SNL: Bryan Cranston ożywia Waltera White'a z Breaking Bad
SNL: Bryan Cranston ożywia Waltera White'a z Breaking Bad
Anonim

Na dobre lub na złe, Saturday Night Live zawsze zawierało sporą dawkę satyry politycznej w cotygodniowej dawce skeczu. Nie wszystko to działa na wszystkich, ale taka jest subiektywna natura humoru. Mimo to, niektóre z najbardziej niezatartych wrażeń SNL są związane z politykami, takimi jak wykonanie George'a W. Busha przez Willa Ferrella, przesadna Sarah Palin Tiny Fey czy spojrzenie Phila Hartmana na Billa Clintona.

SNL z pewnością uzyskał wiele kilometrów od wyborów w 2016 roku, ostatnio dzięki Hillary Clinton Kate McKinnon i ciągłemu wrażeniu Aleca Baldwina na temat obecnego prezydenta elekta Donalda Trumpa. Jednak w tym tygodniu odcinek SNL - prowadzony przez zapaśnika WWE i aktora Johna Cenę - zrobił sobie przerwę od otwarcia serialu szkicem Trumpa, przynajmniej do pewnego stopnia. Zamiast bezpośrednio przedstawiać Trumpa Baldwina, zimne otwarcie w tym tygodniu wskrzesiło wielkiego telewizyjnego antybohatera: nauczyciela chemii Breaking Bad, który stał się królem narkotyków Walter White (Bryan Cranston).

W wyraźnej parodii tego, co wielu uważa za skłonność Trumpa do wybierania dokładnie przeciwnego typu ludzi, których można by oczekiwać na takich stanowiskach w rządzie, jak szef EPA lub sekretarz pracy, z Cranston's White rozmawia Jake Tapper z CNN (Beck Bennett)., po tym, jak zostałem właśnie nominowany przez prezydenta elekta Trumpa na szefa DEA. Chociaż szkic był krótki, Cranston wciąż miał kilka referencji, które z pewnością zachwycą fanów Breaking Bad, w tym odwet za niesławną linię „To ja pukam”. Pełny szkic można zobaczyć poniżej.

W innym miejscu szkicu White - wraz z doradcą Trumpa Kellyanne Conway (McKinnon) - ujawnia, że ​​został zwerbowany do pracy w DEA przez doradcę Trumpa, Steve'a Bannona, po tym, jak Bannon zauważył, że White komentował polityczną stronę internetową, którą prowadził, zanim dołączył do kampanii Trumpa. Być może jego najlepsza kwestia brzmi następująco: „Donald Trump i ja wiemy, że nadszedł czas, aby Ameryka znów gotowała. Chcemy wypełnić ten naród czerwienią, bielą i dużą ilością błękitu”.

Niezależnie od tego, czy zgadzasz się z polityką Trumpa, czy nie, z pewnością fajnie jest zobaczyć tak legendarną postać, jak Walter White, pojawiającą się na ekranie jeszcze raz. I hej, jeśli nic więcej, wygląda na to, że w końcu nie umarł pod koniec finału serii, po prostu był „poza siecią”.