Gwiazdy waleriany opisują fizyczne wyzwanie związane z ich rolami
Gwiazdy waleriany opisują fizyczne wyzwanie związane z ich rolami
Anonim

Cara Delevingne po raz pierwszy wywołała falę w branży modowej, zanim przeszła do świata aktorstwa z niewielką rolą w Annie Kareninie. Stała się znana na całym świecie dzięki roli Enchantress w zeszłorocznym Suicide Squad, a teraz zajmuje się rolą Lauraline w Valerian and the City of a Thousand Planets.

Dane DeHaan zyskał uznanie, gdy dramat filmowy Kronika na kamerze nieoczekiwanie stał się sukcesem finansowym. Rok później zdobył uznanie na całym świecie dzięki roli w Kill Your Darlings. Sci-fi i komiksy nie są dla niego niczym nowym, ponieważ wcielił się w postać Harry'ego Osborna w The Amazing Spider-Man 2. Teraz wciela się w postać Valeriana w tegorocznym Valerian and the City of a Thousand Planets.

Screen Rant miał okazję porozmawiać z Carą i Dane w dniu prasowym, podczas którego rozmawialiśmy o tym, czego spodziewali się podczas pracy nad filmem Luca Bessona, jak to jest nauczyć się choreografii sekwencji walki i jak byli w stanie wspierać chemię między swoimi postaciami..

Chłopaki, ten film był świetną zabawą. To było jak cukierek dla moich gałek ocznych.

Cara Delevingne: To bardzo dobry sposób na określenie tego. Cukier stale wysoki.

Dokładnie. Dokładnie. Kiedy wiesz, że pracujesz nad filmem Luca Bessona należącym do gatunku science-fiction, czego oczekujesz? Ponieważ jest tak wiele rzeczy, które pamiętam z Piątego Elementu, a teraz to jest to, więc czego się spodziewaliście?

Cara Delevingne: To znaczy, nie wiem, czy spodziewałam się czegoś innego niż to, że byłam po prostu gotowa. Na przykład miałem zamiar wyjść na jaw i gotowy do nauki, bo to Luc Besson, na litość boską! No wiesz, jego filmy są legendarne! Poza tym nie zdawałem sobie nawet sprawy z wielkości tego wszystkiego, jeśli chodzi o studio, przestrzeń, ilość pracy. I, wiesz, to znowu film, w którym chciał, aby całe życie było takie, jego wiedza, która się za nim kryje, jego miłość i pasja. Po prostu nie da się tego nie poczuć. To jest zaraźliwe.

Innym pytaniem, które mam do was jest to, że jest nawet mała scena z wami na plaży i sama ilość choreografii jest niesamowita. Dane, czy możesz porozmawiać ze mną o niektórych doświadczeniach, które miałeś podczas całego filmu, robiąc takie rzeczy?

Cara Delevingne: Właściwie zapomniałem, jakie to było trudne.

Dane DeHaan: Tak. Było dużo choreografii.

Cara Delevingne: To było tak, jakby to był nasz mały taniec, który musieliśmy wykonać.

Dane DeHaan: Tak. Chodzi mi o to, że jednym z największych wyzwań filmu było wyzwanie fizyczne. Obaj musieliśmy naprawdę ciężko trenować, aby fizycznie móc to zrobić. Były dni, w których czułem się jak w maratonie, więc chodziło o to, abyśmy byli w szczytowej kondycji fizycznej, abyśmy mogli dostarczać codziennie i nie tracić przytomności.

Cara Delevingne: Ale nawet wtedy, z powodu naszych bohaterów i ich dyscypliny, nie wydawało się, że więcej, niż musieliby zrobić, gdyby miało to jakikolwiek sens. Na przykład, jeśli chodzi o postać, szczerze mówiąc, nigdy w życiu nie czułam się tak dobrze i silnie. Naprawdę zainspirowało mnie to później.

To jest niesamowite.

Dane DeHaan: Cóż, wiesz, jeśli nie ćwiczysz w kosmosie przez co najmniej 2 godziny dziennie, twoje mięśnie zaczynają się pogarszać.

Cara Delevingne: Tak. Pogarszać się.

Naprawdę?

Dane DeHaan: Tak. To prawda. Astronauci ćwiczą 2 godziny dziennie w kosmosie.

Łał. Nie wiedziałem tego. To szalone. Uwielbiam chemię między Valerianem i Laureline. Czy jest coś, co możecie wnieść na scenę, a czego nie było na stronie z wami jako aktorami?

Dane DeHaan: Po prostu czuję, że chemia jest czymś, co musisz zrobić.

Cara Delevingne: Myślę, że to niekoniecznie jest na stronie.

Dane DeHaan: To nie tak, jakbyśmy byli, nie czuję, że poprawialiśmy się tak bardzo czy coś, ale …

Cara Delevingne: To znaczy trochę zrobiliśmy, ale szczególnie myślę, że więcej, kiedy byliśmy razem, czuję się jak wtedy, gdy został napisany, ponieważ nawet scenariusz został napisany wiele lat temu, tak naprawdę nie czuję, że nasz związek sposób, w jaki się nawzajem traktowaliśmy, mógł się nieco zmienić. Bo myślę, że nawet w scenariuszu było to raczej to, że on był zdecydowanie majorem, a ja byłem sierżantem, podczas gdy mam wrażenie, że teraz, gdy film wyszedł, są zdecydowanie równiejsi. Wiesz co mam na myśli? Obaj mają swoje mocne i słabe strony, ale obaj, wiesz, są zespołem, chociaż może nie zdaje sobie z tego sprawy.

WIĘCEJ: Nasz wywiad z dyrektorem Valerian Lucem Bessonem