Batman & Green Lantern Debate Superhero Gun Control
Batman & Green Lantern Debate Superhero Gun Control
Anonim

UWAGA: Ten artykuł zawiera SPOILERY do Green Lanterns # 16

-

Jeśli jest jedna rzecz, którą zawsze możesz powiedzieć o opinii świata na temat gloryfikowania przemocy, to to, że standardy, gusta i definicja eskapizmu zawsze się zmieniają. Tam, gdzie Superman i Batman wykorzystywali lub zabijali przestępców w swoich najwcześniejszych komiksach, to samo czynione z lepszych powodów jest dziś postrzegane jako bluźniercze. Tam, gdzie Kapitan Ameryka kiedyś pomagał w wysiłkach wojennych, walcząc z nazistami (zgadnij, jak to zrobił), jego współcześni Avengers nie cenią nic innego jak życie ludzkie … i zabicie złoczyńcy, ponieważ jest to jedyny sposób na usunięcie ich z sequeli.

Wcześniej badaliśmy ideę, że prawie każdy współczesny bohater filmowy zabija z niewielkim wyrzutem sumienia i jak chęć publiczności do krytykowania lub ignorowania takich czynów może się bardzo różnić w zależności od historii. Ale jest jeszcze jedna kwestia w rozmowie, gdy superbohaterowie nie tylko są w stanie zakończyć życie, ale niosą najbardziej skuteczną broń zaprojektowaną właśnie do tego zadania. Podczas gdy The CW's Arrow udowadnia wyjątek od reguły, współczesny superbohater komiksowy postrzega broń - pistolety, rewolwery i każdą inną odmianę - jako broń wroga.

Przedstawienie DCEU przedstawiające Batmana doprowadzonego do okrucieństwa i chęci wyrządzenia śmiertelnej krzywdy przestępcom okazało się prowadzić do podziałów, ale obecny świat komiksowy Batmana DC przyjmuje twardszą postawę. Kiedy Bruce Wayne woła o pomoc w Green Lanterns # 16, to nie umiejętności bohaterskiego duetu rzucania pierścieniami przyciągają jego uwagę - to broń na jednym z bioder.

Dla tych, którzy są ciekawi sprawy, która sprowadziła dwie Zielone Latarnie do Gotham City, omówiliśmy już klasycznego złoczyńcę Batmana, który teraz włada żółtym światłem strachu. Ale nawet zanim Simon Baz i Jessica Cruz dowiedzą się o dokładnym powodzie, dla którego Batman poprosił ich o przybycie do Gotham, aby mu pomóc, wiedzą, że jest to niezwykłe. Nawet jeśli nie było powszechnej wiedzy, że Batman woli samodzielnie rozwiązywać problemy swojego miasta, wyjątkowy rodzaj strachu, który niesie ze sobą jego zaproszenie, stawia zawstydzające walki z obcymi potworami.

Spotkanie rozpoczyna się od wprowadzenia Simona, Jessiki, Bruce'a i komisarza policji Jim Gordona, którzy przedstawiają swoje pierwsze przemyślenia na temat sprawy Sinestro Corps … ale przybiera ostry obrót, gdy Gordon zauważa broń palną, którą Simon ma w kaburze. Wygląda na to, że pierwszą reakcją Jima jest zwykłe zamieszanie, ponieważ nie widać wielu (ani żadnego) superbohaterów DC niosących pistolet służbowy jako część ich kostiumu. A ponieważ Simon zdecydowanie nie jest członkiem GCPD ani amerykańskich organów ścigania, Gordon twierdzi, że będzie musiał przestrzegać ograniczeń wprowadzonych dla broni palnej w Gotham.

To nie pierwszy raz, kiedy Simon Baz widzi, jak jego „kopia zapasowa” stała się centrum kontrowersji. W rzeczywistości, kiedy po raz pierwszy zadebiutował jako nowicjusz Green Lantern z New 52 DC, zdjęcie na okładce numeru 0 wywołało gorące reakcje - przedstawiające Simona w heroicznym skoku z bronią w dłoni. Ale tam, gdzie pistolety i granaty były niegdyś bezsensownym tropem lat 90., mającym na celu uczynienie superbohaterów „nerwowymi”, historia pochodzenia Simona wyjaśnia, dlaczego może nie czuć się bezpiecznie, mając tylko magiczny pierścień wokół palca. Na początek jest Amerykaninem z Bliskiego Wschodu mieszkającym w Michigan, który został przypadkowo aresztowany za podejrzenie terroryzmu.

