Michael Keaton w rozmowach dla „Kong: Skull Island”
Michael Keaton w rozmowach dla „Kong: Skull Island”
Anonim

Wiele hollywoodzkich studiów gra obecnie w piaskownicy superbohaterów, ale Legendary Pictures znalazło swoją niszę w postaci gigantycznego filmu o potworach. W tym roku Jurassic World pojawił się w kinach, a inne projekty, takie jak Pacific Rim 2 i Kong: Skull Island, są w przygotowaniu.

W przypadku tego ostatniego reżyser Jordan Vogt-Roberts zbierał bardzo godną uwagi obsadę, by wyruszyć w podróż do rezydencji King Konga. Ulubieni aktorzy fanów Tom Hiddleston (The Avengers) i JK Simmons (Whiplash) już weszli na pokład, a wkrótce może dołączyć do nich inne znane nazwisko. To byłby nikt inny jak Michael Keaton.

Deadline informuje, że aktor jest w trakcie finalizowania umowy na rolę w filmie, ale nie wiadomo, czym dokładnie jest ta część. Najprawdopodobniej Keaton jest prawdopodobnie zatrudniony jako odkrywca w ludzkim zespole, jak miało to miejsce wcześniej w przypadku Hiddlestona i Simmonsa.

Keaton cieszy się ostatnio odrodzeniem kariery dzięki uznanemu występowi w Birdman, który stał się głównym graczem na torze nagród w tym roku. Fajnie jest widzieć, jak odwraca się w centrum uwagi, zapewniając sobie rolę w studiu, gdzie odnosił sukcesy wcześniej (Batman). A biorąc pod uwagę, że jest wszechstronnym thespianem, będzie w stanie wnieść do projektu sporą dawkę grawitacji.

Ponieważ Wyspa Czaszek otwiera się dopiero w 2017 roku, niewiele wiadomo o jej narracji w tym momencie. To, czego jesteśmy świadomi, wskazuje, że film będzie prequelem badającym pochodzenie tytułowej gigantycznej małpy „w zupełnie nowej, odrębnej linii czasu”. Z tego sformułowania mogłoby się wydawać, że film będzie działał jako swego rodzaju restart (z przyszłymi sequelami być może po nim), ale może skończyć się powiązaniami z innymi filmami Konga.

Podczas gdy główne rytmy historii są na razie w dużej mierze tajemnicą, obsada daje pewne mocne oznaki co do jej potencjalnej jakości. Zarówno Keaton, jak i Simmons unoszą się falami szumu oscarowego, gdy przechodzimy przez sezon nagród, a Hiddleston jest jedną z najbardziej znanych twarzy w niezwykle popularnym Marvel Cinematic Universe. Jeśli już, to ich gotowość do udziału w Skull Island nadaje pewną wiarygodność temu, co stara się osiągnąć Universal / Legendary.

I szczerze mówiąc, może to być pomocne narzędzie dla studia na tym etapie tworzenia filmu. Remake oryginalnego filmu Petera Jacksona z 2005 roku był sukcesem kasowym, ale ogólna opinia na jego temat była mieszana i pewna część widzów mogłaby kwestionować potrzebę innej historii w tym konkretnym świecie. Mimo że Legendary obiecuje uhonorować historię marki swoim nowym ujęciem, ważniejsze jest wyjście z domu i pokazanie widzom, jak to się stanie.

Mając Keaton prawdopodobnie na pokładzie, nie można zaprzeczyć sile obsady, ponieważ wszyscy aktorzy biorący udział w tym filmie są więcej niż w stanie zagrać niesamowity występ. Prawdziwym pytaniem będzie, jak skuteczny jest scenariusz i produkt końcowy. Pisarz Godzilli, Max Borenstein, napisał wcześniejszą wersję roboczą (zanim nominowany do Oscara John Gatins przyszedł do przepisania), a Vogt-Roberts zwrócił uwagę na swój film fabularny Kings of Summer. Z miejsca, w którym stoimy, King Kong wydaje się być w dobrych rękach na swoją kolejną filmową przygodę.

Kong: Skull Island pojawi się w kinach od 10 marca 2017 roku.

Śledź Chrisa na Twitterze @ ChrisAgar90.