Making a Murderer Season 1: Trzeźwiący rodzaj telewizji True-Crime
Making a Murderer Season 1: Trzeźwiący rodzaj telewizji True-Crime
Anonim

(To jest recenzja pierwszego sezonu Making a Murderer. Będą SPOILERY).

-

Rzadko zdarza się, że wartość serialu telewizyjnego można mierzyć w jego zdolności do wywoływania u widzów krzyku na ekranach telewizorów z niedowierzaniem i frustracją. A jednak, oglądając nakręcone przez Netflix filmy dokumentalne o prawdziwych zbrodniach Making a Murderer, nietrudno wyobrazić sobie, w jaki sposób filmowcy docenili wartość umieszczania widzów w spirali frustracji - nie tylko po to, by zachęcić ich do obserwuj kolejną godzinę (lub cztery), kiedy powinni iść spać, ale także, aby podkreślić coś, co wydaje się być niewiarygodnym pomyłką sądową, która przytrafia się temu samemu dwukrotnie.

Nakręcony w ciągu dekady i zbudowany z niezliczonych godzin nagranych wywiadów, wiadomości i wideo z sali sądowej, Making a Murderer pochodzi od twórców filmowych Moira Demos i Laury Ricciardi, aby stać się najnowszym z serii thrillerów kryminalnych z fabułami tak zawiłymi i napięta jak cokolwiek po tej stronie księgarni na lotnisku. Jedyna różnica polega na tym, że podobnie jak Serial NPR i HBO The Jinx, serial Demos i Ricciardi opowiada pozornie niewiarygodną historię, której zwrotem akcji jest to, że wszystko wydarzyło się w prawdziwym życiu.

Ten 10-godzinny serial tak bardzo zagłębia się w sytuację, w jakiej znajduje się jego temat, Steve Avery, i z tak głębokim zrozumieniem napięcia - jak jest zbudowany i jak jest podtrzymywany - że często wydaje się, że historia jeździ po szynach.. Oznacza to, że może być trudno powiedzieć, ile z tego, co oglądasz, jest wynikiem umiejętności dwóch twórców filmów dokumentalnych w opowiadaniu historii, a ile z tego jest wynikiem naturalnie fascynującego i cyrkowego charakteru procesu o morderstwo. Steve Avery nieświadomie znajduje się w centrum.

Akcja rozgrywa się w Wisconsin, a historia zaczyna się pod koniec innej wstrząsającej opowieści. Steve Avery, niski, tęgi mężczyzna z siwiejącą postacią, czarodziejską brodą i promiennym, mocnym uśmiechem wyłania się z samochodu, by zmierzyć się z tłumem biesiadników i lokalnych ekip informacyjnych. Jak się okazuje, Avery właśnie wyszedł z więzienia po odbyciu 18 lat za przestępstwo, którego nie popełnił. Uwolniony dowodami DNA łączącymi brutalnego przestępcę seksualnego z napaścią na kobietę na plaży w Wisconsin, Avery ma rozpocząć życie od nowa i szukać rekompensaty od państwa za prawie dwie dekady spędzone za kratami w wyniku niepowodzeń (i możliwe uprzedzenia) policji i wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych.

To, co sprawia, że ​​Making a Murderer jest tak fascynujące i oglądane w nieskończoność - jest to prawdopodobnie najbardziej kompulsywny serial, jaki Netflix do tej pory wyprodukował - to fakt, że historia Steve'a Avery'ego i jego ciągłych problemów z organami ścigania nie kończy się, gdy wychodzi z więzienia po już od 18 lat. To dopiero początek. Jak sugeruje serial pod koniec swojej pierwszej godziny, wydaje się, że Avery był skazany na życie za kratami, w dużej mierze z powodu mściwości tych, których zadaniem jest przestrzeganie prawa.

Demos i Ricciardi w dużej mierze stawiają swoje roszczenia w obecnym klimacie tego kraju oraz opinii amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości i jego przedstawicieli. Robiąc to, obaj sprawiają, że ich seria jest czymś więcej niż zwykłą powtórką opowieści Avery'ego, która byłaby niedorzeczna, gdyby to nie była prawda. Robienie mordercy jest obecnie bardzo poważnym problemem dla wielu Amerykanów: sposób, w jaki system wymiaru sprawiedliwości bardziej przypomina walec parowy, który zamierza ich zmiażdżyć, niż agencję, która ma im służyć i chronić. Twórcy filmu podwajają ten sposób myślenia wcześnie i często, podkreślając niższą pozycję społeczną podmiotu (i jego rodziny) i przeszłą historię z policją jako narzędziem kadrowania, za pomocą którego uprzedzenia organów ścigania wobec określonej klasy ludzi są, w oczy filmowców,zawiniony w wydarzeniach rozgrywających się w trakcie serii.

