Jak Alien: Covenant łączy się z Prometeuszem i Obcym
Jak Alien: Covenant łączy się z Prometeuszem i Obcym
Anonim

Kiedy Alien po raz pierwszy pojawił się na scenie w 1979 roku, był to szok dla świata horroru sci-fi. Film zrezygnował z fantastycznej narracji przygodowej Gwiezdnych Wojen i klinicznego, precyzyjnego futuryzmu 2001: Odyseja kosmiczna na rzecz szorstkiego, gwiazdorskiego doświadczenia, które splunęło kwasem w twarz publiczności i konwencje gatunkowe. Po kilku sequelach, które były następstwem trzewnego klasyka, z różnym powodzeniem, twórca serii Ridley Scott powrócił do serii z Prometheusem - kolosalnym luźnym prequelem Alien, który przyniósł ze sobą prawie tyle samo pytań, ile odpowiedzi..

Prometeusz, prowokujący do myślenia, choć nieco górnolotny wpis, zasugerował szerokie powiązania z całą sagą, a także ponownie zainteresował się dziełem science fiction Scotta, a także powrotem do serii, co doprowadziło go do szkicowania planów dodatkowych sequeli prequela. Pierwsza z nich, Alien: Covenant, powróciła już do znajomych ścieżek krętą drogą prowadzącą do Alien. Jak więc dokładnie Przymierze będzie miało związek z tym, co było przed nim i wszystkim, co po nim nastąpiło?

Xenomorphs

Obejmujące każdą kontynuację, nowelizację, crossover i komiks, te potworne kwaśne stworzenia są prawdziwą twarzą serii Alien. Każdy krok w ciąży tytułowego stwora to koszmar, od potrząsających głową po przerażające cielesne potwory.

Jednak Prometeusz cofnął się trochę na ewolucyjnej drabinie ksenomorfów, a może na bok. Biologiczne manipulacje Inżynierów najwyraźniej nie ograniczały się do ludzi, ponieważ niepokojący czarny szlam zdawał się wyzwalać szereg biologicznych imperatywów, w tym czule zatytułowany Deacon, który został zainspirowany tradycyjnym projektem obcych. Nie jest jasne, czy proto-facehugger (lub trylobit) dr Elizabeth Shaw (Noomi Rapace) urodziła, czy też jego szybko zapowiadające się potomstwo, jest spokrewnione, czy też jest bezpośrednim potomkiem stworzenia zaprojektowanego przez HR Gigera.

W InAlien: Covenant Scott będzie traktował fanów zupełnie nowym stworzeniem - kuzynem lub rodzeństwem klasycznego ksenomorfa lub szybkim szczeblem na drabinie ewolucyjnej kosmicznej bestii. Nazywane neomorfami, te paskudne ET są subtelną wariacją na temat tradycyjnego wyglądu. Wyewoluowane z wyżej wspomnianego czarnego szlamu (prawdopodobnie broni biologicznej) infiltrującej ekosystem, wyglądają podobnie do swoich tradycyjnych stworzeń, chociaż są nieco bledsze. Podobno mają również inne sposoby kiełkowania i ciąży, jak ujawnił pierwszy zwiastun. Najwyraźniej z drzew wykluwają się maleńkie strąki, a zarodniki przypominające pająki dryfują w powietrzu, przyczepiając się do niczego niepodejrzewających osób postronnych - co było świadkiem podczas zwiastuna, kiedy zarodnik wleciał do ucha zwiadowcy (zdecydowanie zasługujący na dreszcze). Ponadto zamiast wyskakiwać przez klatkę piersiową,te obce zarodniki eksplodują przez kręgosłup, czego następstwa zostały pokazane w niedawnym krwawym obrazie.

Obcy nie są jednak jedynym problemem, na który koloniści Przymierza muszą uważać.

