13 godzin: Recenzja Secret Soldiers of Benghazi
13 godzin: Recenzja Secret Soldiers of Benghazi
Anonim

13 Hours zawiera elementy oszczędnej i skutecznej akcji / thrillera, ale dzięki reżyserskiemu podejściu Michaela Baya jest nadęty i przesadzony.

13 godzin: Tajni żołnierze Benghaziprzenosi nas z powrotem do roku 2012, kiedy kraj Libii znajduje się w burzliwym stanie zmian po śmierci „pułkownika” Muammara Muhammada Abu Minyara al-Kaddafiego (głównego przywódcy / władcy Libii przez dziesięciolecia), rok wcześniej. W takim środowisku znajduje się wykonawca ochrony CIA i weteran wojskowy Jack Silva (John Krasinski) po przybyciu do libijskiego miasta Bengazi. Tam Silva pracuje u boku innych wykonawców - w tym swojego starego przyjaciela Tyrone'a „Rone” Woodsa (James Badge Dale), oprócz Marka „Oza” Geista (Max Martini), Krisa „Tanto” Paronto (Pablo Schreibera), Johna „Tiga” Tiegen (Dominic Fumusa) i jeden Dave "Boon" Benton (David Denman) - w celu zapewnienia bezpieczeństwa w aneksie CIA,gdzie szef (David Constabile) postrzega wykonawców jako niewiele więcej niż ostateczność, jeśli coś pójdzie nie tak, jeśli chodzi o bezpieczeństwo.

Podczas gdy Silva i jego koledzy kontrahenci wyrażają swoje obawy co do środków ochronnych obowiązujących w libijskiej placówce dyplomatycznej w USA - w której obecnie znajduje się ambasador Chris Stevens (Matt Letscher) - zespół ochrony kompleksu zapewnia, że ​​sytuacja jest prowadzona ostrożnie. Jednak kiedy bojownicy terrorystów atakują kompleks USA w rocznicę ataków terrorystycznych z 11 września, sytuacja szybko się pogarsza - a kiedy staje się jasne, że wsparcie będzie za późno, aby pomóc, spada na Silvę i jego współpracowników. rozpocząć desperacką misję ratunkową … nawet gdy bojownicy przygotowują się do następnego ataku na stację CIA w Benghazi.

Czerpiąc z książki Mitchella Zuckoffa z 2014 r. „13 Hours: The Inside Account of What Really Happened in Benghazi”, 13 Hours: The Secret Soldiers of Benghazi oferuje mnóstwo szowinistycznych pozorów, ale także omija politykę otaczającą ataki terrorystyczne Benghazi w 2012 roku - zamiast tego, odkrywanie narracji akcji / thrillera w stylu Black Hawk Down, która koncentruje się wokół niewielkiego zespołu byłych wojskowych wykonawców zaangażowanych w incydent. Zaadaptowany scenariusz „13 godzin” napisany przez Chucka Hogana - współtwórcę programu telewizyjnego The Strain i autora materiału źródłowego The Town, „Prince of Thieves” - zapewnia nawet ściśle skonstruowany trzyczęściowy szkielet narracyjny, na którym film może się opierać, bez wątpliwego wątku fabularnego lub obcego wątku fabularnego, który można znaleźć.

Problem w tym, że 13 godzin również przedstawia napięcia między wykonawcami a członkami CIA (w szczególności szefem aneksu) w szerokim ujęciu, a jednocześnie nie zapewnia wystarczającego czasu na ekranowy rozwój tytułowych "tajnych żołnierzy" do znacznie więcej niż dwuwymiarowych archetypów. Reżyser Michael Bay następnie rozciąga fabułę tak, aby obejmowała prawie dwa i pół czasu trwania, koncentrując się na generowaniu emocji i napięcia - coś, co sprawia, że ​​i tak już ciężka fabuła filmu staje się jeszcze bardziej zacięta.. Efekt końcowy: 13 godzin przypomina pełnometrażową wersję sezonu serialu Homeland (w szczególności sezon 4), aczkolwiek z dramatem / thrillerem CIA ”Najlepsze elementy (intrygujące punkty fabuły i rozwój postaci) zostały zredukowane, aby zrobić więcej miejsca na dodatkowy spektakl i akcję.

Niewielu reżyserów wie, jak wystawiać gotowe kawałki i / lub stylizowane, ale uziemione sekwencje akcji, jak robi to Bay, a 13 Hours jest tego dowodem. Film z kolei łączy estetyczne elementy wcześniejszej pracy Baya (ciągła, szybka edycja i dynamiczne wybory / ruch kamery) z solidnymi zdjęciami Diona Beebe (Edge of Tomorrow) w celu stworzenia scenariuszy walki i sekwencji pościgów, które z powodzeniem tworzą publiczność czuje się tak, jakby oni również znaleźli się na linii ognia. 13-godzinne podejście do ponownej inscenizacji ataku terrorystycznego w Benghazi jest wizualnie bombastyczne i napędzane spektaklami do tego stopnia, że ​​staje się śmieszne, biorąc pod uwagę, ile akcji wybuchowej i zniszczenia jest faktycznie pokazywanych na ekranie - i na pewno,są takie momenty, w których Bay bez wyobraźni przetwarza swoje prace nad filmami z przeszłości (w szczególności ponownie wykorzystuje się tutaj jedno z najsłynniejszych ujęć z Pearl Harbor). Niemniej jednak, nie ma jednej akcji w stylu Baya, tak jak on sam Bay.

