Wczoraj pokazuje, dlaczego Danny Boyle jest lepszy bez Jamesa Bonda
Wczoraj pokazuje, dlaczego Danny Boyle jest lepszy bez Jamesa Bonda
Anonim

Muzyczna komedia romantyczna Danny'ego Boyle'a z Beatlesami Yesterday doskonale wyjaśnia, dlaczego dobrze, że nie tworzy Jamesa Bonda 25. W kwietniu 2018 roku Boyle był pierwszym reżyserem wymienionym na piąty (i prawdopodobnie ostatni) występ Daniela Craiga jako tajny agent 007, co było wymarzoną pracą filmowca. Jednak Boyle i jego scenarzysta John Hodges nagle opuścili projekt w sierpniu 2018 roku, powołując się na różnice twórcze. Wszystko to wydarzyło się, gdy Boyle kręcił wczoraj; jeśli jego rozczarowujące doświadczenie Jamesa Bonda zabarwiło jego tworzenie fantazji Richarda Curtisa, okazało się, że Danny Boyle lepiej jest tworzyć własne oryginalne prace.

Kontynuuj przewijanie, aby kontynuować czytanie Kliknij przycisk poniżej, aby rozpocząć ten artykuł w trybie szybkiego podglądu.

Zacząć teraz

Niedawno Boyle otworzył się na temat tego, dlaczego rozstał się z Bondem 25, zauważając, że wierzy, że próba dopasowania jego kreatywnego stylu do ograniczeń tak dużej serii filmowej jak James Bond nie jest dla niego w końcu: „Nauczyłem się, że ja nie jestem odcięty (dla franczyz), w przeciwnym razie kopiesz w tej samej dziurze. Jestem lepszy w niezupełnie w mainstreamowych filmach franczyzowych, to szczera odpowiedź ”. Z szacunku dla nowego reżysera Bonda 25, Cary'ego Fukunagi, Boyle dyplomatycznie milczy na temat tego, dlaczego jego wizja nie zgadza się z tym, czego chcieli długoletni producenci Bonda, Barbara Broccoli i Michael G. Wilson. W każdym razie pomysły Boyle'a okazały się ostatecznie zbyt radykalne dla Jamesa Bonda, który zachował pewne tropy, które zapewniały jego sukces od ponad 50 lat.

Mimo że cały ten dramat z Bondem miał miejsce podczas produkcji Yesterday, nie wydawał się wpływać na przyjemny dla publiczności musical rom-com. Wczoraj tworzy świat, który w magiczny sposób wymazał The Beatles z istnienia, tak że tylko muzyk walczący z trudnościami Jack Malik (Himesh Patel) pamięta, że ​​kiedyś istniała Fab Four. Malik staje się światową gwiazdą popu, przedstawiając piosenki The Beatles jako własne, ale zmaga się z poczuciem winy, że jest oszustem i rosnącymi romantycznymi uczuciami do swojej wieloletniej menedżerki Ellie Appleton (Lily James).

Jack ostatecznie wybiera miłość, prawdę i szczęście zamiast sławy i fortuny, co jest dość trafnym odzwierciedleniem krótkiego romansu Danny'ego Boyle'a z Bondem 25.

Czy wczoraj naprawdę chodziło o nieudaną więź 25 Danny'ego Boyle'a?

Oczywiście, Wczoraj nie jest bezpośrednim komentarzem Danny'ego Boyle'a na temat jego doświadczeń z Bondem 25 - sama oś czasu produkcji to obala - ale są tu pewne luźne podobieństwa, niezależnie od tego. Jednym z interesujących aspektów wczorajszego dnia jest fakt, że Jack sam w sobie nie jest postrzegany jako gwiazda przez swoją nową wytwórnię i menedżerkę z Los Angeles, Debrę Hammer (Kate McKinnon). A gdy wytwórnia zapewnia kontrolę nad wizerunkiem i karierą Jacka, zaczynają przerabiać piosenki The Beatles (które w końcu napisali John Lennon i Paul McCartney w latach 60.), aby pasowały do ​​współczesnych gustów muzyki pop. To dowcipnie obejmuje sugestię Eda Sheerana, aby zmienić tytuł „Hey Jude” na „Hey Dude”.

Pomimo tego, że jest oszustem, Jack walczy z wytwórnią, aby chronić integralność muzyki The Beatles i, w pewnym sensie, może to również odzwierciedlać problemy, które doprowadziły do ​​odejścia Danny'ego Boyle'a z Bonda 25. Nie oznacza to, że reżyser jest w żaden sposób oszustem takim jak Jack (choć Malik również posiada surowy talent), ale raczej Boyle i John Hodges, co zrozumiałe, chcieli skorzystać z okazji, by położyć swój wyjątkowy ślad na Jamesie Bondzie. Boyle i Hodges podobno starli się z producentami Bonda w sprawie wyboru obsady dla złoczyńcy i ich pomysłu zabicia 007 Craiga. Nic dziwnego, że producenci sprzeciwiali się tak ryzykownym przerwom od ich zwycięskiej formuły.

Łatwo jest narysować podobieństwa: Boyle to Jack, a Eon to wytwórnia muzyczna. W końcu Boyle jest filmowcem, który jest przyzwyczajony do tego, że jego wizja jest realizowana bez przeszkód. Walka między sztuką a komercją to ważny temat wczoraj, ale jest to coś, z czym Boyle mierzył się jednocześnie, chcąc przedstawić swoją wizję Jamesowi Bondowi; nie byłoby zaskoczeniem, gdyby niektóre lekcje, których nauczył się Boyle wczoraj, wykrwawiały się.

