Jak uratować następny film „Indiana Jones”
Jak uratować następny film „Indiana Jones”
Anonim

Znów zbliża się sezon wakacyjny. I zgodnie z tradycją tworzenia listy życzeń tego, co mamy nadzieję otrzymać, pomyślałem, że przedstawię coś z mojej osobistej listy na rok 2009:

Piąty film o Indianie Jonesie.

Nie zrozumcie mnie źle, na pewno nie spodziewam się, że otrzymam taki w 2009 roku. Mam nadzieję, że oficjalne ogłoszenie jest w toku; że kontrakty zostały podpisane, a przedprodukcja jest zaawansowana.

Wiem, że niektórzy moi koledzy z Screen Rant rozważyli swoją opinię dotyczącą piątego filmu Indy. Harrison Ford, cytowany przez Los Angeles Times, stwierdził, że George Lucas pracował nad pomysłem, który był „szalony, ale świetny”.

Chociaż wielu ludzi było nieszczęśliwych z Indiany Jonesem i Królestwem Kryształowej Czaszki, byłem szczęśliwy, że udało im się ponownie zebrać zespół. Film wydawał się próbą dźwięku, rozgrzewką jam session w ramach przygotowań do nadchodzącego koncertu. Uważam, że jeśli Steven Spielberg, Lucas i Ford naprawdę wysłuchają krytyki dotyczącej ostatniego filmu, to będą w stanie odzyskać fanów serii, a może nawet zakończyć serię na wysokim poziomie. Czy to prawdopodobne? George Lucas z pewnością nie dbał o to, co myślą fani jego filmów.

To prawda, chociaż inny film wydaje się być pewny, minęło siedemnaście lat, zanim dostaliśmy nasz czwarty film Indy. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest MacGuffin, czyli obiekt poszukiwań Indy. Lucas stwierdził w przeszłości, że największą przeszkodą Indiany Jonesa jest znalezienie MacGuffina, z którym on, Ford i Steven Spielberg mogą się zgodzić. Dwie największe, najbardziej pamiętne misje dotyczyły Arki Przymierza i Świętego Graala. Ale dla wielu fanów to nie Graal ani Arka są tak fantastyczne, ale historia, która ich otacza. Są tylko urządzeniami fabularnymi do przygód Indiany Jonesa.

Zasadniczo mówię: nie stresuj się zbytnio przedmiotem przygody … po prostu skup się bardziej na postaciach i akcji. Wszyscy wiedzą, że Indy znajdzie to, czego szuka - to sposób, w jaki osiąga swój cel, zapewnia nam rozrywkę.

W związku z tym jedną rzeczą, której chciałbym mniej widzieć w piątym filmie, jest ekspozycja. Ostatni film zawierał więcej dialogów wyjaśniających niż którykolwiek z poprzednich filmów. Spowolniło to zauważalnie tempo w kilku punktach filmu. Chociaż ekspozycja jest konieczna w każdym filmie, aby przekazać pewne punkty, następnym razem po prostu stonuj to trochę.

Jeśli chodzi o postacie, powinno to pozostać przygodą Indiany Jonesa, a NIE obrazem Mutta Williamsa z gościnnym udziałem Indiany Jonesa. Jeśli Lucas i firma chcą zagrać Mutta, być może będę na to gotowy w przyszłości, ale dopiero po tym, jak Indy otrzyma odpowiednie pożegnanie. Osobiście podobał mi się rozwój osobisty Indy jako ojca, z podobieństwami między związkami Henry Seniora i Indy'ego a tymi między Indyem i Muttem. W tym kontekście Mutt jako postać pracował dla mnie. To, co przyciągnęło złą wolę Mutta od tak wielu, to sposób, w jaki zbytnio skupiał się na Indy. Henry Senior był bardziej folią dla Indy, podczas gdy Mutt wydawał się być bardziej przygotowanym na następcę.

Kogo chciałbym zobaczyć w piątym filmie? Oprócz Indy, Mutt byłby mile widziany, gdyby nie skupiał się zbytnio na Indy. Bardzo chciałbym zobaczyć Henry'ego Seniora, ale wydaje się, że Sean Connery w najbliższym czasie nie wyjdzie z emerytury. Dwie postacie, które naprawdę chciałbym zobaczyć, to Marion i Sallah. Widok Marion w Kryształowej Czaszce był wielką przyjemnością, ale należało jej dać więcej. Chciałbym zobaczyć, jak wykorzystano ją dalej w piątym filmie. Z drugiej strony, tym ostatnim razem bardzo tęskniła za Sallah. Bardzo chciałbym zobaczyć, jak John Rhys-Davies powraca w piątym filmie o Indianie Jonesie, a najlepiej jako coś więcej niż tylko występ.

Wreszcie, jeśli chodzi o akcję w piątym filmie Indy, oczywiście chcę zobaczyć więcej. Po prostu trzymaj to tak blisko wiarygodnego, jak to tylko możliwe. W tym przypadku pomogłoby ograniczenie CGI do minimum. Kołysanie się mutta między drzewami było tak nieprawdopodobne, że wyrwało mnie z tego filmu. I proszę, wróć do super-naturalnych tonów pierwszych trzech filmów. Obcy, międzywymiarowe istoty czy cokolwiek, czym byli, po prostu nie pasowały do ​​serii Indiana Jones.

W końcu seria Indiana Jones z udziałem Harrisona Forda dobiegnie końca. Życzę wszystkim zaangażowanym, aby zakończyli to z najwyższą możliwą nutą. Crystal Skull zawierało wiele rzeczy, które mi się podobały, ale wciąż czuję, że czeka nas jeszcze co najmniej jedna wielka przygoda. Z Harrisonem Fordem w połowie sześćdziesiątki nie możemy czekać kolejnych siedemnastu lat na następną część.

Życzę więc, abyśmy przed końcem 2009 roku otrzymali oficjalne potwierdzenie, że w ciągu najbliższych trzech lat pojawi się co najmniej jeszcze jeden film o Indianie Jonesie.