Simon szybko zorientował się, że pierścienie Green Lantern są czymś mniej niż niezwyciężonymi konstrukcjami: tracą moc, mogą zostać dotknięte kosmicznymi katastrofami emocjonalnymi lub po prostu zostać usunięte przez wroga. Jego decyzja o odegraniu roli gliniarza kosmicznego - wraz z zapasowymi środkami samoobrony - również okazała się skuteczna, po wystrzeleniu broni do Sinestro (chociaż znajdowali się w alternatywnym stanie, w którym wszyscy byli martwi, więc tak się stało mały efekt). Simon wyraził wtedy jasno swoje stanowisko: jeśli jest wystarczająco dobry, aby bronić Ziemi, jest wystarczająco dobry, aby nosić kawałek w razie niebezpieczeństwa.

Batman wkrótce włącza się do rozmowy, stwierdzając - jak tylko on może - że to pierwsza podróż Simona do Gotham, która daje mu pewne zrozumienie. Ale jeśli Simon ma wejść do Gotham, nie przyniesie ze sobą kolejnej broni do miasta. Trwa debata na temat kontroli broni, ale szczegóły pozwalają czytelnikom i fanom zobaczyć oba ich punkty. Dla Simona zakłócenie kosmicznego pierścienia i stanie się jeszcze bardziej bezbronnym niż ziemski gliniarz nie ma sensu. Jednak Batman wie, że kiedy broń napływa do Gotham, zwykle pogarsza problemy, a nie poprawia.

Simon argumentuje również z uprzywilejowanej perspektywy, ponieważ stoi przeciwko człowiekowi, który jest tak genialny, że nie ma problemu ani sytuacji awaryjnej, której jeszcze nie zaplanował. Odnosząc się do swojej broni jako „mój Robin”, Simon zwraca uwagę na dwie kwestie: że nie każdy superbohater jest bezpieczny jak pomocnik i nadal nie zdaje sobie sprawy, że on i Jessica powinni na sobie polegać. Mimo to, jego punkt widzenia jest taki sam: „Masz odrzutowiec i samochód, który strzela płomieniami i wszelkiego rodzaju przerażające urządzenia za pasem. Ale w jakiś sposób moja broń jest problemem?”

Panel powyżej pokazuje, jak zręcznie pisarz Sam Humphries pozycjonuje tych dwoje jako wyrażających najprostsze strony problemu kontroli broni w Stanach Zjednoczonych. Dla Simona absolutny zamiar użycia broni wtedy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne, aby powstrzymać złoczyńcę lub brutalnego przestępcę, sprawia, że ​​jest to oczywiste. Batmanowi nie są obce sprytne systemy obronne i śmiercionośne gadżety, ale tylko on ich używa lub wie, jak to zrobić. Z drugiej strony broń może być używana przez każdego, z dowolnego powodu. Simon ze złością każe Bruce'owi dowiedzieć się, kiedy zaczęła się jego nienawiść do broni, no cóż … gniew Batmana jest zrozumiały.

Gdy obaj osiągają punkt kulminacyjny swojej kłótni, krzycząc sobie w twarz bez cienia perswazji lub poddania się, wydaje się, że konflikt dotyczący przemocy sam się zmieni. Ale Humphries nie przyznaje żadnego z bohaterów zwycięstwa. W końcu obaj mają swoje powody, obaj są superbohaterami i obaj mają pod ręką pilniejsze sprawy. To Jessica Cruz przebija balon tej konfrontacji, odkrywając prawdziwy spisek złoczyńcy, podczas gdy dwaj mężczyźni uparcie krzyczą. Rezultatem nie jest więc wykład - ale zaproszenie czytelników do zastanowienia się, po czyjej stronie są.

Jasne, wersja Gotham City bez żadnej broni na ulicy byłaby bezpieczniejsza - ale na początku patroluje ich Batman. Simon widzi dwa rozwiązania dwóch różnych problemów: broń zapewnia, że ​​nigdy nie zostanie ujawniony bez pierścienia, a jego status superbohatera sprawia, że ​​broń opuszcza jego bok. Dwaj bohaterowie porzucają tę kwestię, aby kontynuować swoją rolę, pokazując, że naprawdę jest to kwestia ideologiczna, o której dyskutują, a twierdzenie Batmana, że ​​Simon nie potrzebuje lub nie powinien potrzebować broni, może zostać potraktowane jako lekcja, której naucza. Ale w tym wydaniu wygląda na to, że to Simon przeprosi.

Kiedy masz do czynienia z żółtym światłem, które może siać przerażenie w umysłach niemal każdego, obejrzenie się przez ramię to tylko dobra rada. Ale pewność siebie Simona zwycięża, pozostawiając go uderzonego od tyłu, a nad nim stoi przerażony Alfred Pennyworth, z bronią wycelowaną teraz w mózg bohatera. Aby być uczciwym, może to być mniej stwierdzenie, kto wygrywa moralną przewagę w sporze, a po prostu więcej dowodów na to, że każdy, bez względu na to, jak potężny, powinien słuchać Batmana podczas wizyty w Gotham City.

Green Lanterns # 16 jest już dostępna.