Narodziny gwiazdy to najsłabszy od lat faworyt do Oscara
Narodziny gwiazdy to najsłabszy od lat faworyt do Oscara
Anonim

A Star Is Born stał się największym faworytem do Oscara 2019 roku, a bukmacherzy mają obecnie szanse na najlepszy wynik rywalizujący tylko z Romą. Debiut reżyserski Bradleya Coopera, czwarta oficjalna wersja historii po filmach z 1937, 1954 i 1976 roku, był toastem festiwalu jesienią 2018 roku i szybko stał się faworytem do zdobycia Oskarów. Stało się to ośmielone, gdy domniemana konkurencja ze strony poprzednich zdobywców Oscara, takich jak Pierwszy człowiek Damiena Chazelle, Gdyby ulica mogła mówić Barry'ego Jenkinsa i Wdowy Steve'a McQueena, spadła z powodu troski o kiepską kasę i niejasne pochwały krytyków.

Ostatnio dyskusja o nagrodach zdominowana jest przez Green Book i Bohemian Rhapsody, kontrowersyjnych zdobywców Złotych Globów odpowiednio dla najlepszego filmu w komedii i dramacie (kolejną dyskusją jest klasyfikacja gatunków przez amerykańską prasę zagraniczną). Obaj zostali również skrytykowani za niedokładne przedstawienie ich tematu, destylując je, by odwrócić odpowiednio Driving Miss Daisy i straight Walk Hard: The Dewey Cox Story oraz działania twórców; Współscenarzysta tego pierwszego, Nick Vallelonga, usunął swojego Twittera po tym, jak pojawiły się rasistowskie, pro-Trumpowe tweety, podczas gdy ten drugi został wyreżyserowany przez Bryana Singera, który jest przedmiotem serii poważnych oskarżeń o napaść na tle seksualnym. A jednak oba wciąż rezonują z publicznością;Green Book zdobyła nagrodę publiczności na TIFF, a film Queen jest najbardziej dochodową biografią muzyczną wszechczasów.

W tym kontekście A Star Is Born jest postrzegana jako dobra alternatywa; zasłużony film w sezonie pełnym kontrowersji i przeciętności. I chociaż może być lepszy niż którykolwiek ze zdobywców Złotych Globów, to, że wygra najlepszy film, jest prawdziwym rozczarowaniem.

  • Ta strona: Narodziny problemów z gwiazdą
  • Strona 2: Narodziny gwiazdy mają słaby konkurs Oskara

Problemy z gwiazdą rodzą się jako film

Narodziny gwiazdy to z pewnością zły film, a jako debiut reżyserski z pewnością zapowiada kilka interesujących rzeczy od Bradleya Coopera. Dostaje nieoczekiwany występ Lady Gagi, wykorzystując jej oczywiste muzyczne talenty jako wejście do bardziej zniuansowanego spojrzenia na gwiazdorstwo, i to, szczerze mówiąc, dziwne, że Sam Elliott wypadł z dyskusji na temat najlepszego aktora drugoplanowego (jedna z głównych nagród filmu zasługuje). Jednak szczytem jest obsługa wykonań piosenek: kręcone na żywo podczas prawdziwych wydarzeń muzycznych, zbliżenia na scenie są ekscytujące (i zawstydzają mocno zieloną, zsynchronizowaną z wargami Bohemian Rhapsody).

Niestety Cooper zdecydował się wykorzystać to jako przyprawę do kiepskiej historii. A Star Is Born pochodzi ze Złotego Wieku Hollywood, a historia jest luźno oparta na złożeniu prawdziwych historii - i to widać. Gwiazdy (aktorzy w wersji '37 i '54, muzycy w '76 i '18 biorą) wznoszą się i opadają, ale sposób tego narracyjnego popędu, poczucie zastąpienia i to, jak zmieniają się relacje, są niesamowicie staromodne. Cooper bardziej niż jakikolwiek poprzedni reżyser dołożył wszelkich starań, aby zaktualizować historię, poprzez specjalne przemówienie mające na celu zlikwidowanie wszelkich twierdzeń o nieoryginalności, ale nie może ominąć uniwersalnej prawdy.

Zakończenie A Star Is Born jest złe, bez względu na permutację. W ostatnim akcie filmu Jackson Maine (Cooper) zabija się po walce z alkoholizmem, uzasadniając, że jest lepszy dla zmarłej Ally (Gagi); coś, co okazuje się słuszne, gdy jego samobójstwo naprawdę czyni ją gwiazdą (choć dopiero po tym, jak ostatecznie przyjęła imię męża). Jest tam wszystko: depresja z tyłu, „jedyne wyjście” z samobójstwa, kobieca postać jest definiowana przez jej stosunek do mężczyzny. Cały pomysł jest tak anachroniczny, że jedynym sposobem, aby trafić do filmu w 2018 roku, jest remake. Niestety, to nie czyni go bardziej przyjemnym, ani nie usprawiedliwia Coopera pośpiesznego przechodzenia przez większość konfliktu emocjonalnego.

Problemy z gwiazdą rodzą się jako ulubione nagrody

Najlepszy obraz rzadko trafia do najlepszego zdjęcia roku. To prawda, którą każda dyskusja o Oscara musi zostać zaakceptowana (ale rzadko to robi). Jednak w ostatnich latach widzieliśmy poważną zmianę w tego rodzaju filmach, które są honorowane.

Od połowy lat osiemdziesiątych XX wieku powstanie przynęty do Oscara charakterystycznej dla Akademii przyniosło wiele prestiżowych zdjęć z iluzją wielu wspaniałych rzeczy, często popychanych przez ciężkie kampanie, takie jak The Weinstein Company. Jednak w 2010 roku zaczęło się to zmieniać. Podwójne dotknięcie „The King's Speech and The Artist” w 2011 i 2012 r. Zasygnalizowało koniec starej przynęty - Oscara, wraz z nadejściem nowej ery. Teraz wielkie kinowe osiągnięcia - Gravity, Mad Max: Fury Road - zajmują miejsce w kategorii Best Picture zamiast marnować się w technice, podczas gdy największymi zwycięzcami były zazwyczaj filmy o prawdziwych osiągnięciach artystycznych - Birdman, The Shape of Water - lub o wielkim znaczeniu społecznym - 12 Years A Slave, Moonlight. Rezultatem jest znacznie bardziej ekscytująca mieszanka zwycięzców (i przeważnie nominowanych).

A Star Is Born to w zasadzie powrót do dawnych czasów. To remake starej historii zakorzenionej w Złotym Wieku Hollywood i chociaż od tamtego czasu opowieść przeniosła się na przemysł muzyczny, wciąż jest bardzo mocno związana z ukochaną przez Akademię ideą szczepienia twórców. Jako zwycięzca nie reprezentuje tego wszystkiego. Gdyby to był naprawdę świetny film, który badał zdolność Hollywood do ewolucji w ciągu ostatnich 80 lat, to nie miałoby to znaczenia - ale jak już wspomniano, nie jest.

Ostatecznie A Star Is Born to nowy zwrot w stosunku do starych tropów przynęty Oscar. Ma przewagę i techniczne brio, ale to wszystko po to, aby uzyskać ten tik na kartach do głosowania wyborców (w rzeczywistości celem Bradleya Coopera przez ostatnie pół dekady było zdobycie złotego łysa). Dlaczego więc to się udało, skoro zaszło tak wiele zmian?

Strona 2 z 2: Narodziny gwiazdy mają słaby konkurs Oskara

1 2