Król Lew: 10 ukrytych szczegółów, które przegapiłeś w remake'u Disneya
Król Lew: 10 ukrytych szczegółów, które przegapiłeś w remake'u Disneya
Anonim

Remake Disneya Króla Lwa z 2019 roku stał się jednym z najbardziej dochodowych filmów w historii studia. W przeciwieństwie do innych przeróbek Disneya, takich jak Maleficent czy Dumbo, które próbują podważyć elementy ich materiału źródłowego, Król Lew Jona Favreau pozostaje stosunkowo blisko oryginalnego filmu.

Podczas gdy niektórzy fani docenili cześć remake'u, inni uważali, że zdradził on brak oryginalności ze strony studia. Niezależnie od tego, wiele wysiłku włożono w nakręcenie filmu, więc oto 10 ukrytych szczegółów, które przegapiłeś w filmie Disneya o Królu Lwie.

10 Nala Reborn

Stosunkowo niewielka postać w oryginalnym Królu Lwa, Nala, otrzymała bardziej znaczącą rolę w aktualizacji 2019. Jon Favreau szybko wymienił Broadwayowską wersję Króla Lwa, która zawiera kilka oryginalnych piosenek i nieco zmienioną fabułę, jako źródło inspiracji dla swojej wersji Nala.

Favreau był z pewnością sprytny, próbując spojrzeć na Lion Kinga na Broadwayu w poszukiwaniu pomysłów, ponieważ ten pokaz sceniczny jest najbardziej dochodowym przedstawieniem na Broadwayu w historii i sam w sobie ukochanym zarówno wśród fanów Disneya, jak i fanów Broadwayu.

9 Powściągliwe piękno

Recenzje Króla Lwa były zróżnicowane, ale krytycy jednogłośnie chwalili piękną oprawę wizualną filmu. Jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę, że Favreau robił wszystko, co w jego mocy, aby upewnić się, że każde ujęcie filmu nie jest oszałamiające. Reżyser uznał, że skoro krajobrazy filmu zawsze wyglądają świetnie, to film szybko zacząłby wydawać się sztuczny.

Chciał, aby film przypominał bardziej dokument niż film animowany, i do pewnego stopnia odniósł sukces, ponieważ wielu krytyków porównywało film do filmów dokumentalnych Disneynature. Niektóre ujęcia filmu nakręcił przy użyciu obiektywów z długim ujęciem, które są używane w dokumentach.

8 Niezbyt realistyczne

Pomiędzy Scarem spychającym swojego brata z urwiska a różnymi scenami walki między lwami i hienami, Król Lew jest dość brutalny jak na film dla dzieci, zwłaszcza że przemoc nie jest slapstickiem w stylu Toma i Jerry'ego.

Mając to na uwadze, Favreau i firma zadbali o to, aby przemoc w ich remake'u nie była zbyt realistyczna, aby nie denerwować młodszej widowni.

7 Beyoncé The Lion

Kiedy Beyoncé została obsadzona w roli Nali, wielu fanów uważało, że jest to rola, do której się urodziła. W rzeczywistości Nala Favreau była dostosowana do mocnych stron Beyoncé jako performerki. Ruchy Nali były wzorowane na sposobie poruszania się Beyoncé na scenie.

Wydaje się, że decyzja Favreau o modelowaniu Nali na Beyoncé zadziałała, ponieważ nawet krytycy, którzy potępiali film, mieli tendencję do lubienia występu Królowej B i uważali, że jest ona sama wśród obsady filmu. To spory wyczyn, biorąc pod uwagę, że Beyoncé dzieliła ekran z aktorami o znacznie dłuższych życiorysach aktorskich niż jej własne.

6 Powtórka

Oprócz Jamesa Earla Jonesa, który miał szczęście powrócić do roli Mufasy dwadzieścia pięć lat po premierze oryginalnego filmu, inny aktor z obsady Króla Lwa zagrał ponownie: Florence Kasumba.