Wczoraj pokazuje, dlaczego zrobienie filmu o Bondzie może być złe

Poprzez historię Jacka próbującego przywrócić światu muzykę The Beatles, zachowując jednocześnie ich artystyczną integralność (kosztem własnego), Yesterday pokazuje ciężar dostarczania publiczności popularnych mediów. Chociaż zawsze miał zastrzeżenia co do tego, co robił, Jack cieszył się pośpiechem wykonywania muzyki Fab Four i obserwowania, jak ponownie łączy się z publicznością. Ale pod koniec wczorajszego dnia stało się to głównym źródłem stresu i niepokoju, ponieważ Jack musiał dać wytwórni i publiczności to, czego chcieli (co nie zawsze było tym samym) i zachować artystyczną czystość The Beatles - wszystko podczas zdobywania zagubiony we własnym kłamstwie i uświadomienie sobie, że to nowe życie gwiazdy popu trzyma go z dala od Ellie, która reprezentuje życie, którego naprawdę pragnął w głębi duszy.

Podobnie, decydując się odejść od Jamesa Bonda - i swoich własnych marzeń, jako wieloletniego fana 007, aby nakręcić oficjalny film o Bondzie - Boyle zdecydował się trzymać własnej artystycznej integralności. Chociaż z pewnością istnieją nagrody za pracę w ramach uznanej globalnej marki, takiej jak James Bond (to samo można powiedzieć o filmach o superbohaterach, takich jak Marvel), filmowiec musi ostatecznie zrezygnować ze swojej niezależności i funkcjonować w systemie tej franczyzy. Producenci zawsze mają ostatnie słowo w sprawie nieruchomości takiej jak James Bond, ponieważ w końcu reżyserzy są najemnymi rękami, którzy nadzorują kręcenie poszczególnych filmów, ale to producenci są naprawdę odpowiedzialni za ciągłą rentowność serii dla wszystkich zaangażowanych.

Reżyser taki jak Boyle zrobił karierę (i zdobył Oscara dla najlepszego reżysera), realizując swoją indywidualną wizję. Pod koniec dnia zdał sobie sprawę, że James Bond jest własnością intelektualną korporacji, której Boyle nie może tak naprawdę wykorzystać we własnej sztuce. Jak na ironię, Boyle powstrzymał znaczną część swoich napędzających, elektrycznych, charakterystycznych dla fanów stylu filmów, takich jak Trainspotting i 28 Days Later (współtworzony przez Boyle). Zamiast tego reżyser postanowił odtworzyć pełne miłości hołdy opowieści The Beatles oraz delikatną słodycz romansu Jacka i Ellie - co również zadziałało i po raz kolejny udowodniło wszechstronność Boyle'a jako reżysera.

Wczoraj udowadnia, że ​​Danny Boyle jest lepszy sam

Po tym, jak został gwiazdą w Yesterday, Jack szybko się zorientował, że cała jego wytwórnia i publiczność pragnęła muzyki The Beatles i nikt nie był zainteresowany jego własnymi oryginalnymi piosenkami. Malik starał się być zadowolony, wiedząc, że jest tylko artystą okładkowym Beatlesów i wkrótce odkrył, że nie można być kimkolwiek innym. Jack próbował wrzucić do swojego albumu swoją własną oryginalną piosenkę „The Summer Song”, ale Debra go nienawidziła i odrzuciła. Odzwierciedla to wadę reżyserów, którzy kierują dużymi franczyzami, ponieważ mogą stać się synonimami nieruchomości takiej jak Bond i zostać uwięzieni przez ten sukces.

Ktoś taki jak Christopher Nolan był już szanowanym reżyserem, ale stał się powszechnie znany dzięki Trylogii Mrocznego Rycerza, której sukces wzbudza oczekiwania wszystkich jego innych filmów (jak na ironię, Nolan jest także przez całe życie fanem Bonda, który może nigdy wyreżyserował oficjalny film 007, ale pracował w skomplikowanej sekwencji akcji w Incepcji, która jest odą do On Her Majesty's Secret Service). Podobnie Zack Snyder odkrywa, że ​​jego kariera po DC Films jest zabarwiona nieustannym popytem na Snyder Cut of Justice League (choć stale napędza to zapotrzebowanie). James Gunn zawsze będzie powiązany z jego największym sukcesem, Strażnikami Galaktyki Marvela, w którym zapanował chaos po tym, jak Disney tymczasowo zwolnił go w 2018 roku. Nawet James Cameron powrócił do stworzonej przez siebie serii Terminator, ale tego nie zrobił.jestem częścią od Terminatora 2 w 1991 roku.

Po jego odejściu z Bond 25, Boyle powiedział, że "nauczył się całkiem sporo o sobie" z krótkiego doświadczenia w pracy z dużą franczyzą. Rzeczywiście, wczorajszy sukces jest kolejnym dowodem na to, że Danny Boyle lepiej nie robić franczyz i nadal tworzyć oryginalnych dzieł, zwłaszcza na rynku przepełnionym kinowymi światami. Wczorajszy dzień jest mile widzianą alternatywą dla spandexu, supermocarstw i przeróbek, i chociaż jego Bond 25 byłby ekscytujący, Boyle powinien być dumny z tego, że jest jednym z czołowych reżyserów nieobciążonych ciężarem serii.

Co ciekawe, we wczorajszej zmienionej rzeczywistości brakuje nie tylko The Beatles, ale także innych znanych brytyjskich kreacji, takich jak Oasis i Harry Potter. Można się zastanawiać, czy w ramach zemsty James Bond również zniknął ze świata wczorajszego - a Danny Boyle po prostu tego nie mówi.