Podejrzane tworzywa sztuczne

Jeśli istnieje jeden klej, który łączy serię Obcych, a nawet wiąże ją z Prometeuszem, to te mlecznokrwiste, często zdradzieckie androidy. Dwulicowy droid Michaela Fassbendera, David, skutecznie zaczął eksperymentować z doktorem Charlesem Hollowayem (Logan Marshall-Green), który zapłodnił doktora Shawa, tworząc w rezultacie sękaty trylobit. Weyland (a później Weyland-Yutani) wytwarzają syntetyki, które wydają się czerpać radość z eksperymentowania na ich twórcach. Zaczynając od bota pierwszego problemu (raczej filmowego niż chronologicznego), Obcy wprowadził mechanoida Asha (Ian Holm), aby sprawić Ellen Ripley (Sigourney Weaver) trudny czas - jakby nie miała już fantastycznej zabawy uciekając od ociekającego kwasem stworzonka.

Od tego czasu życie syntezatorów próbuje się odkupić. Biskup Lance'a Henricksena z Aliens był pozytywnie heroiczny (i szybki z nożem), podczas gdy Alien: Resurrection dał niecodziennemu androidowi Winony Rider szansę na ponowne zostanie jednym z dobrych facetów. W najnowszym filmie Covenant, który coraz bardziej zbliża się do swojego pierwowzoru science-fiction, Fassbender zagra wieloraką rolę, ponownie wcielając się w jego ponownie kapitulowanego Davida, a także wciela się w androida Waltera, który podobno jest pilotem tytułowego statku. Oczywiście jedną z najbardziej intrygujących ciekawostek jest jednak ewoluująca relacja między androidami, ich ludzkimi twórcami i naszymi przodkami.

Inżynierowie

Jak wielu fanów Inżynierów mogą się spodziewać w Alien: Covenant (lub w całości w serii), wciąż jest nieco niejasne. Po raz pierwszy odkryty podczas fatalnej misji Nostromo na LV-426, „Kosmiczny dżokej” nie pojawił się w żadnym innym filmie z tej serii, poza wątpliwym kanonem Alien Vs. Predator: Requiem. Jednak Prometheus w wielkim stylu przywrócił gigantyczny wyścig z powrotem, ponieważ fani w końcu poznali Inżynierów.

Jako gatunek odgałęziony, który stworzył zarówno nasz gatunek, jak i ksenomorfy, nie wydają się zbyt zadowoleni z żadnego z nich. W rzeczywistości podczas Prometeusza byli zdeterminowani, by zabrać swoje różowe, mięsiste potomstwo za pomocą płynnej broni biologicznej. Jedyna ocalała (w pewnym sensie) ekspedycja Prometeusza, Elizabeth Shaw (Noomi Rapace), odszukała rodzinną planetę Inżynierów, aby dowiedzieć się więcej o naszych siewnikach i ich motywach. Zdecydowanie wygląda na to, że tajemnicza rasa tytanów odegra kolejną rolę w nadchodzącej trylogii Prometheus, według Ridleya Scotta, który powiedział Deadline:

„Musisz cofnąć się i znaleźć tych Inżynierów i zobaczyć, o czym myślą. Jeśli Inżynierowie są naszymi prekursorami, a zatem byli twórcami form życia w miejscach, w których mogła funkcjonować biologia, to kto to stworzył? duży chłopiec? Myślisz, że to był wypadek? Nie wiem. Nawet Stephen Hawking mówi teraz, że nie jest pewien. Nie wierzy już w Wielki Wybuch."

Jeśli wierzyć architektowi serii Alien, fani ponownie posmakują masywnych proto-ludzi. Wygląda na to, że dr Shaw odkrywa rodzinny świat Inżynierów, co oznacza, że ​​powróci do Przymierza, przynajmniej na chwilę, i miejmy nadzieję, że odpowie na co najmniej kilka pytań zadanych przez Prometeusza. Jednak film prawdopodobnie skupi się na działaniach tytułowego statku kolonizacyjnego i, w mniejszym stopniu, mega-korporacji, która go sfinansowała.

