Recenzja MacGruber
Recenzja MacGruber
Anonim

Poszedłem do MacGrubera z niskimi oczekiwaniami. W końcu filmy na podstawie szkiców SNL były w dużej mierze bolesnym doświadczeniem, odkąd minęły nas dni Wayne's World. I w tym momencie The Blues Brothers wydają się raczej darem od Boga niż świadectwem komediowego potencjału dobrego filmu SNL, który stał się zmieniony.

Jest więc zrozumiałe, dlaczego wielu ludzi odwróciło nos na myśl, że skecz na Saturday Night Live o podróbce MacGyvera, który ciągle się wysadza, można zaadaptować do pełnometrażowej akcji / komedii. Na szczęście dla nas wszystkich, twórcy filmu porzucają ograniczające założenie szkicu MacGruber SNL i rzucają się głową naprzód na cudownie obłąkane terytorium komediowe.

„Fabuła” MacGrubera wywodzi się prosto z twojego ulubionego filmu akcji z późnych lat 80-tych i wczesnych 90-tych: genialny i bezwzględny Dieter Von Cunth (Val Kilmer) ukradł głowicę nuklearną, którą zamierza wypuścić na Waszyngton. to posunięcie, by powstrzymać Cuntha, ale tylko jeden człowiek na Ziemi jest naprawdę wystarczająco męski, by wykonać to zadanie: arcynemezis Cuntha, MacGruber.

Pułkownik James Faith (Powers Boothe) i porucznik Dixon Piper (Ryan Phillippe) śledzą rzekomo zmarłego super tajnego agenta do odległej wioski i błagają go, aby ponownie założył mundur kamizelki rybackiej, choćby po to, by zemścić się na Cunth, człowieku którzy zamordowali prawdziwą miłość MacGrubera w dniu ślubu (frazesy wciąż się pojawiają). Nasz bohater postanawia zebrać zespół mocnych uderzeń - to nie idzie tak dobrze, więc dostaje swoją starą przyjaciółkę Vicki St.Elmo (Kristen Wiig), mistrza przebrania, a wraz ze swoim zespołem kieruje MacGruber żeby „zabić trochę Cuntha”.

Stamtąd film jest w zasadzie serią scen, które same w sobie działają jak małe szkice SNL - to znaczy, jeśli SNL był w nocnym systemie pay-per-view. Przez większość czasu komedia jest luźna i głupia - slapstick, powtarzające się gagi wzrokowe, dźwiękowe gagi, łagodne sprośne żarty i tym podobne - dopóki bez ostrzeżenia ton zmienia się w dziwaczne i obrzydliwe momenty naprawdę sprośnej komedii.

Nie zepsuję ci ani jednej chwili, ale jeśli wybierasz się do MacGrubera, nie oczekując niczego poza głupią parodią MacGyvera, możesz pomyśleć jeszcze raz. Ten film ma każdy centymetr swojej oceny „R” - zasługuje na to i nosi jak odznakę honoru. Były chwile, kiedy płakałem; przyznał, zadawałem sobie pytanie, w jaki dziwny wszechświat wpadłem, ale wiedziałem jedno: był cholernie zabawny. A obsada i ekipa zasługują na całe uznanie.

Weterani SNL, Will Forte i Kristen Wiig, są całkowicie na miejscu. Wiig gra swoją zwykłą cichą dziwaczną postać, ale jest to idealna (i mam na myśli idealną) folię dla Tour De Force, którym jest Will Forte. Może nie jest członkiem SNL, którego twarz pojawia się przede wszystkim w twoim umyśle - ale po prostu spróbuj o nim zapomnieć po wkrótce osławionej „scenie z selerem”. Forte unleashed jest naprawdę niesamowity i chociaż MacGruber jest prawdopodobnie najgłupszym idiotycznym bohaterem akcji, jaki kiedykolwiek wymyślono, Forte wciąż udaje mu się dać mu dumę i postawę, która prawie stawia go tam z niektórymi bohaterami akcji z lat 80., których stara się sfałszować. Po prostu nie zadawaj sobie pytania, jak ten nieudolny kretyn stał się legendą o takim twardym facecie - twoja głowa eksploduje.

Forte jest także współautorem filmu wraz z weteranami pisarzy SNL Johnem Solomonem i Jormą Taccone. Ta trójka oczywiście dobrze ze sobą współpracuje, a co więcej, są nieustraszeni. Skórki MacGrubera wplatają się w banalną fabułę filmu akcji z lat 80. i 90. przez większość czasu przynajmniej chichotałem; a te poważnie obłąkane są tak daleko i tak zabawne, że nie jestem pewien, czy ktokolwiek w teatrze naprawdę widział każdą chwilę.

Imponująca jest także twórczość reżysera Jormy Taccone. Taccone był zaangażowany w jedne z najlepszych cyfrowych filmów krótkometrażowych SNL, a kiedy grają prosto, MacGruber wygląda na całkiem imponujący film akcji. Scena otwierająca (zespół Cuntha przejmująca głowicę nuklearną) podekscytowała mnie, jakbym miał zobaczyć prawdziwy film akcji. Jeśli są jakieś filmy o superbohaterach o lekko obłąkanych bohaterach, których ktoś chciałby zrobić, nominuję tego gościa.

Pomaganie i podżeganie do wesołości w tym filmie to faceci, którym przydzielono brudną robotę prostego grania. Dobrze jest zobaczyć Ryana Phillippe'a z powrotem na ekranie, jest dobrym wyborem, aby zagrać jedynego rozsądnego żołnierza, który może powiedzieć, że MacGruber jest kompletnym głupcem. Pod koniec filmu Phillippe dołącza do swoich partnerów komediowych Forte i Wiig na głębokim końcu i rekwizyty mu za pływanie tam. Powers Boothe, ze swoją słynną intensywnością zimnych oczu, sprawia, że ​​każda niezręczna scena, którą dzieli z Forte, jest o wiele zabawniejsza - wszyscy są całkowicie zaangażowani, a cała obsada dobrze się ze sobą gra.

Podczas gdy większość filmu spędza sam, Val Kilmer jest świetny jako Von Cunth, dostarczając złoczyńcę, który jest po części frazesem, po części zagrożeniem, a po części dziwakiem marki Kilmer. To całkiem fajne - chociaż fakt, że Kilmer wygląda teraz jak Steven Segeal, nie jest taki wspaniały … dla niego. Dla nas to całkiem niezłe.

Więc wiesz co? Nawet nie słuchaj mnie ani żadnego innego krytyka, jeśli o to chodzi. Wejdź do MacGrubera ze swoimi niskimi oczekiwaniami i po prostu pozwól, aby film cię uderzył. I uderzy cię - prosto w twarz, a kiedy to zrobi, zrobi ci wiele rzeczy. Rzeczy, które zapamiętasz (iz czego będziesz się śmiać) dni później.

Nasza ocena:

3.5 z 5 (Bardzo dobrze)