Recenzja „Gotham”, sezon 1, odcinek 6: No Heroes
Recenzja „Gotham”, sezon 1, odcinek 6: No Heroes
Anonim

(To jest recenzja 1 sezonu „Gotham”, odcinek 6. Będą SPOILERY!)

-

Po zwróceniu się w stronę komiksowych supermocarstw, Gotham powraca do swoich fundamentów przestępczości na poziomie ulicznym i pokręconej żądzy zemsty skradającej się za pozłacanymi bramami i eleganckimi dzielnicami miasta. Skupiając się dla odmiany na drugiej połowie głównego duetu serialu, seria robi duży krok naprzód; krok, który jest skażony koniecznością wyrażania jawnych deklaracji wobec innych wątków pobocznych.

W „Spirit of the Goat”, napisanym przez producenta Bena Edlunda (Supernatural, Revolution), detektyw Bullock (Donal Logue) zdaje sobie sprawę, że przeszła sprawa może nie zostać naprawdę zamknięta, gdy towarzysze Gotham zaczną znikać w podobny sposób. W międzyczasie sprawa przeciwko Jimowi Gordonowi (Ben McKenzie) w sprawie „śmierci” Oswalda Cobblepota dobiega końca, a jego narzeczona Barbara (Erin Richards), jedyna dusza w Gotham, która jest gotowa pomóc mu utrzymać głowę nad wodą.

Serial mógł zaniepokoić niektórych widzów, gdy zmienił się z uziemionych strażników i złowrogich przestępców na narkotyki dające supermocarstwo, ale „Spirit of the Goat” zapewnia powrót do formy, zachowując jednocześnie atmosferę „komiksu”. nieoczekiwany zwrot akcji. Jest to formuła, która działa znacznie lepiej w akcji, niż mogłoby się wydawać na stronie, z zasługą zarówno weterana doświadczenia Bena Edlunda w serialu dramatycznym, jak i bardzo potrzebnej szansy dla Donala Logue na napięcie własnych mięśni thespian.

Ponieważ poprzednie odcinki sprowadzały Bullocka do kilku żartów (lub okrzyków), byłoby mało powiedziane, że motywacje detektywa były niejasne. Ten odcinek może nie sprawić, że wszystkie jego przestarzałe lub niecodzienne dialogi będą łatwiejsze do zrobienia, ale daje jednej ze sprawdzonych gwiazd obsady fascynujący wątek do opanowania i próbuje to pokazać, chociaż mogą wydawać się rezydować na przeciwnych końcach spektrum, między Bullockiem i Gordonem jest więcej wspólnych punktów, niż którykolwiek z nich chciałby przyznać.

Sam przypadek zabójcy „Kozła” jest również kolejną bezpieczną grą we wczesnych ramach Gotham. Naśladowca seryjnego mordercy nie jest przełomem dla żadnej policyjnej procedury, ale mitologia kryjąca się za metodami zabójcy - w najdrobniejszych szczegółach - jest wystarczającym krokiem z utartej ścieżki, aby zachować świeżość. Ponownie, wiele z tej siły leży w Edlund, ponieważ sam Supernatural jest dowodem na to, że we właściwych rękach nawet stabilne założenie i struktura fabuły „potwora tygodnia” mogą zapewnić satysfakcjonującą godzinę telewizji.

„Spirit of the Goat” to także bez wątpienia najlepiej wyglądający odcinek Gotham, jaki kiedykolwiek widziano, w którym weteran reżyser TJ Scott (Orphan Black, Constantine) wykorzystuje wartości produkcyjne i plany serialu do pracy. Od oświetlenia po kompozycję ujęć (i dopracowane występy obsady), odcinek odznacza się jaśniejszym stylem wizualnym niż kiedykolwiek (ostateczne starcie między Bullockiem a mózgiem „Kozła” to szczególnie inspirująca sekwencja).

Niestety, sama liczba postaci z „Batmana”, wątków pobocznych i dosłownych zapowiedzi, które wywołały krytykę premiery Gotham, nadal okazują się problemem, ponieważ showrunnerzy wydają się wierzyć, że każdy z nich jest równie interesujący jak każdy inny. Ustawianie kłopotów Gordona w domu i próby Barbary, aby chronić go najlepiej, jak potrafią, wraz z dochodzeniem Bullocka, są wystarczająco mocnym kręgosłupem dla tej historii. Ale obarczony romantycznym wątkiem pobocznym skupionym na Ed Nygma, nie na miejscu sceną w wannie z udziałem Penguina i całkowicie bezsensownym występem `` Cat '' (Selina Kyle), znowu wydaje się, że umysły stojące za Gotham wciąż nie są do końca pewne, co działa, a co nie.

Nie oznacza to, że te sceny są bez znaczenia dla ich postaci lub że jest to walka wyjątkowa dla Gotham (nawet Gra o tron ​​HBO pokazała, jak tkankę łączną w serialu dramatycznym można rozciągać tylko do tej pory). Ale ich znaczenie tutaj jest co najmniej wątpliwe i założylibyśmy się, że obecni fani byliby gotowi spędzić tydzień bez Penguina lub Bruce'a, gdyby oznaczało to bardziej obszerne i nieprzerwane spojrzenie na otaczających je członków obsady.

Jeśli Gotham po prostu odrzuci wiarę, że może z powodzeniem opowiedzieć pół tuzina historii naraz, każdy wątek cząstkowy może mieć szansę przybrać spójny ton. Ponieważ „Spirit of the Goat” stara się stworzyć tożsamość Harveya Bullocka - zadanie, które w większości się udaje - czas i skupienie przyznane jednemu graczowi okazały się wartościowym przedsięwzięciem. Miejmy nadzieję, że showrunnerzy również zdają sobie z tego sprawę.

Gotham powraca w następny poniedziałek z „The Penguin's Umbrella” o 20:00 na kanale FOX. Poniżej możesz obejrzeć podgląd odcinka z przyszłego tygodnia:

Śledź mnie na Twitterze @andrew_dyce, aby otrzymywać najnowsze informacje o Gotham, a także nowości dotyczące filmów, telewizji i gier.