Weyland-Yutani

Rozpoczynając życie jako dwóch oddzielnych, międzynarodowych konkurentów korporacyjnych, korporacje Weyland i Yutani obie rozwinęły podobne ścieżki wzdłuż komercyjnych odstępów, broni, technologii i biosyntetyków. Fani spotkali się z wczesną odmianą WY w Prometheus, gdzie starzejący się szef korporacji Peter Weyland (Guy Pearce) i jego córka Meredith Vickers (Charlize Theron) szukają sekretów tajemniczych inżynierów na LV-223, aby przedłużyć umierającego szefa korporacji. życie. Niedługo po fatalnej misji potężna korporacja przeprowadziła wrogie przejęcie konkurenta Yutani, kładąc podwaliny pod ogromny konglomerat i jego główną rolę w serii.

Oczywiście Weyland-Yutani po raz pierwszy pojawił się podczas startera serii o tej samej nazwie. Firma działająca na obszarze Układu Słonecznego pociągnęła za sznurki, aby wyprowadzić załogę statku ratunkowego Nostromo z kriogenicznego snu i zbadać kriogeniczny księżyc LV-426, co doprowadziło do śmierci całej załogi i zniszczenia statku. Byli również odpowiedzialni za zasianie terraformowanej kolonii znanej jako „Hadley's Hope” na tej samej jałowej skale kilka dekad później, co skłoniło Ellen Ripley do powrotu wraz z Colonial Marines.

Wczesne zdjęcia z Covenant ujawniły, że nie tylko WY są teraz połączone, ale na pewno są w biznesie kolonizacyjnym. Wygląda również na to, że nadal zatrudniają syntetycznych członków załogi, których można łatwo kontrolować i niewątpliwie mogą poszukiwać dalszych „ksenomorficznych” działań.

Statki kolonizacyjne i kosmiczna marines

W miarę jak nowoczesna gałąź serii kieruje się ku swojemu protoplastowi, motywy pojawiają się rozproszone, co dodatkowo wzmacnia tkankę łączną serii. Nie tylko w sensie mitologicznym, ponieważ mechaniczne elementy Obcego ewoluowały podobnie jak elementy ludzkie i obce. Na przykład kapsuły ratunkowe Inżyniera w Prometeuszu są z założenia niemal identyczne jak te w Obcym. Ponadto statek desantowy z gry Alien: Covenant ma więcej niż przelotne podobieństwo do swojego nieco bardziej zmilitaryzowanego kuzyna, którym lądował Colonial Marines w Aliens.

A skoro o tym mowa, pierwszy zwiastun najnowszego filmu science fiction Scotta przedstawia grupę kosmicznych kowbojek i chłopców, którzy przypominają brutalną kadrę wojowników ksenomorficznych z filmu Jamesa Camerona. Chociaż trudno to stwierdzić na podstawie początkowych zdjęć, ciężko uzbrojone zespoły Przymierza mogą być członkami międzygwiezdnych kopaczy z Obcych - na co zdecydowanie mrugają ich maniery i broń. Jeśli nie jest oficjalnie częścią Colonial Marines, sylwetka grupy z pewnością sugeruje rodowód do korpusu kosmicznego.

Słabe wybory dotyczące kolonizacji

Trzeba przyznać, że planeta, na którą ląduje statek kolonizacyjny Covenant, wygląda pozytywnie jak Eden w porównaniu z piekielnym koszmarem LV-426 (aka Acheron) z Alien i jego kontynuacji. Jest również mniej niesamowicie zabarwiony na niebiesko niż LV-223 z Prometheusa. Ekipa podobno odkrywa syntetycznego Davida podczas Alien: Covenant, co oznacza, że ​​ziemski raj jest prawdopodobnie ojczyzną Inżynierów. Oczywiście mogliby również odtworzyć etapy poprzedniej misji i ponownie odkryć, że pokryty burzą krzemową świat został przekształcony. W tym momencie nie istnieje żaden statek z ostatniego rejsu, więc koloniści mogą uderzyć w dowolną liczbę planet lub planetoid.

Jednak Ridley Scott drażnił fanów, że oba księżyce LV są w rzeczywistości sąsiadami. Nawet jeśli nie krążą wokół tej samej planety, mogą obracać się wokół tego samego Układu Słonecznego. Jego wskazówka może oznaczać, że rodzinny świat Inżynierów znajduje się blisko obu pułapek turystycznych. Zakładając, że Przymierze wróci do LV-223 lub wylądują w domu Space Jockeya - i że Ellen Ripley później wpadnie na LV-426 (nie raz, ale dwa razy) - wydawałoby się dziwne, gdyby Scott nie zapewnił głębszego połączenia z archetypowy wojownik kosmitów.

