Strefa mroku: wyjaśnienie zakończenia Blurryman
Strefa mroku: wyjaśnienie zakończenia Blurryman
Anonim

10 odcinek Strefy Zmierzchu, „Blurryman”, oznacza finał pierwszego sezonu serialu samoświadomym meta komentarzem na temat podejmowania nowych początków. Kobieta cały swój czas i energię poświęca Strefie Zmierzchu tylko po to, by odkryć, że może być zbyt zainwestowana w science fiction i horror. Z tego powodu „Blurryman” otwarcie przyznaje się do internetowego fenomenu memu związanego ze Slendermanem, badając wady i zalety obsesyjnej lojalności wobec gatunku.

„Blurryman” zaczyna się od nienawiści do samego siebie pisarza, granego przez Setha Rogena. Zmaga się z problemami strukturalnymi swojej historii, ale nagle doznaje twórczego objawienia: napisze narrację science fiction, która rozpocznie się apokalipsą. Chwilę później jego fikcja staje się rzeczywistością. Producent / gospodarz Twilight Zone, Jordan Peele, przedstawia następnie swoją zwykłą narrację wprowadzającą, a odcinek wydaje się koncentrować na postaci Rogen. Ale jest pewien zwrot akcji - Peele zatrzymuje się i prosi o nową narrację autorki odcinka Sophie (Zazie Beetz). Z niewielkim opóźnieniem Sophie przedstawia nową narrację, ale zdaje sobie sprawę, że to nie to, co napisała. Coś jest nie tak, coś jest nie tak. Pozostałe sceny przedstawiają podróż Sophie do odkrywania siebie, gdy ucieka przed Blurryman, ale ostatecznie decyduje się stawić czoła swoim najgłębszym lękom.W finale sezonu 1 Twilight Zone dochodzi do wniosku, że horror i science fiction mogą i powinny raczej rozszerzać umysł niż negatywnie wpływać na postrzeganie rzeczywistości.

Kontynuuj przewijanie, aby kontynuować czytanie Kliknij przycisk poniżej, aby rozpocząć ten artykuł w trybie szybkiego podglądu.

Zacząć teraz

Początkowy zwrot akcji pozwala The Twilight Zone na włączenie poprzednich odcinków. Po zamieszaniu narracji Sophie dowiaduje się, że tajemniczy Blurryman pojawia się w różnych scenach odcinka, który właśnie kręcą. Okazuje się też, że Blurryman został zauważony także w różnych produkcjach sezonu 1, w tym w premierowym odcinku „The Comedian”. Sophie idzie z Peele na spacer po planie, dając widzom spojrzenie zza kulis, co tak naprawdę może się wydarzyć. Otwarcie przygotowuje widza do fantastycznej podróży Sophie.

Mając mocno ugruntowaną fabułę produkcji telewizyjnej, „Blurryman” nasyca narrację tropami horroru. Sophie dociera do jadalni i odkrywa książkę „Blurryman” z postacią na każdej stronie. Jak tradycyjna dama w opałach biegnie i szuka pomocy, ale nikogo nie może znaleźć. Sophie pojawia się na planie ulicy i widzi swój obraz na ekranie telewizora. W tym właśnie momencie wątek narracyjny zmienia się z tradycyjnego horroru na science fiction. Ponadto The Twilight Zone dodaje dozę psychologicznego horroru, gdy Sophie zaczyna słyszeć własny głos. Może horror jest prawdziwy? A może „rzeczy z gatunku to nie tylko bzdury?” Strefa mroku wyraźnie odnosi się do koncepcji, że niektórzy ludzie po prostu nie traktują poważnie niektórych gatunków, czy to horroru, science fiction czy fantasy. To tworzy ostatni akt „Blurryman,”, W której Peele i firma składają hołd początkom The Twilight Zone i temu, jak łączy różne gatunki, aby dostarczyć potężne przesłanie.

Sophie postanawia, że ​​musi stawić czoła swoim lękom. Cofnęła się w czasie i widzi, jak jej nastolatka ogląda The Twilight Zone, podczas gdy jej rodzice rozmawiają o jej braku przyjaciół. Ta konkretna sekwencja sugeruje, że być może Sophie nigdy nie nauczyła się, jak rozwijać znaczące relacje społeczne, a bohaterka odetchnęła z ulgą, gdy wraca na scenę, która wydaje się rzeczywistością. Ale Sophie dowiaduje się, że jest w innym wymiarze i wkracza w czarno-białą apokaliptyczną scenerię. Być może lata horroru i science fiction zrujnowały jej zdrowie psychiczne, zdaje się mówić The Twilight Zone. Blurryman pojawia się po raz ostatni i okazuje się, że jest nikim innym jak Rodem Serlingiem, twórcą i oryginalnym gospodarzem The Twilight Zone. Uspokaja Sophie i zapewnia końcową narrację, która dotyczy głównych tematów odcinka.Kiedy ludzie dorastają i żegnają się z „dziecinnymi rzeczami”, można stracić wyobraźnię i ciekawość. „Naszą jedyną nadzieją jest zmierzenie się z rzeczywistością” - mówi Serling. Finał pierwszego sezonu Strefy Zmierzchu, „Blurryman”, zachęca widzów do przyjęcia nowych początków i nie przejmowania się zbytnio oznaczaniem różnych form sztuki i rozrywki.