Ostatni sprzeciw Jedi nie wpłynął na trylogię Riana Johnsona
Ostatni sprzeciw Jedi nie wpłynął na trylogię Riana Johnsona
Anonim

Rian Johnson nie pozwala, by reakcja na Star Wars: The Last Jedi wpłynęła na jego nową trylogię Star Wars. Kilka lat temu Disney z powodzeniem wznowił Gwiezdne Wojny z Gwiezdnymi wojnami: Przebudzenie Mocy, a rekordowy sukces filmu sprawił, że Ostatni Jedi stał się jednym z najbardziej oczekiwanych filmów 2017 roku. Po całej rozbudowie fani zareagowali nieoczekiwanie.. Stało się to pomimo entuzjastycznych recenzji krytyków. Przed tą odpowiedzią Disney okazał zaufanie do Ostatniego Jedi i Johnsona, dając reżyserowi własną trylogię.

W ciągu kilku miesięcy, które upłynęły od pojawienia się The Last Jedi, dyskusja na temat tego, co będzie trwała trylogia Johnsona, była kontynuowana. Otrzymał nawet trzy kolejne filmy, nawet nie opowiadając historii. Ale jeśli The Last Jedi jest jakąkolwiek wskazówką, Johnson będzie nadal popychać Gwiezdne Wojny w nowych kierunkach. I nie pozwala, by negatywny wpływ na jego ostatni film wpłynął na to, gdzie zabierze następne.

Erik Davis z Fandango rozmawiał z Rianem Johnsonem o reakcji Ostatniego Jedi i jaki wpływ (jeśli w ogóle) ma na to, co planuje. Nic dziwnego, że Johnson nie pozwala, aby krytyka dotarła do niego, a zamiast tego rozumie, że wszelkie negatywne reakcje fanów na temat The Last Jedi pochodzą z miejsca, w którym się troszczysz.

Z #SXSW? Oto reżyser @rianjohnson o tym, czy reakcja fanów na #TheLastJedi wpływa na sposób, w jaki podchodzi do nowych filmów #StarWars, nad którymi pracuje, za pośrednictwem @Fandango

Pełny wywiad? https://t.co/Qyrl85LAMn pic.twitter.com/LaUqWLvPEg

- ErikDavis (@ErikDavis) 22 marca 2018 r

Biorąc pod uwagę, jak Lucasfilm bardzo chroni markę Star Wars i jak The Last Jedi jest jednym z bardziej dzielących wpisów w sadze, nie byłoby zaskoczeniem, gdybyśmy się dowiedzieli, że nadchodzą zmiany. Niezależnie od tego, czy pochodziło to od Kathleen Kennedy, czy nawet zostało narzucone przez Johnsona, zadowolenie fanów oczywiście pomoże utrzymać długowieczność serii przy życiu. Ale odświeżające jest również to, że nie reagują też na reakcję. Ponieważ praca nad trylogią dopiero się rozpoczęła, wydaje się, że Johnson ma pełną swobodę robienia wszystkiego, co chce, w dowolnej epoce iz dowolnymi postaciami, jakich chce.

Chociaż Johnson mógłby publicznie powiedzieć, że nie pozwala, aby reakcja wpłynęła na jego proces twórczy, może to nadal mieć miejsce podświadomie. Nie oznacza to, że absolutnie tak będzie i że wycofa się trochę ze swoją trylogią, ale z pewnością jest taka możliwość. Jeśli istnieje ponad wszystko inny powód, który by się nie wydarzył, może to być spowodowane tym, że Johnson też jest wielkim fanem Gwiezdnych Wojen (i nie dba o nienawiść do The Last Jedi). Chce stworzyć i poszerzyć ten wszechświat najlepiej, jak potrafi, a czasami może to oznaczać pójście w kierunkach, z którymi nie wszyscy się zgadzają. Ważne jest również, aby zwrócić uwagę na to, jak wcześnie jest ten rozwój, więc nawet jeśli nie ma bezpośredniego wpływu, nie jest to gwarancja, że ​​Lucasfilm nie mógł odrzucić niektórych swoich pomysłów w przyszłości. Mam nadzieję, że nietak się stanie, a Johnson może zobaczyć, jak jego wizja rozgrywa się zgodnie z zamierzeniami.

Źródło: Erik Davis