Jednak Bay jest (ponownie) swoim największym wrogiem, jeśli chodzi o zwiększanie napięcia i napięcia w tym miejscu. 13 godzinom udaje się stworzyć wizję Benghazi, która przypomina wyruszenie z westernu (na lepsze lub gorsze), gdzie niebezpieczeństwo czai się za każdym rogiem - jednak, ponieważ praktycznie każda scena w filmie jest kręcona i rozgrywana z tym samym topowy styl (niezależnie od tonu czy nastroju), po chwili technika staje się bardziej nużąca niż skuteczna. Co więcej, jak wskazano wcześniej, 13 godzin zaczyna się od ogólnie napiętego pierwszego aktu (jeśli chodzi o fabułę i tempo), zanim akcja rozpocznie się i będzie trwała dłużej niż to konieczne. Ogólnie rzecz biorąc, 13 Hours byłoby lepiej posłużone dodatkową edycją, aby uciąć nadmierny spektakl.

Sami `` tajni żołnierze '' nie wychodzą daleko poza rozpoznawalne `` typy '' gatunku filmów wojennych (żartowniś, człowiek rodzinny, który nie może zostawić wojny za sobą itd.), Ale 13 Hours korzysta z posiadania utalentowanego składu aktora charakterystycznego ożywiającego główne postacie. Absolwent Office, John Krasinski, nabrał dodatkowej siły do ​​roli w 13 Hours, chociaż to jego własne dramatyczne umiejętności aktorskie i charyzma ekranowa najlepiej mu tutaj służą. Podobnie, godni uwagi aktorzy James Badge Dale (Iron Man 3), Pablo Schreiber (Orange is the New Black), Dominic Fumusa (Nurse Jackie), Max Martini (Pacific Rim) i David Denman (Były kostium biurowy Krasińskiego) wykonują dobrą robotę - pożyczanie człowieczeństwa innym członkom zakontraktowanego zespołu ochrony,podobnie jak Toby Stephens (Black Sails) w niewielkiej roli funkcjonariusza Global Response Staff, Glen „Bub” Doherty.

Niestety, David Constabile (Low Winter Sun, Suits) może zrobić tylko tyle, aby podnieść postać szefa CIA „Boba” ponad to, że jest gloryfikowaną (i nachmurzoną) przeszkodą, która powstrzymuje „tajnych żołnierzy” przed właściwym ratowaniem dnia w 13 godzin; to samo odnosi się do innych członków CIA w filmie, granych przez takich ludzi jak Alexia Barlier (The Missionaries) i Freddie Stroma (Pitch Perfect). Podczas gdy większość rdzennych Libijczyków w filmie - czy to terroryści, sojusznicy `` tajnych żołnierzy '', czy po prostu mieszkańcy, którzy zostali złapani przez krzyżowy ogień - jest przedstawiana jako jedno-nutowe stereotypy, Peyman Moaadi (A Separacja) i życzliwą pracę w roli Amahla, libijskiego pomocnika, który stara się pomóc, nawet gdy wokół niego zaczyna się rozlew krwi.

13 Hours zawiera elementy oszczędnej i skutecznej akcji / thrillera, ale dzięki reżyserskiemu podejściu Michaela Baya jest nadęty i przesadzony. Film bez wątpienia wywoła dyskusje na temat tego, jak przedstawia wydarzenia z libijskiego ataku terrorystycznego w 2012 roku i co oznacza jego przesłanie polityczne (lub jego brak), ale będzie to miało więcej wspólnego z uczestnikami debaty - a nie z czymkolwiek innym. sam film ma do zaoferowania na ten temat. Rzeczywiście, „ 13 godzin” jest bardziej dojrzały niż większość ostatnich prac Baya tylko dlatego, że poprzeczka została ustawiona tak nisko; tak więc, podczas gdy niektórzy widzowie będą cieszyć się 13 godzinami i docenią jego makabryczne przedstawienie militarystycznej walki, inni, którzy mają nadzieję, że tematyka filmu podniesie go ponad bezmyślną rozrywkę filmową, prawdopodobnie zakończy się rozczarowaniem.

ZWIASTUN FILMU

13 Hours: The Secret Soldiers of Benghazi gra teraz w kinach w USA. Trwa 144 minuty i ma ocenę R za mocną przemoc w walce, krwawe obrazy i język.

Daj nam znać, co myślisz o filmie w komentarzach poniżej.

Nasza ocena:

2,5 z 5 (dość dobrze)