Zrozumienie specyfiki historii Steve'a Avery'ego pozwala odczytać tytuł serii na dwa różne sposoby. Wyrażenie Making a Murderer jest albo wynikiem winy Steve'a Avery'ego w zabójstwie młodej kobiety o imieniu Teresa Halbach, albo odnosi się do korupcji instytucjonalnej, która z powodzeniem skazała niewinnego mężczyznę - dwukrotnie. Jeśli Avery jest mordercą, to nie jest poza sferą prawdopodobieństwa, że ​​jego prawie dwie dekady w więzieniu zrodziły jego skłonność do zabójstw. Jeśli to prawda, to oprócz porywającego dramatu na sali sądowej, filmowcy mają także trzeźwiące oskarżenie amerykańskiego systemu więziennictwa i jego skłonności do rozmnażania i pogarszania jakości przestępców, a nie przekierowywania ich na produktywnych członków społeczeństwa.

Fascynujące w Making a Murderer jest to, że nawet gdyby spekulować na temat możliwości winy Avery'ego, Demos i Ricciardi wciąż mieliby wciągającą historię o dyskryminacji i katastrofalnych skutkach możliwej korupcji i spisku. A jednak seria bardzo wyraźnie podchodzi do tematu z punktu widzenia, że ​​Avery jest niewinny za przestępstwo, za które został skazany. Jest tak samo zdeterminowany, aby wykazać zaniedbania organów ścigania i systemu wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych w tym konkretnym przypadku, jak te systemy, aby wykazać winę Avery'ego w związku ze śmiercią Teresy Halbach.

To odważne posunięcie twórców filmowych, zwłaszcza że w przedstawieniu dowodów, że Avery został wrobiony przez organy ścigania, niewiele jest sugestii ani teorii, kto jest w rzeczywistości odpowiedzialny za morderstwo Halbacha. Demos i Ricciardi udaje się ominąć tę potencjalną wadę, zastraszając byłego chłopaka Halbacha, który może służyć jako potencjalny podejrzany. Ale w większości robią to, umieszczając cel serii jako mniej próbę rozwiązania tego, co uważają za nierozwiązaną zbrodnię, a bardziej jako oskarżenie systemu wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych i uprzedzeń, które pozornie dyktują, kto jest skutecznie ścigany niezależnie od jego lub jej. wina. Takie postępowanie prowadzi do tego, że znaczna część wspomnianego wyżej widza wrzeszczy na ekran. Ale zapewnia również niezbędne ramy dla seriinajpotężniejsza dyskusja na temat tego, w jaki sposób osoby z niższej warstwy społecznej, uważane za żyjące na marginesie lub poza tym, co wielu uważa za przyzwoitość lub normę, z większym prawdopodobieństwem poniosą konsekwencje skierowanych przeciwko nim uprzedzeń.

Robienie mordercy fascynuje telewizję z każdego punktu widzenia. Pomimo swoich wad w niektórych obszarach (takich jak odniesienie się do Teresy Halbach jako człowieka, a nie tylko katalizatora nieszczęścia Stevena Avery'ego), serial jest konsekwentnie fascynujący. Zadowala się, przedstawiając bogate, szczegółowe spojrzenie na małe miasteczko urzeczone horrorem rozwijającym się w jego granicach, a następnie przestawiając przełącznik, aby przedstawić oskarżonego jako ofiarę. Niespokojny koniec opowieści Avery'ego wskazuje nie tylko na konsekwencje ewentualnych uprzedzeń społecznych, ale także na wstrząsające uświadomienie sobie, że prawda jest często niepoznawalna, a tym, na co najczęściej decydujemy się, jest po prostu konstrukt rzekomego autorytetu.

-

Wszystkie 10 odcinków Making a Murderer jest obecnie dostępnych w serwisie Netflix.

Zdjęcia: Netflix, Inc.