Kasumba nie była w oryginalnym filmie, ale kiedyś grała Shenzi w niemieckiej produkcji musicalu na Broadwayu.

5 Szekspirowski zwrot akcji

Wielu fanów Disneya (i Williama Szekspira) wie, że Król Lew jest adaptacją Hamleta. Dokładniej, jest to niezwykle, wyjątkowo luźna adaptacja Hamleta. A dokładniej, jest to w większości oryginalna historia, która tak się składa, że ​​zapożycza dwie sceny i podstawowe ustawienia od Hamleta, i to jest w porządku; wierna adaptacja sztuki byłaby prawdopodobnie nieodpowiednia - nie mówiąc już o zbyt inteligentnej - dla większości współczesnych młodych ludzi.

Co dziwne w remake'u jest to, że kiedy Chiwetel Ejiofor grał Scara (postać luźno wzorowaną na Królu Klaudiuszu z Hamleta), w rzeczywistości przekazywał tytułową postać z Makbeta.

4 List miłosny Beyoncé do Afryki

Beyoncé najwyraźniej bardzo poważnie potraktowała afrykańską scenerię filmu. Kiedy otrzymała zadanie stworzenia ścieżki dźwiękowej do filmu, piosenkarka zaprojektowała album jako „list miłosny do Afryki” i skontaktowała się z niektórymi ze swoich ulubionych afrykańskich artystów, aby z nią współpracowali, w tym Burna Boy, Mr. Eazi i Yemi Alade.

Pierwszy singiel ze ścieżki dźwiękowej, inspirowany gospelem „Spirit”, zaczyna się nawet od suahilijskiego zwrotu „Uishi kwa mda mrefu Mfalme”, co oznacza „Niech żyje król”.

3 Nowy wkład Eltona

Jak jest to obowiązkowe we wszystkich filmach Disneya nakręconych od wczesnych lat 90., remake Króla Lwa zawiera popowy singiel na napisach końcowych. Tym singlem był nikt inny jak Sir Elton John. Nie wszyscy zauważyli, kto ją śpiewał, głównie dlatego, że głos Sir Eltona drastycznie się zmienił na przestrzeni lat, ale Disneyowi udało się przywrócić człowieka, który był kluczem do sukcesu oryginalnego Króla Lwa.

Niezależnie od tego, czy kochałeś, czy nienawidziłeś tego nowego Króla Lwa, jest to jedyny film w historii świata, który zawiera oryginalne ścieżki dźwiękowe zarówno Eltona Johna, jak i Beyoncé, co niewątpliwie czyni go filmem do książek historycznych.

2 Duża liczba Skazy została przecięta o połowę

Jednym z najważniejszych aspektów każdego musicalu Disneya jest jego czarny charakter. Od „Poor Unfortunate Souls” od The Little Mermaid do „Hellfire” od The Hunchback of Notre-Dame, bardziej upiorne numery Disneya okazały się jednymi z najbardziej zapadających w pamięć. Piosenka Scara „Be Prepared” nie była wyjątkiem, ale w remake'u była znacznie inna i znacznie krótsza niż w oryginalnym filmie.

Było to prawdopodobnie spowodowane tym, że w nowej wersji Skazy brakuje kampowego humoru, który Jerry Irons wniósł do tej roli. Widzowie wydają się reagować na mroczniejszych złoczyńców w 2019 roku niż w 1994 roku, a oryginalny „Be Prepared” jest zbyt krzykliwy, aby pasował do poważniejszej osobowości Scara.

1 Ten film nie powstałby bez Księgi dżungli

Król Lew nieuchronnie przyniósł porównania do poprzedniego filmu, który Jon Favreau nakręcił dla Disneya, „Księga dżungli”. Większość fanów prawdopodobnie nie wie, że Favreau stworzył Króla Lwa tylko dlatego, że poczuł, że zrozumiał technologię cyfrową, tworząc Księgę dżungli.