Eddie the Eagle szybuje w nowym zwiastunie międzynarodowym
Eddie the Eagle szybuje w nowym zwiastunie międzynarodowym
Anonim

www.youtube.com/watch?v=VdlR9adYwEc

W 1988 roku Eddie „The Eagle” Edwards jako pierwszy reprezentował Wielką Brytanię jako skoczek narciarski na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. Chociaż był rekordzistą w narciarstwie w Wielkiej Brytanii i na świecie, jego start w zawodach olimpijskich bez funduszy jest przez wielu uważany za jedną z najlepszych historii wszech czasów.

20th Century Fox ma wydać film biograficzny oparty na podróży Edwardsa na igrzyska olimpijskie, odpowiednio zatytułowany Eddie the Eagle. Właśnie ukazał się międzynarodowy zwiastun filmu (patrz wyżej), z Taronem Egertonem (Kingsman: The Secret Service) jako Eddiem i Hugh Jackmanem jako jego trenerem.

Po części dramat, a po części komedia, film opowiada nieco fabularyzowaną relację z próby Edwardsa, aby zostać olimpijczykiem. Jak pokazano w zwiastunie, Edwards wydawał się niezdarny i nosił grube szklanki po coli, aby skorygować swoją dalekowzroczność. Chociaż zajął ostatnie miejsce w obu olimpijskich zawodach, w których brał udział, stał się w pewnym sensie ludowym bohaterem, ponieważ jego wejście na etap olimpijski - i sposób, w jaki pokonał konflikty z innymi brytyjskimi sportowcami - sprawiły, że był o wiele bardziej znany niż inni olimpijczycy sportowcy.

Edwards mówi, że powiedziano mu, że „tylko 10 do 15%” Eddiego Orła jest tak naprawdę dokładne w tym, jak rozegrały się wydarzenia. Przyznał, że nie widział scenariusza, kiedy robił ten komentarz, ale nie wyglądał na urażonego faktem, że w jego opowieści użyto licencji poetyckiej; podobno odwiedził plan filmowy podczas produkcji i powiedział, że nie może się doczekać, aby zobaczyć, jak zostanie przedstawiony na ekranie. Jedną z największych swobód w filmie jest włączenie postaci Jackmana; Edwards przyznaje, że podczas treningu nie było go stać na trenera.

Film przywodzi na myśl podobne filmy słabsze, zwłaszcza Cool Runnings; porównania między tym filmem a Orłem Eddiem są szczególnie mocne, ponieważ obaj mają do czynienia z pierwszymi zawodnikami zimowych igrzysk olimpijskich. Wydaje się, że Eddie the Eagle ma podobne serce jak ten film, a główny bohater wydaje się jeszcze bardziej powiązany. Nawet jeśli jest luźno oparty na rzeczywistym życiu narciarza, nadal wygląda na to, że będzie to przyjemny film z głównym bohaterem, z którym widzowie mogą się utożsamiać i do którego mogą się kojarzyć.

Eddie the Eagle udaje się nawet obalić „słabszego, który przychodzi z tyłu, aby wygrać wszystko”, który ma tak wiele z tych filmów, więc kinomani, którzy mają dość tego zwrotu, mogą być mile zaskoczeni tym filmem. Ogólny komunikat wydaje się być taki, że jeśli nie wygrasz, nic nie szkodzi, o ile będziesz się przy tym dobrze bawić. To może faktycznie uczynić Edwardsa bardziej znanym i sprawi, że ten film posłuży jako przypomnienie, że zwykli ludzie mogą robić niezwykłe rzeczy … a nawet jeśli nie wygrają wszystkiego, to w porządku.

Eddie the Eagle pojawi się w kinach w Stanach Zjednoczonych 26 lutego 2016 r.