Recenzja premiery drugiego sezonu "Hannibal" - Cóż za piękna prezentacja
Recenzja premiery drugiego sezonu "Hannibal" - Cóż za piękna prezentacja
Anonim

(To jest recenzja sezonu 2 Hannibala , odcinek 1. Będą SPOILERY.)

-

Sezon 2 wystawnego Hannibala Bryana Fullera rozpoczyna się od przedłużającej się, brutalnej walki między Jackiem Crawfordem (Laurence Fishburne) i dr Hannibalem Lecterem (Mads Mikkelsen), która toczy się na ojczystym terenie Lectera, zarówno dosłownie, jak iw przenośni. Kuchnia Lectera staje się polem bitwy, w którym narzędzia, których dobry lekarz używa do przygotowywania swoich wyszukanych i wyrafinowanych posiłków, są przekształcane w broń, ujawniając Jackowi ich prawdziwą naturę tak samo, jak władający nimi mężczyzna.

Scena zaczyna się w medias res i jest tak nieostrożna i wyrwana z kontekstu - biorąc pod uwagę, gdzie skończył się ostatni sezon - tworzy wrażenie, a przynajmniej przekonanie, że to wszystko musi być snem. A potem Hannibal wbija Jacka w szyję luźnym odłamkiem szkła, a prysk tętniczy i panika Jacka nagle stają się bardzo realne. W tym momencie widzowie wiedzą, że podobnie jak w przypadku wielu innych w serii, sen lub nie, sprawy potoczą się makabrycznie.

Następnie odcinek cofa się o dwanaście tygodni do znacznie bardziej cywilizowanego posiłku między nimi: „piękna prezentacja”. Konflikt między Jackiem i Hannibalem jest zwiastunem rzeczy, które mają nadejść, co wyznacza premierę sezonu 2, `` Kaiseki '', z nieregularnym, ale przerażająco fatalnym zestawem okoliczności, które rekonfigurują relacje dwóch głównych bohaterów, których cele są sprzeczne siebie nawzajem, bez naruszania bezpośredniego celu narracji. To znaczy: odpowiedzieć na pytanie, co stało się z Willem Grahamem (Hugh Dancy) od zakończenia pierwszego sezonu.

Cierpiąc z powodu dzikich halucynacji i gorączek spowodowanych ostrym przypadkiem zapalenia mózgu, które, jak zapewnił Lecter, pozostało niezdiagnozowane tak długo, jak to możliwe, Will stał się prawdopodobnym podejrzanym w serii morderstw owiniętych w dowody, tak niepodważalne, że jego przyszłość była podobna do Crawforda: raczej ponura. Wydaje się, że większość obecności Willa w tym sezonie ma spędzić w towarzystwie dr Fredericka Chiltona (Raúl Esparza), któremu nie tylko brakuje nerki po starciu z nieżyjącym już dr Abelem Gideonem (Eddie Izzard), jak zwykle działa bez pojęcia, co się właściwie dzieje.

I to jest klucz do tego, jak Bryan Fuller zaaranżował „Kaiseki”. Jest to potwierdzenie jego bohaterów, że nie byli świadomi tego, co się dzieje, ale teraz zdają sobie sprawę z tego, że coś było zupełnie nie tak. Jeśli sezon 1 spędził w stopniowo pogłębiającym się stanie podobnym do snu, w którym reguły logiki wydawały się być nadszarpnięte kaprysem, to sezon 2 rozpoczyna fazę świadomego snu. Okoliczności są nadal całkowicie nie do zniesienia i często niezrozumiałe dla głównych graczy, ale w grę wchodzi teraz poziom świadomości, który przynosi niewiele więcej niż indukowany stan halucynacji (i mgliste odzyskane wspomnienie karmienia siłą ucha Abigail Hobbes), by osaczony Will Graham potwierdził - przynajmniej sobie - winy doktora Lectera.

