odcinek 10. Będą SPOILERY.)

-

Arrow mógł zakończyć rok 2014, wbijając miecz w klatkę piersiową Olivera Queen, a następnie kopiąc go z pokrytego śniegiem klifu do zamarzniętego wąwozu poniżej, ale nigdy nie było wątpliwości, czy Szmaragdowy Łucznik wróci na ląd. żywych. A kiedy Ra's al Ghul był na wolności w Arrowverse, istniała przynajmniej jedna możliwa odpowiedź na nieuniknione pytanie, które zadawali wszyscy: jak Oliver zostałby przywrócony do życia?

Cóż, „Left Behind”, premiera w środku sezonu, nie owija w bawełnę, jeśli chodzi o przywrócenie Olivera. Odcinek kończy się jego zmartwychwstaniem z rąk Tatsu (Rila Fukishima), po tym, jak Maseo (Karl Yune) spędził większość czasu na ekranie, przeciągając zwłoki Olivera przez góry w tym wyraźnym celu. I chociaż ta kwestia została rozwiązana - pomimo pewnych szczegółów - w postępowaniu pojawiają się większe pytania o potencjalnie większym znaczeniu.

Oczywiście najbardziej palącym pytaniem jest to, które znajduje się w centrum fabuły odcinka - tj. Jak wyglądałaby Team Arrow bez Arrow? A może bardziej do rzeczy, czy w ogóle będzie już Team Arrow? Na wszystkich drogach premiera w połowie sezonu musi podążać w dół, dotykając jak największej liczby wątków postaci, środek fabuły nadal porusza się wokół tych dwóch pytań, co skutkuje solidnym odcinkiem, który kończy się sukcesem pomimo obfitości ekspozycja i skakanie wymagały wciągnięcia wszystkich do owczarni.

„Left Behind” jest strukturalnie podobny do „The Climb”. Oba odcinki splatały razem różne wątki Olivera, Team Arrow, Merlyna i Laurel, często opierając się na scenach, które przeskoczyły do ​​reklamy, a później zostały rozwiązane dzięki magii dialogu ekspozycyjnego. To ekonomiczny sposób radzenia sobie z pewnymi sprawami, a tutaj sprawdził się w kontekście Merlyna potwierdzającego śmierć Olivera. Chociaż dowody, które dostarcza Merlyn, są głównie poszlakowe - oczywiście nie ma ciała - zakrwawiony miecz i czterodniowa nieobecność Olivera, zmieszane z solidną dawką zdrowego rozsądku, mówią Diggle, Felicity i Royowi, że ich najgorsze obawy mają spełnić się.

Sposób, w jaki odcinek jest ustawiony, z wskrzeszeniem Olivera odsuniętym na ostatnie kilka pozostałych sekund, jest miejsce, aby skupić się na reakcji Team Arrow. I w tych momentach „Left Behind” trafia w cel. Podczas sekwencji otwierającej już jest wrażenie, że w Starling City wszystko idzie nie tak, a minęły dopiero trzy dni, odkąd Oliver odważył się wyruszyć na swoje nieszczęsne wyzwanie Ra's al Ghula. Powolne ujawnianie Diggle w zielonym kapturze za pomocą łuku i strzały ma na celu przekazanie poczucia niepokoju, jaki odczuwa zespół podczas przedłużającej się nieobecności lidera. Ale zamiast pozwolić zespołowi tarzać się w zaprzeczaniu, Diggle naciska, by przeczytać napis na ścianie. Kiedy mężczyzna wyzywa największego zabójcę świata na pojedynek i nie wróci przez cztery dni, są szanse, że nie wyszedł zwycięsko.Podczas gdy Diggle i Roy rozważają możliwość kontynuowania misji Olivera, pytanie to staje się coraz bardziej istotne po ich pierwszym chaotycznym spotkaniu z Brickiem (Vinnie Jones).

Ze swojej strony Jones wnosi do postaci swoją krzepką intensywność, która pomaga mu stać się czymś bardziej zaciekłym i przerażającym niż zwykły czarny charakter tygodnia. Fakt, że jego plan obraca się wokół wieloodcinkowego wątku, aby cofnąć wszystko, co zrobiła Strzała w następstwie ataku Slade'a na miasto i przejąć Polany, mówi o tym. Podczas gdy Diggle i Roy grają niezłe przedstawienie, decyzja Felicity o skróceniu misji mówi wiele o tym, jak postanowiła poradzić sobie z wiadomością o śmierci Olivera.

Felicity działa jako centrum emocjonalne serialu, ponieważ jest jedynym członkiem, który otwarcie wyraża swój smutek w konwencjonalny sposób - co robi poprzez interakcję z Rayem. Pomaga również wyjaśnić związek postaci z ideą czujności (lub super heroizmu, jeśli wolisz). To znaczy: osoba może zdecydować się nie narażać swojego życia w imię powstrzymania przestępczości - jest to sytuacja, która, miejmy nadzieję, zostanie ponownie zmieniona po powrocie Olivera.

Rickards i Routh są silni, ponieważ ich światopogląd i poczucie celu, które są coraz bardziej napędzane żalem, zderzają się ze sobą. Skupienie się na cierpieniu i kwestii zachowania ludzkiego życia lub pamięci o nim udaje się ugruntować nie tylko moment, ale i cały epizod - co jest zaskakujące, gdy weźmie się pod uwagę godzinę, która toczyła się wokół człowieka dosłownie wyprowadzanego z nie żyje.

Pomimo wszystkich ruchomych części i sporadycznych zawirowań, „Left Behind” udaje się przygotować grunt pod powrót Olivera, oferując krótkie spojrzenie na to, jak wyglądałoby Starling City bez niego. To przywraca znaczenie Strzały, a jednocześnie wzmacnia więzi emocjonalne postaci drugoplanowych, dając im miejsce na rozbicie wszystkiego. Chociaż jest to głównie nakrycie stołu, z krótkim, ale satysfakcjonującym przedsmakiem Black Canary i żywym, oddychającym Oliverem Queen, moc odcinka pochodzi od Diggle'a, Roya, a zwłaszcza Felicity. Dowodzi to, że członkowie Team Arrow nie pełnią wyłącznie funkcji wspierającej, ale w razie potrzeby mogą zająć centralne miejsce.

Arrow kontynuuje w następną środę z „Midnight City” o 20:00 na CW. Sprawdź podgląd poniżej: