Wywiad: Legendarny kaskader filmowy Vic Armstrong (część 1)
Wywiad: Legendarny kaskader filmowy Vic Armstrong (część 1)
Anonim

Vic Armstrong to coś w rodzaju legendy filmu. Możesz nie znać nazwiska, ale niewątpliwie widziałeś jego pracę. Armstrong zaczynał jako kaskader filmowy, pracując przy filmie Gregory'ego Pecka Arabesqe, zanim rozpoczął wieloletnią współpracę z serią Jamesa Bonda w You Only Live Twice (był pierwszym ninja, który wszedł po linie do wulkanicznego legowiska Blofelda). Podwoił się również dla Christophera Reeve'a w Supermanie Richarda Donnera, po czym został koordynatorem kaskaderów, a następnie drugim dyrektorem oddziału. Armstrong jest także reżyserem sam w sobie, ma na swoim koncie epizod The Young Indiana Jones Chronicles i film Dolpha Lundgrena Joshua Tree.

Przez lata Armstrong współpracował z wieloma największymi hollywoodzkimi; od reżyserów starej daty, takich jak David Lean i Stanley Kubrick, po bardziej nowoczesnych mistrzów, takich jak Steven Spielberg i Ridley Scott, żeby wymienić tylko kilku. W rzeczywistości Armstrong przez ostatnie czterdzieści lat był jednym z głównych profesjonalistów kaskaderskich w Hollywood.

Nasz dwuczęściowy wywiad z Armstrongiem, który następuje, przedstawia szczegóły jego życia, kariery w wysokobudżetowych filmach fabularnych (udokumentowanych w jego autobiografii My Life as Indiana Jones, James Bond, Superman and Other Action Heroes: The True Adventures of the World's Greatest Stuntman) a także jego nadchodzącą pracę nad The Amazing Spider-Man.

SCREEN RANT: Czy uważasz, że Twoje dzieciństwo i wychowanie miały wpływ na Twoją karierę?

Vic Armstrong: „Dużo podróżowałem i dorastałem z końmi, co daje ci pewną odpowiedzialność”.

Twoi rodzice nie tylko doprowadzili cię do wyścigów konnych, ale wydaje się, że podróżowanie do tego przyczyniło się i dało ci niezależność. Czyli to była rodzina teatralna, która właściwie nie była teatralna?

"Dokładnie."

Wciągnąłeś w to swoją rodzinę, więc teraz jest to dla Ciebie firma rodzinna?

„Mamy Armstrong Action - w to zaangażowana jest cała rodzina”.

Musisz być bardzo dumny, ale czasami trochę zdenerwowany - prawda?

„Absolutnie. Chodzi o to, jak podchodzisz do tego od pracy do pracy, jak się zachowujesz, występujesz i tak dalej. Te dzieciaki z tym dorastały. Jestem bardzo, bardzo dumny i absolutnie przerażony. Właśnie skończyłem Green Hornet i mój brat przewrócili armatę, strzela i przewraca samochód. To jest pierwsza noc. A drugiej nocy mój syn Scott zderzył się czołowo z płonącym pickupem, a potem poszedł głową. do autobusu ”.

Wracając do początku swojej kariery, pierwszym dużym filmem był You Only live Twice. To musiało być dość onieśmielające, być w filmie o Bondzie i wchodzić na ten kultowy plan?

„To był wspaniały moment w mojej karierze, ponieważ w tamtym momencie Bond był prawie instytucją. Podejście do planu zdjęciowego w Pinewood Studios i zobaczenie ogromnej konstrukcji rusztowania, które okazało się być wnętrzem wulkanu, zapierało dech w piersiach. i jako młody kaskader byłem w całkowitym zachwycie. To ogromny krok, ponieważ kiedy już go zrobisz, przechodzisz do innego filmu i mówią „o mój Boże, zrobiłeś Bond”, więc wchodzisz w ich szacunki, tak dalej i tak dalej."

Miałeś długą karierę i współpracowałeś z filmami o Bondzie - nawet z filmami Brosnana, w których dużo pracowałeś w drugiej jednostce. Czy czułeś, że twoja kariera zatoczyła pełne koło, kiedy wróciłeś do Bonda?

„Wydawało mi się, że wszystko zatoczyło koło. Od '66 roku You Only Live Twice, kiedy miałem 65 funtów tygodniowo, do trzech filmów Brosnana i jestem odpowiedzialny za dwadzieścia, trzydzieści milionów pieniędzy firmy. bardzo, bardzo dumny."

Filmy Brosnana mają świetne akrobacje.

Z ostatnich Bondów, Tomorrow Never Dies jest moim ulubionym. Daje ci wszystko, czego chcesz, od początku do końca. Po prostu świetna akcja - więc dziękuję za to.

„To właśnie staramy się zrobić, prawdziwa gratka dla twoich pieniędzy. Wejdź do środka - zobacz Bonda w najlepszej formie, wysadzając rzeczy w powietrze. Jestem bardzo, bardzo dumny z Tomorrow Never Dies”.

Po przeczytaniu twojej książki muszę się zgodzić, że grafika komputerowa w Die Another Day była okropna! Uwielbiam te akrobacje, a czytając twoją książkę, mówisz to samo, co ja powiedziałem - czyli, że CGI nie jest tak naprawdę Bondem, odciąga cię od tego.

„Dokładnie, dokładnie (śmiech)”.

Muszę się zgodzić, że czułem, że Brosnan miał w sobie jeszcze kilka filmów.

„Jest wystarczająco stary i wyblakły, ale nadal jest uprzejmy i wyrafinowany, a ja po prostu pomyślałem, że wygląda na naprawdę dojrzałego i idealnego do tego, ale hej, nieważne - wiesz”.

Patrząc na twoją listę filmów i reżyserów, z którymi pracowałeś - Spielberg, Polanski, Kubrick, a nawet Blake Edwards, Ridley Scott, Don Siegel i Richard Donner - wiem, że zająłeś się reżyserowaniem siebie, ale musiałeś podchwycić tak bardzo przez lata, tak?

"Oczywiście. Jestem świetnym obserwatorem ludzi i lubię patrzeć, jak ludzie pracują i nie możesz się od nich nauczyć, nawet z Davidem Leanem na temat Córki Ryana. Obserwowałem ludzi z daleka iw moim zawodzie udało mi się to zrobić. Miałem szczęście. Czuję, że pomogło mi to w nauce ”.

Jesteś znany ze swoich akrobacji, ale patrzysz także na inne rzeczy, które zrobiłeś, i jest tam kilka interesujących rzeczy, takich jak Miracle, The Holiday, Quills i Black Beauty. Wiem z twojej książki, że nie interesujesz się tylko akcją - czy dramat jest miejscem, w którym chciałbyś się kierować?

„Och, w stu procentach. Młody Indiana Jones - George Lucas powiedział, że to jego ulubiony odcinek i nie ma w tym prawie żadnej akcji, wiesz. To wszystko jest dramatyczne. Bardzo lubię robić dramaty z Quillsem i tak jak powiedziałeś Black Beauty i Miracle, kolejny świetny. Bardzo lubię dramaty. Zasadniczo reżyser jest gawędziarzem i tego właśnie szukam. Podoba mi się kreatywność. Lubię opracowywać sekwencje, przenosić historie i tłumaczyć je na obrazy - zawsze ciesz się tym i daj się wykopać.

Działanie jest dla mnie bardzo trudne, ponieważ starasz się nie kopiować siebie ani nikogo innego. Wymaga to dużo kreatywności i jest to naprawdę trudne do wymyślenia w dzisiejszych czasach, ponieważ czujesz, że zrobiłeś większość rzeczy, aby spojrzeć na różne rzeczy z innego punktu widzenia, i bardzo trudno jest wymyślić nową i interesującą akcję. Wymyśliłem pościg za łodzią (w The World Is Not Enough). Pomyśleli „co do cholery, on robi pościg za łódką?” Lodowy pościg w Die Another Day był kolejnym na Islandii z dwoma samochodami na pustym jeziorze, tylko z lodem. Lubię opowiadać historie i o wiele łatwiej jest robić dramaty, ponieważ łatwiej jest opowiedzieć historię, gdy masz dialog, który pomoże mi w kontynuowaniu historii.

W drugiej części naszego wywiadu Vic Armstrong opowiada o pracy z Harrisonem Fordem przy filmach o Indianie Jonesie, trudnościach związanych z pracą kaskaderską, Supermanem oraz o tym, jak The Amazing Spider-Man będzie się różnić od filmów Sama Raimiego. Bądźcie czujni.