Zwiększona przejrzystość Willa znów jest zaletą; jest w stanie pomóc Beverly Katz (Hettienne Park) dowiedzieć się, co zamierza inny dziwaczny seryjny morderca - tworzy ludzkie modele, zbierając ofiary według określonej palety kolorów - ale czas spędzał tracąc czas, rysując pomieszane zegary i obserwując rzeczy to nie pomogło tylko wzmocnić górę dowodów przeciwko niemu. W tym momencie drugi sezon Hannibala już ustalił fascynujący spisek, który nie tylko polega na obaleniu dowodów przeciwko Willowi, ale także na przeniesieniu winy za istnienie dowodów na doktora Lectera. Jest to posunięcie, które, podobnie jak bójka Crawforda i Lectera, jest przesądzone - biorąc pod uwagę, że Hannibal idzie ścieżką prowadzącą do Thomasa Harrisa. czerwony smok - ale jak już pokazała seria: znajomość celu podróży niekoniecznie psuje podróż.

Robienie przeciwników Willa i Hannibala sprawia, że ​​serial nie staje się zbyt wygodny w jakimkolwiek status quo, jaki mógł ustanowić w 13 odcinkach wcześniejszych. Obaj byli dalecy od przyjaciół, ponieważ Hannibal uważał Willa za bardziej intrygującego zwierzaka niż cokolwiek innego, podczas gdy rozczochrany stan umysłu Willa usprawiedliwia go przed trzymaniem się jakiejkolwiek więzi, która mogła powstać podczas jego pobytu pod opieką lekarza. Ale, jak wyjaśnia Hannibal podczas swoich sesji z dr Du Maurierem (Gillian Anderson), uwięzienie Willa nie zmniejszyło obsesji jego byłego lekarza na jego punkcie. To wyznacza przełom sezonu: podwójna obsesja, która sprawia, że ​​postacie wracają do miejsca, o którym wiedzą, że nie powinny. Hannibal igra z ogniem, drażniąc się z taką przejrzystością, która prowokuje Crawforda i jego współpracowników do patrzenia wprost w przepaść. W JackuW każdym razie wydaje się, że otchłań zamierza zrobić coś więcej niż tylko odwzajemnić spojrzenie.

W pewnym sensie tak właśnie stało się z Willem. Jego zdolność do obcowania z ciemnością i powrotu z duszą oraz (do niedawna) nienaruszony zdrowy rozsądek, przyciągnęły do ​​niego Hannibala. Teraz, z odpowiednio zaostrzonym apetytem, ​​Lecter poluje, aby zobaczyć, kto jeszcze może wyglądać zza krawędzi, czekając, aż zostanie zepchnięty. W ten sposób Fuller stworzył intrygujący problem, który należy rozwiązać, problem, który wykracza poza wiedzę widzów, czego nie potrafią bohaterowie; taki, który umieszcza wszystkich na tej samej stronie, jednocześnie pozostawiając ich w ciemności. To początek konfliktu, który wyznaczy kurs na przyszłość tych postaci, wysublimowaną prezentację opowieści, która jako medium wykorzystuje krew, krew i inne wnętrzności.

W zeszłym sezonie Hannibal był jednym z najlepszych programów, na które oglądało się zbyt mało ludzi. W rezultacie jego odnowienie przyszło z ogromnym westchnieniem ulgi. Jeśli premiera sezonu 2 jest jakąś wskazówką, Fuller i jego obsada nie zmieniają rzeczy, aby uczynić ją bardziej przyjemną dla szerszej publiczności, utrzymują tę konkretną taryfę tak wytworną, jak zawsze, wiedząc doskonale, że jakość często się zaczyna małe i najlepiej rozpowszechniane drogą ustną. Jeśli nie oglądasz Hannibala , tracisz jeden z najlepszych i najbardziej emocjonujących programów telewizyjnych (sieciowych lub kablowych).

_________________________________________________

Hannibal kontynuuje w następny piątek z „Sakizuki” o 22:00 w NBC. Sprawdź podgląd poniżej:

www.youtube.com/watch?v=JAeRZyy-ko0