Krzyk: Dlaczego musi być (przynajmniej) jeszcze jeden tajny zabójca
Krzyk: Dlaczego musi być (przynajmniej) jeszcze jeden tajny zabójca
Anonim

Saga Krzyk Wesa Cravena miała różnych zabójców w każdym filmie, wszyscy ubrani w ten sam kostium i z Sidneyem Prescottem jako celem, ale są pewne szczegóły, które wskazują na istnienie co najmniej jeszcze jednego zabójcy. Saga rozpoczęła się w 1996 roku od Krzyku, który został uznany za film, który ożywił gatunek horroru, który przechodził przez trudny okres po zdobyciu szczytu w latach 70. i 80. XX wieku.

Dużą częścią sukcesu Scream była świadomość realnego świata: uznawał istnienie innych horrorów (w tym poprzednich dzieł Wesa Cravena), stereotypów gatunku i wyśmiewał się z nich, będąc jednocześnie slasherem. Ta podstawowa formuła została powtórzona w sequelach, z małymi zwrotami akcji, takimi jak satyryczne sequele horroru, trylogie i przeróbki. Scream miał również dwóch zabójców łączących się w każdym filmie, z wyjątkiem Scream 3, który miał tylko jednego, ale czas niektórych wydarzeń ustąpił miejsca teorii o potencjalnym trzecim (lub drugim) zabójcy.

Kontynuuj przewijanie, aby kontynuować czytanie Kliknij przycisk poniżej, aby rozpocząć ten artykuł w trybie szybkiego podglądu.

Zacząć teraz

Zabójcami w pierwszym Krzyku byli Billy Loomis (Skeet Ulrich) i Stu Macher (Matthew Lillard) i chociaż ich zbrodnie zostały starannie zaplanowane, są tacy, którzy sprawili, że widzowie zastanawiali się, czy ktoś im pomaga, i wszystko wskazuje na to zabójca w Krzyku 3, Roman Bridger (Scott Foley). Roman, przyrodni brat Sidney, po odrzuceniu przez matkę, podążał za nią i filmował jej sprawy, w tym ojca Billy'ego. Roman pokazał nagranie Billy'emu i od tego wszystko się zaczęło. Dźgnięcie Deweya, pościg Sidneya, a następnie ujawnienie Billy'ego to sekwencja, która umożliwia trzeciego zabójcę na scenie. Billy i Stu wszystko zaplanowali, a Roman w razie potrzeby odgrywał niewielką rolę jako trzeci zabójca.

Krzyk 2 również został starannie zaplanowany, ale scena w sali projekcyjnej umożliwia teorię. Dewey i Gale przerywają, gdy w pokoju powyżej pojawia się zabójca. Dewey podbiega do niego i stwierdza, że ​​jest pusty, ale zabójca zakrada się za Gale'em spod biurka. Potem następuje atak na radiowóz, w którym giną gliniarze i przyjaciel Sidneya, Hallie. Ze względu na czas i odległość między ustawieniami niektórzy widzowie nie mogą dostać się do samochodu jednego zabójcy (lub obu). Warto jednak zauważyć, że nie ma dowodów na odległość między atakami, więc możliwe, że mógł się tam dostać jeden zabójca.

Scream 3 ma tylko jednego zabójcę, co z pewnością utrudnia niektóre morderstwa, zwłaszcza te w rezydencji, pod koniec filmu. Roman zostaje uznany za „martwego” przez Gale'a i Jennifer, którzy spotykają Angelinę podczas ucieczki z miejsca zdarzenia. Angelina zostaje zabita, a za nią Tyson, który zostaje zrzucony z balkonu, a zaraz potem Jennifer zostaje zabita, próbując uciec przez tajne przejście - między śmiercią Tysona i Angeliny nie było wystarczająco dużo czasu, aby zabójca mógł dostać się z jednego miejsca do drugiego.

Wreszcie Scream 4 jest tym, który ma najwięcej dziur w fabule. Podobno historia miała pierwotnie mieć trzech zabójców, więc możliwe, że niektóre szczegóły się wymknęły i nie były dostosowane do dwóch zabójców. Śmierć Rebeki, atak Gale'a na Stabathon, śmierć matki Jill i „atak” Charliego przed zabiciem Kirby to tylko niektóre z sytuacji, w których powinien tam być trzeci zabójca, a wielu widzów wskazało na zastępcę Hicksa (Marley Shelton) jako podejrzana, ponieważ podkochuje się w Dewey i wygląda na nieco zranioną, kiedy Sidney jej nie pamięta - a jej pojawienie się w odpowiednim czasie na niektórych miejscach zbrodni potwierdza ten pomysł. Chociaż niektóre mogą być tylko błędami ciągłości, idea tajnego zabójcy w serii Scream jest nadal całkowicie możliwa i jest to tajemnica, która nigdy nie zostanie rozwiązana.