Matka Ripleya?

Zastrzeżenie: ze względu na niepotwierdzony charakter tego ostatniego połączenia, jest ono uwzględnione na wątpliwej (jeśli to możliwe) podstawie.

Po ujawnieniu jej postaci i roli w Alien: Covenant, wiele spekulacji dotyczyło Katherine Waterston i wyraźnej możliwości, że gra ona matkę Ellen Ripley. Chociaż może to być nic więcej niż dobra teoria, istnieją powody, by sądzić, że może utrzymać wodę. Na przykład Alien: Covenant rzekomo pojawia się dziesięć lat po Prometheus, co oznacza, że ​​wydarzenia w jego ramach mają miejsce około 20 lat przed Alien. Zestaw DVD z zestawem Alien Anthology Jajko wielkanocne zawiera manifest ekipy wymieniający datę urodzenia Ellen na 7 stycznia 2092 r. - rok przed wylądowaniem Prometeusza na LV-223. To spowodowałoby, że Ripley miałby mniej więcej 10 lub 11 lat, kiedy Covenant ma miejsce, zakładając, że informacje są poprawne. Dzięki temu jej wiek byłby odpowiedni do jej pierwszej roli (zauważając, że również spędziła trochę czasu w zawieszonej animacji).

Niektórzy fani spekulowali również, że na pokładzie Przymierza widzowie natknęliby się nawet na młodą Ellen. Oczywiście postać Waterstona nazywa się Daniels, ale studia są znane z zmieniania imion postaci, które zawierały elementy spoiler-y (patrz także: Star Trek Into Darkness). W związku z tym nie byłoby zaskakujące, gdyby Waterston została obsadzona jako matka Ripley. Jest nawet podobna do samej postaci - i to nie tylko do krótszej fryzury.

Jednak bez żadnego potwierdzenia fani będą musieli poczekać, aby dowiedzieć się, czy w tym szumie jest jakaś prawda. Z pewnością nie byłoby zaskakujące, gdyby coś, nawet jajko wielkanocne, łączyło Alien: Covenant z Ellen Ripley.

-

Mniej więcej sześć miesięcy po premierze Alien: Covenant, wiele powiązań między Prometheusem a ostatnimi elementami zostało już ustalonych, a prawdopodobnie kolejne są w przygotowaniu. Wspólny wszechświat serii jest już nieco skomplikowany ze względu na niezliczone sequele i spin-offy (z których niektóre, jak Alien Vs. Predator, niekoniecznie są kanonem). Mimo to jednym z najbardziej ekscytujących aspektów odzyskania przez Ridleya Scotta pochodni z serii Obcego jest odkrycie, jak wszystko, od ciekawego, ale nieco rozczarowującego Prometeusza, pasuje do probierzu science-fiction. Podążanie za okruchami reżysera do Obcego i nie tylko powinno okazać się ekscytujące i pouczające, ponieważ najnowsza saga Scotta wygląda jak cholernie dobry czas (dosłownie).

Alien: Covenant składa również własną przysięgę: połączyć wpatrując się w pępek ciekawostki swojego niekiedy ekscytującego poprzednika w zwroty akcji jego przodka legendy horroru science fiction. Nie jest to łatwe zadanie, ponieważ Covenant, bardziej niż nawet wcześniej Prometeusz, wystawi na próbę oddanie Scotta swoim własnym mitom i zostanie osądzony zarówno na podstawie przygody Inżynierów, jak i przerażających spotkań kolonistów (i liczby ciał). Jego zadaniem będzie nie tylko wypełnienie luk we własnej wizji, ale także stworzenie znaczącego i spójnego połączenia z własnym rozszerzającym się wszechświatem. Mamy nadzieję, że Scott's Covenant z fanami i publicznością przyniesie tłumy.

Dalej: Alien: Covenant Trailer - Run From the Neomorphs